Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 października 2012

Księga Powtórzonego Prawa (Pwt 1–36)


          Prototyp księgi mógł powstać za czasów króla Jeroboama II (782–753 r. przed Chr.) przed rokiem 722 przed Chr. Miał na celu zmodernizowanie dawnego prawa (por. Wj 19–24). Podstawą była tradycja ustna utrwalana przez kapłanów lewickich w północnym państwie Izraela. Po upadku państwa północnego w roku 722 przed Chr., księga została przeniesiona do Jerozolimy i umieszczona w świątyni. Pierwszą redakcję wykonano za króla Ezechiasza, troszczącego się o moralne odnowienie Izraela (rozdziały 5–28). W czasie panowania jego syna Manassesa księga została ukryta w świątyni. W tym stanie znaleziono ją w czasach króla Jozjasza ok. 622 r. przed Chr. Redakcji końcowej dokonano w czasie niewoli babilońskiej (VI w. przed Chr.). Zatarła ona wiele dawnych wyrażeń i przekazów. Zadbano o jej jednolitość (podobnie było w przypadku Księgi Kapłańskiej). Stąd trudność w odróżnieniu fragmentów starszych i młodszych. Księga zawiera w sobie fragmenty starsze z okresów królów judzkich, jak również poematy (Pwt 32,33).  W swym tonie jest bardziej kaznodziejska i pouczająca.
          Księga Powtórzonego Prawa zamyka zbiór zwany Pięcioksięgiem. Tytuł księgi wywodzi się od greckiej nazwy Deuteronomion, czyli „drugie prawo” lub „powtórzone prawo”.  
          Treścią księgi jest opis Przymierza zawartego przez Boga z ludem izraelskim wybranym przez Boga.
          Księga zaczyna się pierwszą mową Mojżesza do Izraela w czasie pobytu na stepach Moabu, za Jordanem. Upłynęło już 40 lat (40 lat należy traktować symbolicznie jako czas życia jednego pokolenia) od wyjścia z Egiptu. Mojżesz odwołuje się najpierw do przeszłości i wspomina rozmowę z Bogiem na górze Synaj. Stamtąd kieruje się do bliskiej już mety – Ziemi Obiecanej.
          Ze względu na podobieństwo treści z Księgą Liczb opuszczam omawianie i analizowanie poszczególnych fragmentów. Zatrzymam się jedynie na nowych elementach, które wymagają omówienia w świetle tematyki tego opracowania.
          W czasie pierwszej mowy, Mojżesz uświadamia swojemu ludowi, że Prawo to powód do dumy: Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: «Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny». Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję? (Pwt 4,6–8). Mojżeszowi zależy, aby lud uwierzył, że wielkość narodu izraelskiego jest w tym, że Pan jest „blisko” Izraela. Widzialnym przywódcą jest Mojżesz, ale główne kierownictwo należy do Boga.
          Zakaz przedstawiania Boga na podobieństwo człowieka (zwierząt, czy czegokolwiek) wywodzi się z wiedzy o tym, że Bóg nie ma wyglądu, a każda próba opisu byłaby profanacją (bałwochwalstwem): abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety, podobiznę jakiegokolwiek ptaka, latającego pod niebem, podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach – pod ziemią (Pwt 4,16–20).
          Od piątego rozdziału rozpoczyna się drugie przemówienie Mojżesza, w którym przypomina on kodeks praw, dekalog i przepisy.
          W rozdziale 8. Mojżesz ostrzega, że zbliża się chwila wejścia do Ziemi Obiecanej: do ziemi pięknej, ziemi obfitującej w potoki, źródła i strumienie, które tryskają w dolinie oraz na górze (Pwt 8,7), a więc: strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, Bogu twoim, lekceważąc przestrzeganie Jego nakazów, poleceń i praw, które ja ci dzisiaj daję (Pwt 8,11).  Mojżesz stara się przekonać lud, że wszystko co ich spotkało dobrego jest zasługą miłości Boga.
          Bóg nie tylko świat stworzył, ale ciągle go w istnieniu podtrzymuje (continua creatio). On jest w nas i siłą rzeczy uczestniczy stale w naszym życiu, czynach dobrych, a nawet złych. Bóg „cierpi”, kiedy człowiek czyni coś złego. Dobro wychodzi z nas, a więc automatycznie z Boga. Mówienie, że dzięki Bogu uzyskaliśmy to czy tamto nie mija się z prawdą. W rozdziale tym Mojżesz wypowiada także zdanie, które powtórzy Chrystus: nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana (Pwt 8,3; por. Mt 4,4).
         W rozdziale 10,12–22 pojawia się termin „obrzezanie serc” oznaczający głęboką przemianę duchową i świadectwo (znak) całkowitego oddania się Bogu. Obrzezanie serca jest wynikiem własnego wyboru. Myśl ta pojawi się też w rozdziale 30,6, a także u proroka Jeremiasza (4,4). Przynależność do ludu Bożego nie może ograniczać się do zewnętrznego znaku, jakim jest obrzezanie. Ów znak powinien być początkiem przemiany myślenia, uczuć i woli człowieka dokonywanej pod wpływem prawdy Bożej. Tylko człowiek otwarty na nią jest w stanie kochać Boga i może się cieszyć pełnią życia (Pwt 30,6). Boga należy kochać z całego serca, ze wszystkich sił, z całej duszy. Albo się jest Jemu oddanym całkowicie, albo się Go używa do swoich samolubnych celów.
          Od rozdziału 12 do 26 rozpoczyna się omówienie kodeksu deuteronomicznego. Jest to obszerny zbiór przepisów prawnych, zasad które normowały życie religijne i społeczne Izraela w Ziemi Obiecanej. W rozdziale Pwt  12,20 jest wyraźne przyzwolenie na spożywanie mięsa: gdy dusza twoja zapragnie jeść mięso, możesz jeść mięso do woli. Szkoda, że za moich czasów młodości nie obowiązywało następujące prawo: Jeżeli mąż dopiero co poślubi żonę, to nie pójdzie do wojska i żaden publiczny obowiązek na niego nie przypadnie, lecz pozostanie przez jeden rok w domu, aby ucieszyć żonę, którą poślubił (Pwt 24,5). Nie sądzę, aby aprobowano dzisiaj przepis: Jeżeli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat i podejdzie żona jednego z nich, a – chcąc wyrwać męża z rąk bijącego – wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe, odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości (Pwt 25,11–12).
          Po kodeksie deuteronomicznym następuje opis zawarcia Przymierza między Bogiem a ludem, opartego o ten właśnie kodeks. W ceremonii Przymierza wypowiadane są przekleństwa i błogosławieństwa. Ich podstawą jest zasada odpłaty: grzech i kara, wierność i nagroda. Typowy polaryzm, w którym sąsiadują ze sobą dwie idee, wizje działania. Podobnie jak przy stwarzaniu świata: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię (Rdz 1,1).
          Nieprzyjemnie czyta się o przekleństwach. Wzbudzają przede wszystkim niechęć do przeklinającego. Przekleństwa zostały włożone w „usta” Boga, co oczywiście jest nadużyciem. Czytający musi wyczuwać (wiele rzeczy można nie rozumieć, ale można wyczuwać), co może być autorstwa Boga, a co człowieka. Interesujące jest pytanie: dlaczego Bóg zezwolił na tak ogromne nadużycie? Na razie widzę jedno wytłumaczenie. Bóg do dnia dzisiejszego dopuszcza wykorzystanie swojego imienia do niecnych celów człowieka. W przypadku Izraela była przynajmniej myśl przewodnia, dobra intencja.
          Rola i misja Mojżesza kończy się. Nie wejdzie do Ziemi Obiecanej. Jest już 120–letnim starcem. Naród żydowski czekają nowe wyzwania i wojny. Do tego potrzeba młodszego, silniejszego przywódcy – jest nim Jozue, syn Nuna. Mojżesz umiera na górze Nebo, patrząc z góry na Ziemię Obiecaną.
          Mojżesz był wielką postacią, narzędziem działania Boga, mediatorem między Bogiem a ludem. Przy tym był człowiekiem bardzo skromnym (Lb 12,3). Potrafił jednak spierać się z Bogiem. Miał odwagę postawić Bogu wymagania, na przykład, aby zapewnił Mu pomoc Aarona (Wj 4,10–16). Był też człowiekiem porywczym. Potrafił roztrzaskać dopiero co wykonane (na pewno w trudzie) tablice dekalogu. Był po prostu stuprocentowym, zwyczajnym człowiekiem. Mimo to, należy pamiętać, że człowiek jest tylko prochem, w obliczu Boga jest nicością (relatywnie). Po śmierci, Mojżesz zasiadł jednak na tronie chwały, gdzie przebywając z Bogiem, oczekiwał Chrystusa.
          Miejsca pochówku Mojżesza i Aarona są nieznane. Być może chodziło o to, by groby te nie stały się miejscem kultu.
          Księga Powtórzonego Prawa należy do ksiąg biblijnych, nacechowanych największym humanizmem i wrażliwością na sprawy bliźniego (G. Ravasi).

wtorek, 30 października 2012

Księga Liczb (Lb 1–36) cz.3

           Przed wejściem do ziemi Kanaan, dokonano kolejnego spisu całej społeczności Izraelitów według rodów, od dwudziestu lat wzwyż (Lb 26,2–4). Być może robiono pierwsze przymiarki podziału terytorium. Co prawda,  ziemia miała być przydzielana drogą losowania, dzięki czemu wynik przyjmowano jako wolę Bożą, co zmniejszało ryzyko niesnasek i nieporozumień. Nowe pokolenie wejdzie do Ziemi Obiecanej. Starsze, będzie musiało zakończyć żywot na pustyni, ponosząc Bożą karę za swoje wielokrotne bunty i powstania. Z nowym pokoleniem wejdą tylko Kaleb i Jozue.
          Tymczasem ustalane zostały dalsze szczegółowe przepisy dotyczące podziału ziem, dziedziczenia przez kobiety itd. Natchniony autor zapowiada zakończenie misji Mojżesza. Mojżesz przekazuje władzę Jozuemu (Lb 27,15nn). Musi się on jednak liczyć z dyrektywami arcykapłana Eleazara (Lb 27,21), który staje się depozytariuszem i interpretatorem prawa objawionego. 
          Ponownie przedstawione są przepisy prawne dotyczące ofiar i świąt (ofiary codzienne, ofiary w szabat, ofiary rozpoczynające miesiąc, Pascha, Święto Tygodni, Dzień Przebłagania, Święto Namiotów) oraz przepisy regulujące śluby składane Bogu.
          W dalszej kolejności opisywane są krwawe wojny z Madianitami. Z rozkazu Pana (czytaj: Mojżesza) zabijano królów, wszystkich mężczyzn. W walce tej zginął również Balaam. Palono miasta, łupiono wszystko, majątek, bydło. Uprowadzono w niewolę kobiety i dzieci. Mojżesz zganił dowódców, że zostawili przy życiu kobiety. Zarządził zabicie wszystkich kobiet, które obcowały już z mężczyznami. Kazał pozabijać spośród dzieci wszystkich chłopców. Należy powiedzieć uczciwie, że okrutne to były czasy. Pod osłoną prawa, powołując się na Boga, dokonywano krwawych zbrodni. Nie można się zatem dziwić, kiedy trzy tysiące lat później okrzykiem: „Bóg tak chce!” rozpocznie się pierwsza krucjata, a na klamrach u pasów żołnierzy niemieckich w obu wojnach światowych będzie widniał napis: „Gott mit uns (Bóg z nami).  Wystarczy tu wspomnieć: inkwizycje (instytucja powołana ok. 1215 roku przez papiestwo dla tępienia herezji, stosująca tortury i palenie skazanych na stosie), krucjaty, wojny religijne,  wystąpienia przeciw wielu wybitnym postaciom nauki itd. Św. Augustyn, jeden z największych Ojców Kościoła, był zwolennikiem stosowania środków przymusu fizycznego do nawracania donatystów. Podobnie Mojżesz chciał rozprawić się z bałwochwalstwem i niewiernością oraz ugruntować nieskażoną prawdę i niezachwianą wiarę. Farsą jest, że „święta wojna” to krwawa i okrutna wojna, w której zwycięstwo było uważane za dar Boga. O tempora, o mores! (co za czasy, co za obyczaje).
          Miasta „ucieczki” (Beser na pustyni, Ramot w Gileadzie, Golan w Baszanie, Kadesz, Sychem i Hebron) to te, w których obowiązywało prawo azylu. W nich mogli szukać schronienia nieumyślni zabójcy (Lb 35,6–28). Prawo azylu chroniło również przed stronniczym sądem i niesprawiedliwymi wyrokami.
          Dla ówczesnych Izraelitów Księga Liczb była bardziej żywa. Dotyczyła bowiem ich historii. Wędrówka Izraela przez pustynię stała się wielkim tematem teologicznym często przywoływanym na kartach Biblii. Dla dzisiejszego czytelnika jest dość sucha i uciążliwa. Dla mnie osobiście, pomijając „nakazy i zakazy Boże” oraz krwawe wojny jest bardzo interesująca i ciekawa. Treść teologiczna nie rzuca się w oczy. Może nie jest ukryta, ale zlana jest z okrucieństwem izraelskim, które przebija się wyraźniej niż treść teologiczna. Przytaczane nakazy, zakazy Boże są denerwujące (bo nie wszystkie są prawdziwe). Jest tu wyraźne nadużycie wykorzystanie Boga do ludzkich spraw. Z drugiej strony jednak, wyczuwa się stałą opiekę Bożą nad ludem wybranym. Obłok, jaki towarzyszy Izraelowi w wędrówce jest symbolem Bożej obecności i opatrzności. Sam Bóg prowadzi swój lud do Ziemi Obiecanej. Ośrodkiem skupiającym pokolenia jest kult  jednego i tego samego Boga. Miejscem spotkania jest przybytek (Namiot Świadectwa) Boga. Wielbić Boga można w zwykłych codziennych rzeczach i w dowolnym miejscu. Wszystko, co Bóg dał człowiekowi jest dobre. Pustynia jest miejscem próby. Lud przez głód, pragnienia i niedogodności dojrzewa, pokazuje na co go stać. Jeżeli nie wytrzymuje próby czasu, to zawierza Bogu. Poznaje przy tym Jego współczucie, wyrozumiałość i miłość. Wędrówka po pustyni będzie miała swoją paralelę w Nowym Testamencie, kiedy to Jezus zostanie wyprowadzony na pustynię i poddany próbie kuszenia. Podobnie my, ciągle jesteśmy poddawani próbie, aby dojrzewać i wzmacniać się duchowo.
          Osobiście bardzo lubię czytać jak niektórzy bohaterowie mają odwagę spierać się z Bogiem (Jakub), wymuszać coś od Niego (Abraham), czy używać forteli słownych (Mojżesz). Dla mnie jest to świadectwo bardzo bliskiej relacji człowieka z Bogiem. Jeżeli intencje są słuszne i nie jest przekroczona granica przyzwoitości to Bóg taki dialog podejmuje.
          Mojżeszowi nie było dane wejść do Ziemi Obiecanej. Dlaczego? Nie dlatego, że okrutnie kazał zabijać kobiety i dzieci, ale dlatego, że nie zawsze dochowywał absolutnego posłuszeństwa Bogu. Mówiąc po ludzku, niejednokrotnie solidaryzował się z grzesznym ludem: Przez was i na mnie rozgniewał się Pan (Pwt 1,37). Miał też chwile zwątpienia w skuteczność cudownej interwencji Boga przy wodach Meriba pod Kadesz, na pustyni Sin (por. 32,51).
          Powinniśmy wiedzieć, że Boga najbardziej obraża brak zaufania i domaganie się coraz to nowych znaków i cudów. Nie należy więc Boga kusić, prowokować i wystawiać na próbę.

poniedziałek, 29 października 2012

Księga Liczb (Lb 1–36) cz.2

           W tekście znajdujemy kolejne przepisy i prawa, które uzupełniają prawodawstwo Izraelitów. Ponownie przytaczany jest zakaz pracy w szabat, którego złamanie kończy się śmiercią. Przepis ten zostanie później złagodzony (1 Mch 2,41). Prawo to było wyjątkowo surowe i współcześnie wzbudza ogromne oburzenie. To prawda. Wydaje mi się, że prawodawcy (żydowskiemu) chodziło o ukaranie świadomego i zuchwałego przewinienia przeciw Bogu. Czym innym bowiem jest grzech wynikający ze słabości człowieka, a czym innym świadome działanie.
          Pojawiły się kolejne bunty (Korach, Datan, Abiram i inni) przeciwko Mojżeszowi. Chodziło o równość praw kultowych dla wszystkich Izraelitów. Korach był przeciwnikiem pierwszeństwa klasy kapłańskiej: dlaczego więc wynosicie się ponad zgromadzenie Pana (Lb 16,3). Był on Lewitą, pełnił więc rolę służebną w stosunku do stanu kapłańskiego. Datan i Abiram sprzeciwiali się władzy świeckiej: Czyż nie dosyć tego, żeś nas wyprowadził z kraju opływającego w mleko i miód, by nas wygubić na pustyni, ale jeszcze chciałbyś sobie przywłaszczyć władzę nad nami? (Lb 16,13). Mojżesz ucieka się do swoistego „sądu Bożego”. Jak mówi Pismo, na skutek „wyroku Bożego” następuje trzęsienie ziemi i przeciwnicy zostają wciągnięci w głąb.
          Obecnie tekst ten jest odbierany bardzo negatywnie. „Sąd Boży” ponownie staje się metodą kary oraz wykorzystaniem Boga do rozwiązywania ludzkich problemów. Trzeba wiedzieć, że okrutne były prawa ludzkie – nie Bóg: Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią (Kpł 20,9). Opisane zdarzenia przypominają mi działania dzisiejszych polityków, którzy kurczowo trzymają się władzy. Każda metoda jest dobra, aby zniszczyć przeciwników politycznych. Z drugiej strony brak twardej ręki jest oznaką słabości władzy. Walka o władzę jest w pewnym stopniu potrzebna. Dobrze jest, jak władca nie do końca jest pewny swojej bezkarności i swoich przywilejów.
          Wróćmy jednak do Księgi Liczb. Niezadowolenie i trudy podróży powodują ciągłe szemranie ludu przeciw Mojżeszowi i Aaronowi. Mojżesz stale musi udowadniać swoje posłannictwo, rangę i rolę kapłanów – tak chciał Bóg (epizod z laskami Lb 17,11–27). Dochodzi również do potrzeby widomego znaku Bożego. Mojżesz na oczach całego zgromadzenia Izraelitów dwa razy uderzył swą laską w skałę i ze skały wytrysnęła woda. Dlaczego musiał dwa razy uderzyć w skałę, aby spełnił się cud? Dwukrotne uderzenie o skałę odczytuje się jako znak małej wiary i niepewności Mojżesza. Mojżesz nie był pewny czy Bóg pomoże zagasić pragnienie jego ludowi. Według niektórych egzegetów słabą wiarę Bóg uznał za grzech i dlatego Mojżesz nie wejdzie do Ziemi Obiecanej.
          Ponieważ Edomici nie zgadzają się na przemarsz przez swe terytoria, lud żydowski zmuszony był wędrować drogą okrężną.
          Po drodze umiera Miriam, a później Aaron. Umarł on na górze Hor w wieku 123 lat. Następcą najwyższego kapłana został jego syn – Eleazar.
          Kolejny bunt kończy się zesłaniem na lud węży o palącym jadzie, które kąsały ludzi (kult węża w religii Egipcjan zajmował poczesne miejsce). Bóg uwalnia od nich lud, nakazując stworzyć wizerunek z miedzianego węża. Kto będzie z wiarą patrzeć na niego będzie uchroniony przed ukąszeniem. Wizerunek węża na palu był znakiem „zbawienia”. Król Ezechiasz (716–687 r. przed Chr.) potłukł węża miedzianego, którego sporządził Mojżesz, ponieważ Izraelici oddawali mu cześć i składali mu ofiary kadzielne (2 Krl 18,4). Później, wąż na palu będzie symbolem ukrzyżowanego Jezusa: Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne (J 3,14–15).
          Lud podąża dalej. Zaczynają się wojny i potyczki z plemionami Amorytów. Balak, król Moabu przerażony sukcesami Izraelitów wysyła posłów do Balaama (mag, czarownik), aby ten ich przeklął. Balaam wyczuwa świętość maszerującego ludu i odmawia przekleństwa. Ponownie Balak wysyła posłów (dostojniejszych). Tym razem Balaam wyraża zgodę i na oślicy udaje się w stronę obozu Balaka. Nagle oślica, widząc anioła Pańskiego stojącego z wyciągniętym mieczem, zboczyła z drogi i poszła w pole. Balaam uderzył ją, chcąc zawrócić na właściwą drogę. Wtedy stanął anioł Pański na ciasnej drodze między winnicami, a mur był z jednej i z drugiej strony. Gdy oślica zobaczyła anioła Pańskiego, przyparła do muru i przytarła nogę Balaama do tego muru, a on ponownie zaczął bić oślicę. Anioł Pański posunął się dalej i stanął w miejscu tak ciasnym, że nie było można go wyminąć ani z prawej, ani też z lewej strony (Lb 22,23–26). Ku zaskoczeniu Balaama, oślica rozpoczęła z nim dialog, usiłując go przekonać, że nie jest panem swojej woli. Wtedy ukazał się Balaamowi Anioł, przekazując, że nie jest wolą Pana, aby on tam poszedł. W rezultacie Balaam poszedł dalej, ale już z poleceniami danymi od anioła. Mówiąca oślica jest dosadnym dowodem na to, że w Biblii mogą znaleźć się elementy bajkowe, w których również występuje Bóg. Autor natchniony chciał na kanwie bajki pokazać trudny wybór między dobrem a złem, dokonujący się w sumieniu Balaama. Podobnie wąż przemawiał ludzkim głosem do Adama i Ewy w Raju. Balaam staje się prorokiem Boga (!), wygłasza poematy i błogosławi Izrael. W jednym z poematów pojawia się zapowiedź mesjanizmu: Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba,  za Izraela podnosi się berło. Ono to zmiażdży skronie Moabu, a także czaszki wszystkich synów Seta (Lb 24,17).  Ta zapowiedź czegoś, co się stanie za kilkanaście wieków jest fenomenem i namacalnym potwierdzeniem wielkości i świętości  Biblii. Gwiazda będzie prowadzić do Jezusa (Mt 2–11), a Gwiazda Poranna (Ap 2,28; 22,16) będzie Go symbolizować. Berło stanie się oznaką mesjańską (por. Rdz 49,10).
        Na równinie Szittim (w pobliżu Jerycha), na stepach Moabu w sanktuarium pogańskim Baal-Peor, Izrael doświadcza pokus do uprawiania nierządu (sakralnego) z Moabitkami: One to nakłaniały lud do brania udziału w ofiarach składanych ich bożkom (Lb 25,2). Grzech ten karany był śmiercią. Po liczbie ukaranych – 24 tysiące (o ile nie jest to liczba przesadzona) można mniemać, że niemało osób dało się ponieść pokusie. Kary śmierci miały pokazać, że lud Boga winien żyć w czystości religijnej. Mniej ważne są stosunki seksualne od bałwochwalstwa religijnego, bratania się z innymi bogami (Baal – bóg płodności życia).

niedziela, 28 października 2012

Księga Liczb (Lb 1–36) cz.1

          Księga Liczb jest kontynuacją opisu historii Izraela, wędrówki do Ziemi Obiecanej przez pustynię Synaj, z postojami w Kadesz i na stepach Moabu. Księga została napisana ok. VIV wieku przed Chr. (w okresie niewoli babilońskiej lub krótko po niej). Zawiera ona szczegółowe dane dotyczące pokoleń izraelskich. Ze względu na podaną dużą ilość liczb, nazwana została Księgą Liczb. Tekst księgi oparty jest na starych archiwach żydowskich, aż po czasy niewoli babilońskiej.
          Księga zaczyna się spisem mężczyzn zdolnych do walki według szczepów i rodów. Zgodnie z rozkazem Pana dokonał Mojżesz spisu na pustyni Synaj (Lb 1,19) – typowe powoływanie się na Jahwe, aby nadać rangę przedsięwzięciu. Prawdopodobnie spis ludności (każdego pokolenia osobno) był potrzebny do określenia wielkości narodu żydowskiego w stosunku do okresów późniejszych.  W starożytności istniał pogląd, że spis ludności wywołuje gniew bogów. W celu odwrócenia tego gniewu, składano jakąś daninę (2 Sm 24,1nn). Lewici nie podlegali spisowi według swych rodów (Lb 1,47). Lewici – kapłani byli zwolnieni ze służby wojskowej. Pokolenie Lewiego przeznaczone było wyłącznie do posługi liturgicznej i ochrony miejsc sakralnych (sprzęt liturgiczny). Lewici nie byli namaszczani olejem świętym jak kapłani. Końcowa liczba ponad 600 tysięcy jest zawyżona (por. Sdz 5,8) od rzeczywistej liczby Izraelitów wędrujących przez pustynię. Całkowita liczba lewitów spisanych przez Mojżesza na rozkaz Pana – mężczyzn w wieku od jednego miesiąca wzwyż – wynosiła dwadzieścia dwa tysiące (Lb 3,39). Trudno powiedzieć, czy jest to prawda. Faktem jest, że u Żydów liczba 22 ma wydźwięk symboliczny: w hebrajskim alfabecie są 22 litery.
          Obozowiska mają kształt kwadratu, gdzie wzdłuż boków lokują się kolejne pokolenia, a w środku znajduje się Namiot Spotkania. Wszystkie pokolenia spotykają się ze sobą i z Jahwe. Jahwe zajmuje centralne miejsce. Po tym można wnioskować o ważnej roli Boga w życiu Izraelitów. Trzeba też zaznaczyć, że obozowisko w kształcie kwadratu miało znaczenie praktyczne i wojskowe.
          Od czasu Aarona pojawia się rozróżnienie między kapłaństwem Aaronowym (też pochodzi z pokolenia Lewiego), które dzierży prymat; z drugiej strony Lewici, którzy pełnią rolę służebną. Mamy więc dwa stopnie żydowskiego kapłaństwa. Lewici byli opodatkowani dziesięciną na rzecz kapłanów. Z czasem dochodziło do nieporozumień między kapłanami a Lewitami, a nawet do wycofania się Lewitów ze służby w świątyni.
          W przeciwieństwie do zwyczajów panujących u innych ludów starożytnych, ofiara z ludzi była niedopuszczalna. W rodzinie żydowskiej pierworodni synowie należeli do Boga jako pierwociny związku małżeńskiego (Wj 13,11–13). Ich rolę ofiarną spełniali Lewici. Po spisie okazało się, że pierworodnych jest o 273 więcej niż Lewitów. Trzeba było więc ich wykupić. Wykup odbył się przez złożenie na ofiarę pięciu syklów (jednostka monetarna o wartości 11.5 gramów srebra wybijana specjalnie dla świątyni i kultu) od osoby. Wziął więc Mojżesz wykup od tych, którzy przekraczali liczbę wykupionych przez Lewitów. Otrzymał srebro od pierworodnych: 1365 syklów według wagi sykla przybytku. Mojżesz oddał srebro z wykupu Aaronowi (Lb 3,49–51).
          W dalszym tekście opisane są rody lewickie (Kehatyci, Gerszonici, Meraryci) i ich obowiązki. W księdze tej znajdują się uzupełnienia przepisów prawnych regulujące życie społeczne Izraela.
          Przykładem włączenia do ówczesnego prawa jego archaicznych elementów są ordalia. Jeżeli ludzki sąd nie jest w stanie ocenić jakiegoś czynu z braku wystarczających dowodów winy, należy odwołać się do sprawiedliwości Bożej poprzez tzw. ordalia, czyli próbę fizyczną, zwaną inaczej „sądem Bożym”.  Niestety praktyka ta była kontynuowana aż do średniowiecza (por. Lb 5,11–29). Np. kobieta podejrzana o cudzołóstwo musiała wypić „wodę gorzką”. Teraz da kobiecie do picia wodę przeklętą: jeśli naprawdę stała się nieczystą i swojemu mężowi niewierną, woda wniknie w nią, sprawiając gorzki ból. Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją, i będzie owa kobieta przedmiotem przekleństwa pośród swego narodu. Jeżeli jednak ta kobieta nie stała się nieczystą, lecz przeciwnie – jest czysta – pozostanie bez szkody i znów będzie rodzić dzieci (Lb 5,27–28). Ciekawe, że nie ma nic na temat zdrady, której mógłby dopuścić się mąż. Widać wyraźnie dominację mężczyzn w ówczesnej strukturze społecznej, w której żona była traktowana jako własność męża.
          W osobnym rozdziale opisany jest nazireat (poświęcenie się Bogu). Od tego słowa pochodzi nazirejczyk, czyli osoba, która jest poświęcona Bogu (Samson, Samuel, Jan Chrzciciel, apostoł Paweł). Składała ona ślub nazireatu, który trwał jakiś czas. Przez ten okres osoba taka musiała powstrzymywać się od picia wina (sycery), używać octu winnego, a nawet jeść winogrona. W okresie kiedy jest poświęcony dla Pana, nie może się zbliżyć do żadnego trupa (Lb 6,6). Zasady życia osoby poświęconej Bogu określało jeszcze wiele innych rygorystycznych przepisów.   
          Bóg dał obietnicę Abrahamowi: Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi (Rdz 12,3). Słowa te sprawdzają się przy opisie błogosławieństwa, jakie otrzymał teść Mojżesza Jetro, który był Madianitą: Gdy zaś wyruszysz z nami, dopuścimy cię do udziału we wszystkich dobrach, jakich nam udzieli Pan (Lb 10,32). Znów w tych tekstach widać uniwersalizm biblijny.
          W dalszej kolejności opisane są trudy związane z marszem przez pustynię. Niejednokrotnie lud buntuje się. Traci zaufanie: lud zaczął szemrać przeciw Panu narzekając, że jest mu źle (Lb 11,1). Manna ofiarowana przez Boga jest symbolem nieustannej miłości Boga do Jego ludu. Mojżesz znudzony ciągłym narzekaniem ludu, bliski jest poddania się. Zwraca się do Boga z wyraźną pretensją: Czy to ja począłem ten lud w łonie albo ja go zrodziłem (Lb 11,12), Nie mogę już sam dłużej udźwignąć troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży (Lb 11,14). Bóg obiecuje zesłać mięso. Podniósł się wiatr zesłany przez Pana i przyniósł od morza przepiórki, i zrzucił na obóz (Lb 11,31). Przepiórek było za dużo. Niektórzy zachłannie spożywali mięso „na zapas”. Skutek wiadomy: przejedzenie, a nawet śmierć. 
          Rodzeństwo (Aaron, Miriam) Mojżesza podnosi bunt przeciwko pierwszeństwu swego brata. Bóg interweniuje „karząc” Miriam trądem. Ponieważ Miriam i Aaron okazali potem skruchę, a Mojżesz wstawia się za nimi u Boga, wszystko kończy się dobrze. Kolejny przykład mówiący, że Bóg może zmieniać swoje decyzje na skutek np. naszych modlitw.
          Izrael zbliża się do Ziemi Obiecanej. Mojżesz wysyła wywiadowców wybranych spośród dwunastu pokoleń Izraela. Jednym z nich jest Ozeasz – syn Nuna, któremu później Mojżesz zmieni imię na Jozue (ze względu na nowe posłannictwo). Wywiadowcy przynoszą informacje o kraju mlekiem i miodem płynącym. Jest jednak przeszkoda: Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie (Lb 13,28). Wywiadowcy sieją panikę, powodując osłabienie wiary w Bożą obietnicę zdobycia Kanaanu. Aby przestraszyć lud, przedstawiają Anakitów, którzy zamieszkują te tereny, jako olbrzymów (wykopaliska potwierdzają, że mogli mieć ok. 2 metrów wzrostu). Ponownie rodzi się bunt, który grozi ukamienowaniem (sposób wymierzania śmierci wymieniany tylko w Piśmie świętym) nowych przywódców: Kaleba (wzór zaufania do Boga) i Jozuego. Bóg jest „zagniewany” na lud. Ponownie Mojżesz zmuszony jest prosić Go o danie ludowi jeszcze jednej szansy. Stosuje względem Boga argument dość prowokacyjny: Gdy więc ten naród wybijesz do ostatniego męża, narody, które o tym posłyszą, powiedzą o Tobie. Pan nie mógł sprawić, by ten naród wszedł do kraju, który mu poprzysiągł, i dlatego ich wytracił na pustyni (Lb 14,15). Co by powiedzieli Egipcjanie na widok wyniszczenia Izraelitów na pustyni? Czy nie sądziliby, że Bóg nie potrafi ocalić swojego ludu? Gniew Boży jest duży. Po interwencji Mojżesza ujawnia się jednak Jego miłosierdzie. Bóg przebacza ludowi, ale wymierza mu sprawiedliwość. Wywiadowcy, którzy podawali fałszywe wiadomości poddani zostali  karze śmierci. Z owych ludzi, którzy badali kraj, pozostali przy życiu tylko Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego (Lb 14,38). Nie wszyscy wejdą do Ziemi Obiecanej. Wędrówka trwała 40 lat. W gruncie rzeczy to nowe pokolenie wejdzie do Ziemi Obiecanej. Przerażony lud chciał natychmiast spotkać się z Panem. Na próżno.

sobota, 27 października 2012

Księga Kapłańska (Kpł 1–27)

          Księga Kapłańska zawiera szereg przepisów dotyczących kultu w świątyni sprawowanego przez kapłanów i Lewitów. Rozwija temat powołania Izraela do godności ludu świętego. Zawiera przepisy liturgiczne, a także prawa regulujące życie moralne. Księga została zredagowana ok. VIV w. przed Chr. (w okresie niewoli babilońskiej lub krótko po niej), w środowisku kapłańskim. Zawarte są w niej prawa sięgające jeszcze czasów Mojżesza. Przez lata prawo było stopniowo uzupełniane i adaptowane do bieżących warunków życia. Przewodnią rolą księgi było ukazanie sposobu czci, uwielbienia i majestatu Boga. Kodeks kapłański był podstawą reformy Ezdrasza i Nehemiasza (połowa V w. przed Chr.).
          Według 1,1 Księga ta jest napisana przez Mojżesza (lub jego pisarzy) na wyraźne polecenie Jahwe: Pan wezwał Mojżesza i tak powiedział do niego. Należy odczytać to tak, że to, co zostało napisane, jest pod natchnieniem Bożym. Konstrukcja tekstu jak również treść jest opracowana przez pisarza – człowieka. Należy więc z tekstu wydobyć prawdy objawione przez Boga. To, co ludzkie odczytywać po ludzku, a co boskie przyjmować duchem i sercem.
        Ofiary składane Bogu są Mu miłe: To jest całopalenie, ofiara spalana, miła woń dla Pana (Kpł 1,17). Ofiary są widomym znakiem przebłagania, zadośćuczynienia, szacunku, miłości do Boga. W gruncie rzeczy, dla Boga liczy się intencja czynu (ofiary). Wszystkie przepisy o zwierzętach czystych i nieczystych, czy pokarmach kwaszonych, czy też nie, są wymysłem ludzkim i głęboko sięgają starych, kultowych zwyczajów.
          W Księdze Kapłańskiej pojawia się wielokrotnie wezwanie: Bądźcie więc świętymi, bo ja jestem święty (Kpł 11,45; por. 19,2). Bóg informuje nas o swojej świętości (sacrum), o swojej wielkości i majestacie. Pragnie, aby z racji natury duchowej człowieka również i on stał się święty. Jest to więc wezwanie do komunii z Bogiem. Człowiek otrzymuje nadzieję możliwości bycia takim jak On. Bóg wywyższa człowieka do swojego majestatu. Świadomość ta winna nas skłaniać do wyrażania podziękowania Bogu za tak wielki dar. Miłość do Boga winna się rodzić i pogłębiać na bazie świadomości, co Bogu zawdzięczamy.
          Tekst o czasie oczyszczania się położnicy po porodzie chłopca – siedem dni, a po urodzeniu dziewczynki – dwa tygodnie (12,2–5) należy odbierać z pobłażliwością, a nawet z przymrużeniem oka. No cóż, takie to były wtedy czasy.
        Z dużą swobodą i naturalnością tekst informuje nas o przerywanych stosunkach seksualnych: Jeżeli mężczyzna obcuje z kobietą wylewając nasienie, to oboje wykąpią się w wodzie i będą nieczyści aż do wieczora (Kpł 15,16–18). Życie płciowe związane jest z nieczystością rytualną. Nieczystość tę dość łatwo można usunąć. Zakazane są jednak stosunki przerywane, gdy się cudzołoży (por. 18,20).
          I dzisiaj mówi się, że ktoś jest kozłem ofiarnym. Nie wszyscy jednak wiedzą, jaka jest etymologia tego wyrażenia. Bardzo dobrze tłumaczy to sam tekst biblijny: Kiedy już ukończy obrzęd przebłagania nad Miejscem Świętym, Namiotem Spotkania i ołtarzem, każe przyprowadzić żywego kozła. Aaron położy obie ręce na głowę żywego kozła, wyzna nad nim wszystkie winy Izraelitów, wszystkie ich przestępstwa dotyczące wszelkich ich grzechów, włoży je na głowę kozła i każe człowiekowi do tego przeznaczonemu wypędzić go na pustynię. W ten sposób kozioł zabierze z sobą wszystkie winy do ziemi bezpłodnej. Ów człowiek wypędzi kozła na pustynię (Kpł 16,20–22).
          Ciekawy jest zakaz poślubienia przez mężczyznę dwóch sióstr: Nie będziesz brał kobiety razem z jej siostrą, aby odsłonić jej nagość za życia tamtej, byłoby to sposobnością do niezgody  (Kpł 18,18). Proszę przypomnieć sobie Jakuba, który wziął za żony dwie siostry: Leę i Rachelę. Wtedy jednak nie obowiązywały jeszcze prawa Mojżeszowe.
          Absolutnym zakazem jest oddawanie dziecka (swojego) na ofiarę Molochowi (semickie bóstwo ognia, któremu składano ofiary z dzieci). Zakaz ten będzie jeszcze wielokrotnie łamany. Zakazane są również stosunki homoseksualne: Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość (Kpł 18,22–23). Chodzi tu o praktyki homoseksualne i czynności perwersyjne. Wcale nie musi to świadczyć o nietolerancji względem innych orientacji seksualnych. Homoseksualizm jest rzeczą wrodzoną i człowiek nie może ponosić za to odpowiedzialności. Sromotą są również stosunki ze zwierzętami (sodomia),  por. Kpł 18,23.
          Przykładem pięknego prawa żydowskiego jest obowiązek bogatego troszczenia się o ubogiego bliźniego lub strudzonego, głodnego przybysza. Niech przemówi sam tekst: Kiedy żąć będziecie zboże ziemi waszej, nie będziesz żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych na polu. Nie będziesz ogołacał winnicy i nie będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz to  dla ubogiego i dla przybysza (Kpł 19,9–10). Co siedem lat przypadał rok, w którym niewolnicy izraelscy mieli odzyskać wolność, a dłużnikom darowane były długi (Wj 21,2–6; Kpł 25,1–7). Podobne prawa dotyczyły roku jubileuszowego, który przypadał co pięćdziesiąt lat (Kpł 25,8nn). Właściciel uwalniający swoich niewolników w roku szabatowym, zobowiązany był do obdarowania ich majątkiem niezbędnym do rozpoczęcia niezależnego życia. Dobre traktowanie niewolników powodowało niekiedy, że rezygnowali oni  z należnego  im wyzwolenia i decydowali się pozostać w domu pana do końca życia. Albert Einstein nie był bardzo religijny, a kultywował żydowski zwyczaj zapraszania na obiady biednych studentów.
          W Księdze tej znajdują się słowa, którymi posłuży się później Chrystus: będziesz miłował bliźniego jak siebie samego (Kpł 19,18). Zakazem są również: uprawianie czarów, wróżbiarstwo, tatuowanie, wywoływanie duchów, korzystanie z wróżbitów.
          Warto przytoczyć tu wersety: bo [kapłan] jest poświęcony Bogu (Kpł 21,7). Świętość arcykapłana. Kapłan, który jest wyższy godnością ponad braci (Kpł 21,10). Wtedy kapłani byli szczególnymi ludźmi, posiadali wyjątkowe prawa u Boga, ale mieli też bardzo odpowiedzialny zakres obowiązków (nazirejczycy: Izaak, Samson, Jan Chrzciciel).
          Księga Kapłańska świadczy o ogromnym postępie cywilizacyjnym, jaki się dokonał. Prawo jest gwarantem ładu społecznego. I choć niektóre przepisy wręcz nas śmieszą czy oburzają (np. prawo natychmiastowego pochówku osoby zmarłej – niebezpieczeństwo pochowania osoby będącej jeszcze przy życiu), to jednak nie zmienia to faktu, że prawo zaistniało.

piątek, 26 października 2012

Księga Wyjścia (Wj 1–40) cz.3

          Na pustyni Bóg otacza swój lud opieką. Następuje tu wiele cudownych zdarzeń: spada manna z nieba, przepiórki, wytryskuje woda ze skały. Moim zdaniem należy z dużym sceptycyzmem i ostrożnością podchodzić do opisanych cudów. Wędrówka trwała ok. 40 lat. To zbyt duży odcinek czasowy, aby nie miały miejsca różne dramaty ludzkie, załamania, choroby, upadki, szemrania i zwątpienia. Izraelici bardzo tęsknili za rybami łowionymi w Nilu i za jarzynami, których nie mieli na pustyni: Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek (Lb 11,5). Na pewno miały miejsca też zjawiska cudowne, nadzwyczajne, które lud odbierał w kategorii cudów (i słusznie). Pustynia jest miejscem prób, kuszenia i buntu, obszarem, gdzie wiara ciągle się chwieje. Będzie ona miała charakter symboliczny w dalszych księgach Biblii.
          Po Abrahamie autor przypisuje Mojżeszowi (Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie Pwt 18,15; 34,10; Oz 12,14), jego bratu Aaronie (Aaron, brat twój, będzie twoim prorokiem Wj 7,1) i siostrze Miriam (Miriam prorokini Wj 15,20) godność proroków.  Wszyscy oni byli uwrażliwieni na mistyczny kontakt z Bogiem.
        Od pierwszej chwili Mojżesz spełniał rolę przywódcy. Aby utrzymać porządek i ład, ustanawiał najprzeróżniejsze prawa i obowiązki. Jest ich 613 (365 negatywnych i 248 pozytywnych). Niektóre niekoniecznie były z woli Bożej. Jak mówił Jezus do faryzeuszy: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał [Mojżesz] wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę (Mk 10,5–6).
         Bóg przekazuje Mojżeszowi: Wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym (Wj 19,6). Jak pisze autor na górze Synaj wydarzyło się coś szczególnego. Mojżesz i jego lud doznają Objawienia Bożego. Mojżesz wyprowadził lud z obozu naprzeciw Boga i ustawił u stóp góry (Wj 19,16). Mojżesz został wezwany na szczyt góry. Tam, pod wpływem natchnienia, otrzymał Dekalog oraz szereg innych praw (rodzinne, karne, rzeczowe, moralne). Kamienne tablice są widzialnym dokumentem potwierdzającym zawarcie Przymierza. Dekalog jest streszczeniem i powtórzeniem praw naturalnych, jakimi Bóg obdarza każdego człowieka w momencie poczęcia. Zachowanie ich gwarantuje życie wieczne – zbawienie (por. Mt 19,16–22). Dekalog jest też Świadectwem Przymierza.     
          Mojżesz zaczął organizować życie społeczne. Jako przywódca wprowadził lub zaadaptował szereg praw i przepisów, których wartość i moralność może być oceniana na poziomie ówczesnych zwyczajów żydowskich. Można zauważyć, że prawa te są różnego pochodzenia (por. prawa babilońsko-asyryjskie, hetyckie, egipskie), ale zostały opracowane (pod natchnieniem Bożym) na nowo przez Izrael.  Nabrały nowego i oryginalnego ducha religijnego. Zasady moralne, które występują w Dekalogu, znane były już w Egipcie ok. 2450 r. przed Chr. (Pouczenia Ptahhotepa).
          Na czarnym granicie, za sprawą kapłanów Ptaha, wykłuto bardzo stary tekst (przechowywany na papirusie od ponad dwa tysiące lat) wzywający wszystko, co żyje, łącznie ze wszystkimi bogami Egiptu, do wzniesienia się ku jedynemu bogu Ptah (kamień ten przechowywany jest w British Museum od 1805 r.). Bóg Ptah stworzył wszystko, a słowo tchnęło życie.
          Mojżesz wychowywał się na dworze faraona i zapewne je poznał. Aby ukoronować prawa i nadać im rangę nadzwyczajną, Mojżesz sporządził dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, napisane palcem Bożym (Wj 31,18).  Czytaj: napisane pod natchnieniem Bożym. Mojżesz wyciosał dwie tablice kamienne jak pierwsze (Wj 34,4; por. Pwt 10,1).
          Jeżeli Dekalog pochodzi od Mojżesza, jego tekst, który wyszedł spod ręki tego wielkiego przywódcy Izraela, musiał się znacznie różnić od tekstu zachowanego w Biblii. Dowodem na to, że z biegiem czasu tekst ten uległ zmianom, są dwie wersje Dekalogu, między którymi zachodzą wprawdzie nieistotne, ale wyraźne różnice (Synowiec Julius Stanisław)[1].
          Wyrycie tablic wymagało czasu: Mojżesz opóźniał swój powrót z góry (Wj 32,1). Lud był niecierpliwy. Pozbawiony czasowej ochrony przywódcy, czuł się zagrożony. Brak Mojżesza identyfikowany był z brakiem Boga. Jeżeli Go brak, to trzeba stworzyć Jego wizerunek. Ludzie przetopili zatem złoto i ulepili cielec (posąg młodego byka) zwierzęcia obrazujący obecność Boga. Być może, posąg cielca był drewniany i jedynie pokryty złotem. Ich podstawowym błędem było stworzenie obrazu niewidzialnego przecież Boga. To było bałwochwalstwo kojarzone wtedy z nierządem (cudzołóstwo). Wówczas było to wielkie przewinienie. Należy pamiętać, że nie wygasły  jeszcze „ciągoty” do dawnych bożków (też rodzinnych terafim). Niektórzy Izraelici uznawali Boga Izraela za ich Obrońcę i Wybawiciela, ale jednocześnie czcili bóstwa kananejskie, od których oczekiwali obfitości plonów i płodności. Aby uciszyć zarzewie konfliktu i aby nie rozpalać gniewu ludu, brat Mojżesza Aaron (piastował godność arcykapłana) zgodził się na dokonanie całopalenia, oddanie pokłonu ulanemu ze złota cielcowi i złożenie ofiary biesiadnej. Kolejny raz Bóg doznał zawodu od umiłowanego narodu (ludzi). Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice i potłukł je u podnóża góry (Wj 32,19). Mojżesz przeprasza Boga za swój lud. Następuje odnowa Przymierza. Bóg stawia warunki, których Izrael musi przestrzegać. Chce, aby Izrael stał się ludem świętym. Bóg wyraźnie mówi, że jest Bogiem zazdrosnym (Wj 34,14), w tym sensie, że jest jeden i tylko jeden (por. Joz 24,19; Pwt 4,24). Warunkiem bezwzględnym jest nakaz wyłącznego kultu Boga Jahwe. Pan Bóg czuje się znieważony, jeśli ktoś próbuje służyć jednocześnie Jemu i innym bożkom. W rozdziałach 20–40 opisane są drobiazgowe polecenia dotyczące prawa i kultu Izraela.  Hagiograf wzorował się na ugaryckim poemacie o Kerecie oraz egipskich i mezopotańskich źródłach kultowych. Wszelkie przypisywane Bogu zdania: Kto złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią (Wj 21,17), Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud (Wj 32,14), A w dniu mojej kary ukarzę ich za ich grzech (Wj 32,34), Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią (Wj 22,18), będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę się odnosił wrogo do odnoszących się tak do ciebie (Wj 23,22) należy traktować jako ludzki punkt widzenia, a nie sensu stricto wypowiedzi Boga. Według ówczesnej mentalności żydowskiej Bóg był władcą, który za grzechy karze, a za dobro wynagradza. Mojżesz zbudował sanktuarium (Namiot Spotkania) na pustyni, aby lud mógł podtrzymywać i pogłębiać więź z Bogiem. W nim przebywała chwała Pana. Mojżesz zbudował też Arkę Świadectwa (Arkę Przymierza), w której przechowywano święte tablice. Służyła ona jako najświętsze palladium (talizman chroniący od złego) podczas świętych wojen. Przez Dawida Arka zostanie zainstalowana w Świątyni Jerozolimskiej (zaginęła, podobno znajduje się w Etiopii) i będzie pełnić rolę Sakramentu (widzialny znak niewidzialnej Łaski) Jahwe. Zbudowana została też specjalna płyta (kapporet – przebłagalnia) ze złota z rzeźbami cherubów na końcach. Miało to być miejsce, gdzie przebywa Bóg. Rzekł Pan do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom: Przestrzegajcie pilnie moich szabatów, gdyż to jest znak między Mną a wami» (Wj 31,12). Cytat jest niepełny. Według autora dalsza treść skażona jest ówczesnym rygorystycznym prawem żydowskim, w którym według współczesnego oglądu, nawet drobne przewinienie, winno być karane śmiercią: dlatego ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią (tamże). Chrystus całkowicie inaczej ustosunkuje się do pracy w szabat.

          Historia wyjścia z Egiptu w oczach narodu żydowskiego jest wydarzeniem szczególnym. To moment narodzin narodu wybranego oraz wzbudzenie w Izraelitach bojaźni Bożej. Oznacza ona wielki szacunek do Boga i zachwyt Jego Osobą, a także pragnienie nieustannego oddawania Mu czci.  Jest w tym coś mistycznego. Izrael będzie niejednokrotnie odwoływał się do tych wydarzeń, gdy trzeba będzie wyjaśniać coś z późniejszej jego historii.

          Warto wyjaśnić dlaczego Mojżesz w rzeźbie  Michała Anioła (1475–1564) w rzymskiej bazylice San Pietro in Vincoli posiada rogi. Rogi przyprawił mu święty Hieronim, autor Wulgaty – pierwszego łacińskiego tłumaczenia Biblii bezpośrednio z hebrajskiego. W Wulgacie, a następnie w tłumaczeniu Wujka  znajduje się następujący zapis: ignorabat quo  cornuta esset facies sua nie wiedział, że rogata była jego twarz (tekst hebrajski używa słowa „qaran”, które posiada dwa znaczenia: „wypuszczać rogi” oraz „promienieć”). Od powstania Wulgaty aż po nowożytne tłumaczenia Starego Testamentu uważano, że Mojżesz schodząc do swojego ludu obdarzony był dwoma rogami. Współczesne tłumaczenie z tekstu oryginalnego brzmi: promieniowała twarz jego (Wj 34,29.35).


[1] Synowiec Julius Stanisław OFMConv.,   Mędrcy Izraela ich pisma i   nauka, wydanie II, wyd. Bratni Zew, Kraków 1997 str. 83.

czwartek, 25 października 2012

Księga Wyjścia (Wj 1–40) cz.2

           W dalszej części Pisma hagiografowie przedstawiają scenę ukazania się Anioła Jahwe (Bóg w postaci anielskiej) w krzaku gorejącym. Autorzy chcieli podkreślić rangę spotkania. Jest ona tak wielka, że Mojżesz otrzymuje zakaz zbyt bliskiego zbliżenia się do krzewu: Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą» (Wj 3,5). To informacja, że człowiek nie może równać się z Bogiem. Dzieli go pewne sacrum i granica świętości, której jako człowiek żyjący, nie może przekraczać. Bóg w jakiś sposób nigdy nie będzie do końca poznany przez człowieka.
          Mojżesz pyta się Boga, jak ma na imię, aby mógł o Nim powiedzieć swojemu ludowi. Otrzymuje odpowiedź: JESTEM, KTÓRY JESTEM (Wj 3,14). Osobiście jestem zauroczony tym krótkim zdaniem i traktuję go jako pewną relikwię słowną. Niesie ona dla mnie ogromie ważne przesłanie. Jest ono tak duże, że nie wyobrażam sobie, aby to był wymysł człowieka. Jak odczytuję te słowa? JESTEM znaczy dosłownie – Ja, Bóg istnieję. Jestem jedyny. Nie mam imienia, tak bardzo ważnego dla Żydów. Z imieniem wiąże się realne istnienie, ale ja jestem ponad tymi, którzy są przeze mnie nazwani. Ja jestem ponad stworzeniami, ponad światem. Nie ma nikogo, kto mógłby Mnie nazwać. Gdyby ktoś poznał moje imię, musiałby mnie znać. Musiałby być większy ode mnie i posiadać moją moc. To jest jednak niemożliwe. Istnieje świat, a Ja nie jestem z tego świata. Ja jestem ponad światem. Te słowa to imię Boga bez imienia: To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia (Wj 3,15). Należy zwrócić uwagę, że imię, nazwa kojarzy się z bytem, który można opisać. W przypadku słowa „Bóg” nie jest to możliwe, bo Bóg jest nieokreślony. Ateiści przez ten fakt niepoznawalności Boga odrzucają Go. Słowo „Bóg” nie opisuje, ale wskazuje. Warto zapamiętać tę wskazówkę. Przyjęcie tej formuły pozwala otworzyć się na Boga, a za tym idzie pragnienie Boga i wiara. Rozmowa Boga z Mojżeszem jest kulminacyjnym punktem biblijnego objawienia się Boga. Bóg przemówił do Mojżesza (człowieka) i przekazał mu prawdę o swoim istnieniu. Bóg istnieje i to jest prawdą obiektywną. Z natury swej Bóg nie może być bezpośrednio rozpoznany przez istoty stworzone. Mojżesz otrzymał wiedzę o istnieniu Stwórcy. Dla nas (ludzi) pozostanie tylko wiara w Jego istnienie. Dla mnie osobiście scena spotkania i rozmowa Mojżesza z Bogiem jest centralnym teologicznym fundamentem mojej wiary – Bóg po prostu Jest. Po za tym faktem, wszystko inne, jest już tylko pełnym zawierzeniem Bogu. On wszystko przewidział. To co dla nas przygotował będzie na pewno piękne i wspaniałe. Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2,9).
          Bóg inicjuje Przymierze. Wychodzi naprzeciw ludziom. To Bogu zależy na komunii z człowiekiem. Jest wrażliwy na cierpienie swego ludu. Bóg nie trwa w milczeniu, lecz reaguje i działa, choć my nie zawsze potrafimy to odczytać. Złą wolą możemy również niweczyć dzieła Boga.
          Bóg posyła Mojżesza do Egiptu, aby wyprowadził Izraelitów z ziemi egipskiej do ziemi kananejskiej opływającej w mleko i miód (Wj 3,17). Sprawiedliwości stanie się zadość. Izraelici odbiorą od Egipcjan zapłatę za trudy niewoli i za zostawiony dobytek. W treści użyto sformułowania i złupicie Egipcjan co nie jest nakazem Bożym a jedynie wyrazem sprawiedliwości ludzkiej: oko za oko, ząb za ząb. Bóg wyposaża Mojżesza w moc czynienia cudów, aby tym sposobem mógł wyzwolić zniewolony lud. Ponadto Bóg zsyła najprzeróżniejsze plagi, łącznie ze śmiercią syna faraona, aby uzyskać zgodę na wyprowadzenie Izraelitów. Z treści należy odczytać rangę przedsięwzięcia, ale i determinację Boga. Uruchamia wszystkie możliwe sposoby, aby zamiar Jego był skuteczny. Na tym tle zaznacza się noc paschalna. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu (Wj 12,29). Tekstu tego nie należy odczytywać dosłownie, ale jako obraz skutecznego i zdecydowanego działania Boga. Podobnie w naszych czasach można usłyszeć np. przejaskrawione (niezbyt ładne) słowa: ja cię zakatrupię, jak nie przestaniesz mi dokuczać. Pascha ma ogromną wymowę religijną, ponieważ związana jest z wybawieniem. Jest też pamiątką uwolnienia człowieka z niewoli, a zarazem odzewem człowieka dla Wybawcy. Pascha naznaczyła wiarę Izraela. Jest ponadto typem przejścia od śmierci do życia w Chrystusie. Kojarzy się z radością, ale radością odkupioną przez Boga, a w chrześcijaństwie przez zbawczą krew Chrystusa. Wydarzenia, które mają tu miejsce będą świadectwem pamięci i czci. Na pamiątkę tych wydarzeń Żydzi będą czcili święta Paschy i Przaśników (święto pierwocin). Podobnie chrześcijanie będą obchodzić święta Paschy – Wielkanoc. Opis wyzwolenia Izraelitów ma wymowę liturgiczną. Na kanwie tego zdarzenia powstanie tysiące przeróżnych utworów scenicznych i muzycznych. Oprócz treści kulturowych będą przekazywać całą dramaturgię wydarzenia i treść religijną. Towarzyszyć temu będą ogromne przeżycia duchowe (np. „Pasja” Pendereckiego).

środa, 24 października 2012

Księga Wyjścia (Wj 1–40) cz.1


          Księga Wyjścia jest starożytną epopeją, historią uwolnienia w XIII w. przed Chr. Izraelitów z niewoli egipskiej i ich podróży do góry Synaj, a następnie do Ziemi Obiecanej. Istotą tego wydarzenia jest nawiązanie relacji między Bogiem a ludźmi na górze Synaj. Bóg ukazany jest w niej jako prawdziwy król Izraela. Centralną postacią jest Mojżesz. Księga ta powstawała przez wieki i jest owocem pracy wielu autorów. Znajdują się w niej źródła jahwistyczne (J) i elohistyczne (E). Ostateczna redakcja zakończyła się w VI–V wieku przed Chr. Na redakcję nałożyła się zapewne żydowska tragedia wygnania babilońskiego. Egzegeza historyczno-krytyczna podała w wątpliwość obraz ukazany w narracji biblijnej, stwierdzając przede wszystkim, że jedność dwunastu pokoleń jest owocem procesu redakcyjnego i dotyczy późniejszej rzeczywistości, którą po raz pierwszy osiągnięto za panowania Dawida. Faktycznie niepodobna mówić jeszcze o tej jedności w czasach, w których można by umieścić wyjście z Egiptu (Ambrogio Spreafico).[1]
          Księga Wyjścia ma wyraźny koloryt egipski, a wiele elementów zawartych w tekście biblijnym odpowiada historycznym realiom tego okresu (na podstawie licznych dokumentów pochodzących z państwa faraonów). Niestety, poza Biblią nie mamy żadnych pozabiblijnych źródeł. Ich brak można tłumaczyć małym znaczeniem historii żydowskiej z perspektywy świata pogańskiego. Jedynym obecnie dostępnym dowodem historycznego wyjścia Hebrajczyków z Egiptu jest stela kamienna z czasów faraona Merneptaha (1220 r. przed Chr.), wykonana z czarnego bazaltu (odkryta w 1895 r. w Tebach), na której wykłuta jest nazwa Izrael i to w kontekście tryumfalnego jego pokonania: Izrael został zniszczony, nie ma już nasienia. Brak potwierdzenia w źródłach pozabiblijnych (poza stelą), upoważnia nas do krytycznej oceny opisanej historii. Nowoczesna krytyka poddawała w wątpliwość istnienie Mojżesza. Rzeczywistych wydarzeń w ogóle nie da się zrekonstruować; dzisiejszemu czytelnikowi pozostaje tylko przyjęcie wydarzeń opisanych w Księdze Wyjścia przez pryzmat wiary[2]. Teza ta nie wytrzymuje krytyki innych uczonych, którzy wykazali zwartość historyczną Mojżesza[3].  Mojżesz jest przedstawiony jedynie w Biblii. Jednak jego postać łączy i tłumaczy wydarzenia opisane w innych księgach Pentateuchu (gr. pięcioksiąg). Przyjmuje się, że exodus egipski miał miejsce za czasów panowania Ramzesa II (1279–1213 przed Chr., według innych źródeł za czasów Echnatona 1304–1238 przed Chr.).
          Wątkiem przewodnim księgi jest temat wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej, ale też nawiązanie relacji z Bogiem. Wyzwolenie z niewoli jest początkiem świadomego i odpowiedzialnego życia w wolności. Na historię Izraelitów nałożona jest teologia. Pisarze natchnieni chcieli pokazać kim jest Pan i że jest On Bogiem Izraela (oraz całego świata). Wszystko, co się zdarzyło, było pod  opatrznością Bożą. W trakcie wędrówki (ok. 40 lat) Bóg ujawnia (teofania synajska) swą obecność. Obiecuje opiekę nad Izraelitami z równoczesnym zobowiązaniem się Izraela do wierności wobec Niego. To wzajemne zobowiązanie się Boga i Izraela jest formą trwałego i wiecznego przymierza Boga z człowiekiem (Kodeks Przymierza). Księga Wyjścia jest bogata w treść religijną. Wielokrotnie w tekście używa się sformułowania «Pan powiedział». Nie należy jednak  traktować tego dosłownie. Trzeba powiedzieć dobitnie – niejednokrotnie są to życzenia hagiografów, którzy Boga odbierali typowo jak na owe czasy. Chcieli w Bogu widzieć mocnego, twardego, ale i sprawiedliwego Władcę. Sprawiedliwego w rozumieniu ich ludzkiej sprawiedliwości.
          Przymierze zawarte z Bogiem ma ogromne znaczenie w bieżącej historii Izraela, a także we współczesnym chrześcijaństwie, gdzie  niejednokrotnie można zauważyć akcenty typowe dla ery mesjańskiej.    
          A synowie Izraela rozradzali się, pomnażali, potężnieli i umacniali się coraz bardziej, tak że cały kraj się nimi napełnił (Wj 1–7). Pośród Izraelitów, z pokolenia Lewiego urodził się Mojżesz (Moszeh – „wydobyłam go”). Widać od początku, że Mojżesz jest wybrańcem Boga. Pomimo nagonki faraona, jako niemowlę, zostaje cudownie uratowany, a nawet zamieszkuje i wychowuje się na dworze faraona. Ten fakt pozwala mu na otrzymanie właściwego wychowania i wiedzy. Po zabiciu Egipcjanina ucieka i kryje się w kraju Madian.


[1] Ambrogio Spreafico, Księga Wyjścia, wyd. Wydawnictwo ۩, Kraków 1998, str. 6).
[2] M. Noth, Histoire d’Israel, Paris: Payot 1970, str. 146 i n.
[3]  R. de Vaux, Histoire ancien d’Israel, Paris 1971, vol. 1 str. 311. Autor przytacza dzieła takich uczonych jak R. Smend, G Fohrer, S. Hermann, H. Schmid, G. Widengren.

wtorek, 23 października 2012

Księga Rodzaju (Rdz 1–50) cz.9

          Józef, jedyny syn ukochanej Racheli jest szczególnie traktowany przez ojca. Józef miał dziwne prorocze sny i sam zachowywał się, delikatnie mówiąc, nieskromnie. Przez zazdrość, bracia jego  upozorowali śmierć Józefa. Faktycznie sprzedali go kupcom madianickim (lub Izmaelitom), a ci z kolei Potifarowi, urzędnikowi faraona. Jakubowi zasugerowali, że Józef został rozszarpany przez pustynne zwierzę. Jakub oszukał kiedyś swego ojca Izaaka. Teraz synowie Jakuba oszukali jego.
          W tekście następuje zmiana tematu. Historia Judy i Tamar jest pod pewnym względem bardzo ciekawa. Juda, syn Jakuba miał trzech synów: Era, Onana i Szela. Er ożenił się z Tamar. Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był w oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć (Rdz 38,6). To ostatnie zdanie jest przykładem nagminnego  wykorzystywania Boga do tłumaczenia czasem zwykłych zdarzeń. Bóg był tu potrzebny do przekazania, że zło musi być ukarane. Jest to oczywiste nadużycie. Jeżeli człowiek grzeszy, to osłabia łaskę Boga, jaką posiada. Bez łaski, człowiek może jedynie egzystować na poziomie zwierząt. Nie jest również szczególnie chroniony przez Boga. W wyniku swojej postawy narażony jest na różne tragedie. Po śmierci Er, prawem lewiratu brat Onan ożenił się z Tamar, ale nie będąc zadowolony, że potomstwo jego będzie zaliczane na poczet brata, unikał zapłodnienia Tamar. Sytuacja się powtarza i Onan umiera. Juda bojąc się o trzeciego syna Szeliego, odsyła Tamar do jej ojca. Po wielu latach Juda, który owdowiał, udał się do miasta, w którym mieszkała Tamar. Ona, korzystając z okazji, przebrała się za nierządnicę sakralną i uwiodła Judę. Juda nie rozpoznał synowej. Owocem tego spotkania była ciąża bliźniacza. Kiedy Juda dowiedział się o tym, kazał Tamar spalić. Tamar udowadnia, że ojcem poczętych dzieci jest jej teść Juda. Zaskoczenie jest ogromne. Juda zachowuje się jednak przyzwoicie i odstępuje od kary: Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie chciałem jej dać Szeli, memu synowi! (Rdz 38,26). Opisana historia rodziny żydowskiej jest dramatyczna, ale można powiedzieć zwyczajna. Bóg jest tu potrzebny do zagwarantowania uszanowania ówczesnych praw (lewiratu) i sprawiedliwości w ramach obowiązującego prawa (kara śmierci za nierząd w rodzinie).
         Historia Józefa jest stosunkowo dobrze znana ze względu na swoją treść i dramaturgię. Zatrzymam się na kilku interesujących aspektach tej historii.
          Gdy Józef przebywał w tym więzieniu, Pan był z nim okazując mu miłosierdzie, tak że zjednał on sobie naczelnika więzienia (Rdz 39,20–21). Bóg nie objawiał się Józefowi wprost, ale stale uczestniczył w jego działaniu. Józef to wyczuwa, nie buntuje się, poddał się całkowicie biegowi wypadków, wierząc w całkowite ocalenie.  Bóg ukazując swe miłosierdzie, udziela swojej łaski, która im jest większa, tym bardziej uzdalnia człowieka do działania, i to do działania ponadprzeciętnego. Człowiek winien więc ciągle zabiegać o łaskę Boga. Łaska jest warunkiem sine qua non (warunek konieczny) naszego pełnego życia i zbawienia. Bez niej bylibyśmy tylko co najwyżej żywą materią. Nie byłoby relacji między Bogiem a człowiekiem. Łaska jest miłością, którą Bóg nieustannie darzy stworzony przez siebie świat i ludzi, ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej (Ps 33,5).
          Warto zatrzymać się na zdolnościach interpretowania snów przez Józefa. Przede wszystkim jest wyraźnie powiedziane, że Bóg przez sen może przekazywać jakieś informacje, które należy jeszcze odczytać z zawiłego obrazu sennego. Nasuwa się pytanie, dlaczego sen nie może być zwykłym, jednoznacznym przekazem, np. przekazem słownym ukazującego się anioła? Wydaje mi się, że bez specjalnej predyspozycji, rozum ludzki nie jest w stanie odczytać woli Bożej w snach. Biblijny Józef otrzymał ten dar od Boga. Lekarze ujmują takie zdolności jako zjawiska neurotyczne. Nie widzę konfliktu. Być może, Bóg najpierw uzdalnia człowieka neurotycznie, aby był zdolny do kontaktów nadprzyrodzonych. Jednak każdy człowiek ma te zdolności rozwinięte w różnym stopniu. Odczytywane zjawisko nadprzyrodzone musi być przez mózg przetransponowane na myśl ludzką. Inaczej mówiąc, Bóg przekazuje treść, która u Józefa, na skutek jego zdolności neurotycznych została indywidualnie odebrana. Ponieważ ten sen powtórzył się dwukrotnie, faraonie, Bóg to już postanowił i Bóg niebawem uczynił (Rdz 41,32). Z tekstu tego można odczytać, że u Boga nic nie jest do końca zdeterminowane. Wiele rzeczy zależy od sytuacji i postawy ludzi. Kiedy jednak już coś postanowi – stanie się.
          Z punktu widzenia teologicznego ważnym momentem są słowa Józefa do swoich wystraszonych braci:  ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali, bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami (Rdz 45,5); wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro (Rdz 50,20). Słowa te są bardzo czytelne. Bóg ze złego uczynku uczynił dobro. Postawa Józefa jest pełna szlachetności. On przebaczył swoim braciom, bo umiał odczytać zamierzenia Boga. Józef jest przykładem człowieka odważnego, roztropnego, zaradnego, a z drugiej strony wrażliwego i pokornego wobec planu Bożego. Dla mnie Józef jest ikoną prawdziwego mężczyzny.
        Księga Rodzaju kończy się proroctwem Jakuba: Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi (Rdz 50,24).

poniedziałek, 22 października 2012

Księga Rodzaju (Rdz 1–50) cz.8

          Izaak ożenił się z Rebeką. Rebeka urodziła bliźniaki: Ezawa i Jakuba. Według obyczajów Ezaw powinien otrzymać przywileje pierworództwa. Tak się jednak nie stało. Jakub zręcznie wykorzystał sytuację i odkupił prawa pierworództwa od brata. Oszukując ojca Izaaka i z pomocą matki Rebeki, otrzymał podstępnie błogosławieństwo od Ojca. Ezaw znienawidził Jakuba (Rdz 27,41). Jakub zmuszony był do ucieczki. W czasie wędrówki Jakub miał sen: We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na szczycie i mówił: «Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję» (Rdz 28,12–15). Sen ten wyraźnie pokazuje, że Jakub jest miły Bogu. Czyż Ezaw nie był bratem Jakuba? wyrocznia Pana a Ja [jednak] umiłowałem Jakuba. Ezawa zaś miałem w nienawiści i oddałem góry jego na spustoszenie, a dobytek jego szakalom pustyni (Ma 1,2–3).  Dlaczego Bóg błogosławi Jakubowi, skoro ten podstępem odebrał błogosławieństwo bratu? Wydaje mi się, że na tym przykładzie Bóg chciał pochwalić roztropność, spryt i determinację Jakuba. Jakub chciał, pragnął uzyskać coś, co nie jest zwyczajne i codzienne. Chciał się wznieść ponad przeciętność. Jego oczy sięgały Nieba. On chciał być aktywny. Pokazał, że można z dowolnego miejsca zdobywać i sięgać szczytów. Niejednokrotnie w Biblii Bóg będzie pokazywał, że bardziej sobie ceni ludzi aktywnych, niż pasywnych. W gruncie rzeczy to aktywni ludzie zmieniają świat i to oni mogą pomóc Bogu w ewolucji świata. Z historii Jakuba wyłania się jeszcze jedna prawda. Dla Boga intencja czynu wypływająca z serca jest ważniejsza, niż sam czyn. Warto sobie to przypomnieć, gdy będziemy rozpatrywać wpływ uczynków na zbawienie człowieka. Przepustką do Królestwa Niebieskiego nie są uczynki, lecz łaska Boża. Nie tak, bowiem człowiek widzi «jak widzi Bóg», bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce (1 Sm 16,7). Ezaw jest reprezentantem zwykłego człowieka, który żyje chwilą, nastawiony jest na konsumpcję i życie doczesne. Nie docenia tego, co ma. Wyższe sprawy są poza jego zasięgiem.
          Uciekający Jakub znalazł schronienie u brata Rebeki – Labana. Ze sposobu opisywania dalszej historii będzie wyraźnie widać, że hagiograf sprzyja Jakubowi. Laban ma dwie córki. Jakub żeni się kolejno z obiema. Najpierw z Leą, a następnie z umiłowaną Rachelą. Późniejsze prawo Mojżeszowe zabroni takiego podwójnego małżeństwa.  Z tych dwóch żon i nałożnic rodzi się 12 synów i jedna córka Dina. Synowie Lei: pierworodny syn Jakuba Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar i Zabulon. Synowie Racheli: Józef i Beniamin.  Synowie Bilhy, niewolnicy Racheli: Dan i Neftali, oraz synowie Zilpy, niewolnicy Lei: Gad i Aser (Rdz 35,23–26). Rachela, początkowo niepłodna, rodzi Jakubowi syna – Józefa. Józef będzie bohaterem dalszych wydarzeń. Ciekawe, że osoby, które Bogu są milsze ciągle narażane są na większe problemy.  To tak, jakby Bóg sprawdzał te osoby poddając je ciągłym doświadczeniom. Bóg bardziej doświadcza tych, których bardziej miłuje. Nie jest On jednak tyranem, lecz Ojcem, który przez doświadczenia ubogaca syna. Uczy go cierpliwości, rozsądku, umiejętności radzenia sobie w trudnych momentach życiowych.
          Jakub, ponieważ był pracowity, doszedł do majątku. Po dwudziestu latach pracy u teścia zabiera swój majątek i potajemnie opuszcza jego dom. Jego ukochana żona Rachela zabiera z domu posążki domowych bożków (terafim) opiekuńczych. Gdy ojciec pyta o nie, nie przyznaje się do kradzieży. Jakub nic nie wiedząc rzuca przekleństwo na złodzieja posążków. Być może przekleństwo Jakuba spełniło się przez śmierć Racheli po porodzie drugiego dziecka – Beniamina? W drodze do brata Ezawa miała miejsce walka Jakuba z Bogiem o dalsze błogosławieństwo. Nie puszczę cię dopóki mi nie pobłogosławisz! (Rdz 32,27).  Z tej walki Jakub wychodzi zwycięsko, pomimo uszkodzenia stawu biodrowego (Jakub utykał). Walka Jakuba jest kolejnym przykładem możliwości człowieka. Bóg tak szanuje ten jedyny i wyjątkowy rodzaj stworzenia, jakim jest człowiek, że dopuszcza go do konfrontacji z Nim. Więcej, człowiek potrafi „wygrać” z Bogiem. Siła argumentów, wielkie pragnienie, wyrażane w żarliwej modlitwie są orężem walki człowieka z Bogiem. 
          Bóg wymaga od nas uznania wyrażanego w kulcie: Rzekł Bóg do Jakuba: «Idź do Betel i tam zamieszkaj. Wznieś też tam ołtarz Bogu (Rdz 35,1). Ja ujmuję to tak. Bogu nie jest potrzebne nasze uznanie, ale ważna jest pamięć o Nim i o Jego przesłaniu, nauce i etyce. My mamy uczestniczyć w Jego dziele stworzenia. Musimy więc mieć o Nim podstawową wiedzę. Przez pokolenia można to osiągnąć jedynie poprzez kultywowanie Boga. Pomocą w tym okaże się później Kościół, który będzie przechowywał depozyt wiary, przypominał i głosił Słowo Boże. Kult niesie ze sobą jeszcze jeden aspekt: piękno przeżywania Boga.