Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 maja 2014

Aby jechać potrzebne paliwo

          To co jest wpajane od dziecka staje się wiedzą oczywistą, wiedzą głęboko osadzoną w umyśle człowieka (mowa, religia, wiedza nabyta z wczesnego dzieciństwa, a także kultura, obycie itp.). Rzadko  kiedy budzi ona refleksje do pytań szczegółowych, dlaczego jest tak, a tak. Często pytani wierni odpowiadają: Nie zadaję sobie takich pytań. Nie ma takiej potrzeby. To jest kwestia wiary. Nie razi, że jest np. przechowanych w różnych kościołach sześć relikwii napletków Jezusa. Mimo przekonywujących dowodów wielu mitów  ludzie zachowują swoją wiarę.  Czy nie warto jednak pokusić się porównanie wiary z prawdą rzeczywistą?

          Prawie każdy, nawet przeciętny uczniak zna prawo zachowania energii. Brzmi błaho: energia w układzie izolowanym nie zmienia się.  Nad czym się zastanawiać i dywagować? A jednak prawo to zawiera w sobie bardzo bogatą treść. Człowiek przyzwyczajony jest, że wszystko, co się porusza, w końcu zatrzymuje się. Siły tarcia czynią skutki. Prawo jednak mówi, że wielkość definiowana (energia) jest stała, nie maleje, pomimo najprzeróżniejszych działań. Energia jedynie ulega przekształceniu na inną postać, ale liczbowo jest niezmienna. Łącząc wyczucie strat w wyniku ruchu i tarcia, podświadomie człowiek oczekuje przynajmniej zjawiska zużycia energii, jednak nic takiego nie ma miejsca. Skąd więc biorą się takie nadzwyczajne własności energii? Jeżeli użyję do opisu energii słów o charakterze niewymiernym, to siłą rzeczy nadaję jej boskie przymioty. Nie ma jednak znaku równości pomiędzy energią a Bogiem. Energia jest wytworem Boskiej mocy. Jest Jego tchnieniem. Pochodzi od samego Boga. Osadzona jest w rzeczywistości stworzonej, ale pochodzi z zewnątrz. Stymuluje wszystkie procesy, generuje korpuskuły o właściwościach materii, odpowiada za dynamizm wszelakich zjawisk. Z tych to powodów energia jest dla nas tajemnicą, jak tajemniczy jest Stwórca. Warto jednak mieć tę świadomość, że tak jak energia jest wszechobecna, tak wszechobecny jest Stwórca. Można pokusić się na tezę, że energia jest jednym z dowód na Jego istnienie.

          Jeżeli religijność ma podobne pochodzenie, to istnieje niebezpieczeństwo jej dogmatyzacji, czy wręcz ślepej wiary (dewocja). Warto nabytą wiarę w sposób jakby automatyczny (przekaz rodziców) poddawać refleksjom, aby stała się ona rozumna, przemyślana, aby była aktem. Ślepa wiara pochodzi z heteronomii, okresu braku własnego rozeznania. Jest ona infantylna i dziecinna.

          Wiedza religijna katolików według mojego rozeznania jest na bardzo niskim poziomie. Bardzo dobrze pokazana w serialu Ranczo, gdzie ksiądz pyta napotkana osobę:

Z jakiego kraju pochodzi Maryja, Matka Boża?

A niby z jakiego? Mówi się. Matka Boska Częstochowska, znaczy się pochodzi z Częstochowy, a więc jest Polką.

A jej Syn?

Ma się rozumieć, że tak jak Matka, z Częstochowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz