Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 września 2024

Ewangelia Mateusza c.d. 9

 

          W koncepcji Mateusza było udowadnianie, że Jezus był Mesjaszem ogłaszanym przez proroków ze Starego Testamentu i że był Synem Boga Najwyższego. Chętnie więc przywoływał proroctwa, które mogły o tym zaświadczyć. Mocnym argumentem boskości Jezusa była zdolność do czynienia znaków i cudów. Perykopa Uciszenie burzy przedstawia scenę, w której to Jezus z powodu trwogi swoich uczniów ucisza burzę jaka rozpętała się nad jeziorem. Perykopa jest wielowątkowa.

          W czasie pisania Ewangelii wiara w realny byt szatana była powszechna.  Odbiła się ona na narracji całego Nowego Testamentu. Przykładem jest omawiana perykopa. Nie ma, co prawda, w niej słowa „szatan”, ale jego udział wynika z kontekstu. Perykopa występuje w trzech ewangeliach (Mt 8,23–27; Mk 4,35–41; Łk 8,22–25). Mateusz pokazuje Jezusa jakby personifikował szalejącą  burzę (wzburzone morze oraz szalejący żywioł są symbolami tego, co negatywne, co sprzeciwia się życiu i istnieniu) karcąc ją, jakby była ona realną osobą – szatanem: rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza  (Mt 8,26). Jezus pokazuje tu swoją władzę i moc nad złem: A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?  (Mt 8,27).

           Dzisiaj należy inaczej odczytywać tę perykopę. Gdy relacja człowieka z Bogiem jest bliska, nie należy bać się niczego. Oczywiście nie należy odczytywać tekstu dosłownie. Losy ludzkie biegną nieubłaganym torem przypadkowości. Bóg czuwa, ale nad strefą duchową. Rzadko interweniuje fizykalnie. Owszem bywa, że przez swoją Opatrzność, kiedy może i uzna za słuszne, ratuje fizykalnie z opresji, ale nie o to tu chodzi. Bliskość Boga powinna dać człowiekowi pewien spokój duchowy. W tym sensie nic złego nie może się człowiekowi wydarzyć.

          W perykopie Dwaj opętani (Mt 8,28–34) Mateusz  kontynuuje temat złych duchów. Trzeba z góry założyć, że jest to opowiadanie pełne symboli i niewiele jest w nim rzeczywistej prawdy. Np. sformułowanie: dwaj opętani wyszli z grobu (Mt 8,28) już wzbudza zdziwienie i nieufność. Prośba opętanych jest zadziwiająca: Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń (Mt 8,31). Autor tej perykopy próbował pokazać moc Jezusa nad szatanem (którego wg filozoteizmu ontologicznie nie ma). Oczywiście jest to pobożne życzenie. Zło jest wynikiem wolnej woli człowieka danej przez Stwórcę i Jezus nic nie może uczynić bez dobrej woli i wiary człowieka. Jak zostanie to później pokazane, tam gdzie nie ma wiary Jezus nie mógł uczynić żadnego cudu: I nie mógł tam [w swojej ojczyźnie]  uczynić żadnego cudu (Mk 6,5). Bez osobistej relacji (wiary) Jezus nie czynił cudów z urzędu (mesjańskiego).

          Żydów najbardziej gorszyło odpuszczanie grzechów przez Jezusa. Trudno im było uznać, że Jezus (ich sąsiad) otrzymał od Boga-Ojca takie prerogatywy. Deklarowana wiara nie do końca jest szczera i prawdziwa. Wiele osób zadaje sobie w sumieniu pytanie: a czy na pewno? Teraz nastąpiła weryfikacja wiary. Czy można uwierzyć, że człowiek żyjący na ziemi otrzymał takie możliwości? Nie dziwię się rozterkom Żydów. To byłoby zbyt piękne. Z ostrożności woleli zachowywać dystans. Ich zachowanie byłoby jeszcze do przyjęcia, gdyby im nie towarzyszyła agresja i nienawiść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz