Wszystkie mądrości, które
ująłem w poprzednich wpisach dają wykładnie ludzkich postaw względem własnego
życia i innych ludzi. Wiara daje przede wszystkim radość uczestniczenia w czymś
niezwykłym, jakie jest istnienie. Niezależnie od Prawdy, której do końca się
nie zna, to jest potrzeba wdzięczności do Stwórcy. Tu potrzebna jest ufność,
która podpowiada, że skoro Bóg nas stworzył, to nie po to, aby się nad człowiekiem
znęcać. Za tym idzie wyższa racja, która jest dla człowieka zagadką. Ta
niewiadoma jest intrygująca. Kto nie cieszy się życiem sam sobie zadaje
ból. Znam ludzi, którzy cały czas
umartwiają się i są zatroskani. Z reguły są to ludzie zgorzkniali, wiecznie
nieszczęśliwi, smutasy, bez kija nie podchodź. Tacy ludzie sami oddalają się od
wszystkiego co jest piękne. Piękną muzykę można słuchać cierpiąc jednocześnie
na ból zęba. Jedno nie wyklucza drugiego. Patrząc z pokładu satelity
indywidualne troski są niczym wobec całej ziemi. Dobro jest sentencją, że
niezależnie od naszych odczuć i trosk pociąg i tak odjedzie z peronu trzeciego.
Ważne w życiu jest
poczucie godności do samego siebie, bo jesteśmy stworzeni na podobieństwo
Stwórcy. Pierwszym przykładem jest postać Jezusa. To On ujawnił kim jest Bóg.
Jego zmartwychwstanie jest koronnym dowodem Jego istnienia. Jezus
zmartwychwstał tylko raz. Tym zaprzeczył teorii reinkarnacji.
Każdy może poznać Boga
przez osobiste doświadczenia, które dzieją się blisko człowieka.
Obecny istnieje problem
z pandemią. Pytanie, czy chodzić do Kościoła, czy zachować rozwagę laicką?
Rozumiem tych, którzy szukają w Kościele boskiego wsparcia, ale Bóg nie
oszczędza od katastrof nawet swoich obiektów sakralnych uważając je za profanum
materialne. Pozostawił
człowiekowi Świat w losowości zdarzeń. Dla Niego liczą się ludzie zachowania,
czyny i postawy etyczne. To co
otacza człowieka jest tylko rekwizytem theatrum życia. A to jako rzecz stworzona jest nicością.
Pamiętam starszą zakonnicę, która twierdziła, że świecone jajko można spożywać,
nawet jak jest zepsute. Twierdziła, że
świecone jajko nie może szkodzić. Człowiek musi bronić się sam od przeciwności
losu. Słowa abp Dzięga: "Nie lękaj się, Siostro i Bracie, jeśli
tylko możesz, przyjmować Świętej Komunii na kolanach i do ust" należy
uznać za nierozważne. Niekiedy Bóg
udziela szczególnej Łaski, ale musi to wynikać z jakiś nieznanych boskich
koncepcji. Wierni którzy zbyt pochopnie liczą na Jego szczególne dary są blisko
granicy grzechu przeciw Duchowi
Świętemu (np. w wybaczaniu win). Ufność Bogu nie zwalnia człowieka od
roztropności. Jak musi przysłowie: "lepiej liczyć
na siebie". Nie można Boga uważać za koło ratunkowe w zwykłych
ludzkich sprawach. Nie o to chodzi.
Modlitwy przebłagalne
należy zachować dla zdarzeń nadzwyczajnych i beznadziejnych, gdzie człowiek
bywa całkowicie bezradny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz