Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 marca 2020

Moja wiara cd.


        Wszystkie mądrości, które ująłem w poprzednich wpisach dają wykładnie ludzkich postaw względem własnego życia i innych ludzi. Wiara daje przede wszystkim radość uczestniczenia w czymś niezwykłym, jakie jest istnienie. Niezależnie od Prawdy, której do końca się nie zna, to jest potrzeba wdzięczności do Stwórcy. Tu potrzebna jest ufność, która podpowiada, że skoro Bóg nas stworzył, to nie po to, aby się nad człowiekiem znęcać. Za tym idzie wyższa racja, która jest dla człowieka zagadką. Ta niewiadoma jest intrygująca. Kto nie cieszy się życiem sam sobie zadaje ból.  Znam ludzi, którzy cały czas umartwiają się i są zatroskani. Z reguły są to ludzie zgorzkniali, wiecznie nieszczęśliwi, smutasy, bez kija nie podchodź. Tacy ludzie sami oddalają się od wszystkiego co jest piękne. Piękną muzykę można słuchać cierpiąc jednocześnie na ból zęba. Jedno nie wyklucza drugiego. Patrząc z pokładu satelity indywidualne troski są niczym wobec całej ziemi. Dobro jest sentencją, że niezależnie od naszych odczuć i trosk pociąg i tak odjedzie z peronu trzeciego.
          Ważne w życiu jest poczucie godności do samego siebie, bo jesteśmy stworzeni na podobieństwo Stwórcy. Pierwszym przykładem jest postać Jezusa. To On ujawnił kim jest Bóg. Jego zmartwychwstanie jest koronnym dowodem Jego istnienia. Jezus zmartwychwstał tylko raz. Tym zaprzeczył teorii reinkarnacji.
          Każdy może poznać Boga przez osobiste doświadczenia, które dzieją się blisko człowieka.
          Obecny istnieje problem z pandemią. Pytanie, czy chodzić do Kościoła, czy zachować rozwagę laicką? Rozumiem tych, którzy szukają w Kościele boskiego wsparcia, ale Bóg nie oszczędza od katastrof nawet swoich obiektów sakralnych uważając je za profanum materialne. Pozostawił człowiekowi Świat  w losowości zdarzeń. Dla Niego liczą się ludzie zachowania, czyny i postawy etyczne. To co otacza człowieka jest tylko rekwizytem theatrum życia. A to jako rzecz stworzona jest nicością. Pamiętam starszą zakonnicę, która twierdziła, że świecone jajko można spożywać, nawet jak jest zepsute.  Twierdziła, że świecone jajko nie może szkodzić. Człowiek musi bronić się sam od przeciwności losu. Słowa abp Dzięga: "Nie lękaj się, Siostro i Bracie, jeśli tylko możesz, przyjmować Świętej Komunii na kolanach i do ust" należy uznać za nierozważne. Niekiedy Bóg udziela szczególnej Łaski, ale musi to wynikać z jakiś nieznanych boskich koncepcji. Wierni którzy zbyt pochopnie liczą na Jego szczególne dary są blisko granicy grzechu  przeciw Duchowi Świętemu (np. w wybaczaniu win).  Ufność Bogu nie zwalnia człowieka od roztropności.  Jak musi przysłowie: "lepiej liczyć na siebie". Nie można Boga uważać za koło ratunkowe w zwykłych ludzkich sprawach. Nie o to chodzi.
       Modlitwy przebłagalne należy zachować dla zdarzeń nadzwyczajnych i beznadziejnych, gdzie człowiek bywa całkowicie bezradny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz