Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 listopada 2022

Do czego doszedłem cd 5.

 

          Jak pisałem, wyróżniam religię chrześcijańską, bo wydaje mi się ona najbardziej dojrzała i zbliżająca do Prawdy. Bóg objawiał się wielokrotnie i na różne sposoby przez wieki wg intelektu ludzi. To tłumaczy istniejące różnice, ale w każdym Objawieniu Stwórca pozostawiał ślady swojego istnienia. Budda jest postacią historyczną. Zalicza się do tzw. "oświeconych", "wszechwiedzących"  choć pomija podstawową Prawdę o pojęciu Boga. Buddyzm nie przyjmuje istnienie Boga osobowego. Budda ukazuje pewien typ moralnej doskonałości Kryszna w religii indyjskiej jest postacią legendarną i jest tylko symbolem Boga. Jezus Chrystus jest postacią która niesie całość przesłania Bożego. Co ważne, jest postacią historyczną, widziany i słuchany przez wielu. Nie tylko jest symbolem Boga, ale ujawnia koncepcję Stwórcy i eschatologiczny cel każdego człowieka. W nim jest cała teologia, nauka o Bogu. Na co warto zwrócić uwagę? Za Jezusem ciągnie się też wiele mitów, archetypów, ułaskawienie łotra na krzyżu, symbole narodzin z dziewicy, śmierci i zmartwychwstania. Jednak wiele z nich stało się faktami historycznymi (śmierć i zmartwychwstanie).

          Jezus łagodzi obraz Boga panującego który namalowali hagiografowie w Starym Testamencie. Pozostałość takiej oceny można wyczytać jeszcze w liście do Hebrajczyków: "Bóg nasz bowiem jest ogniem pochłaniającym" (Hbr 12,29). Zarazem Bóg jest pełen Miłosierdzia. Ten paradoks można zauważyć również u Jezusa. Z jednej strony jawi się jak Osoba czuła "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,28), a z drugiej potrafi być szorstki: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!" (Mt 25,41). To świadczy, że Bóg ma uosobienie władcze, Jemu należne, a  z drugiej strony jest jak kochający Ojciec. Ten obraz Boga jest odczuwalny w wielu aspektach życia człowieka. Sprawiedliwość Boża opiera się na ocenie bezwzględnej: zło, dobro. Na szczęście Bóg jest też Miłosierny i na Jego Miłości mogą liczyć niewierni.

          Bóg nie zawsze wkracza w ludzkie życie po ich myśli, ale pozostawia szanse odnowy. O tym należy pamiętać. Życie to nie jest bajka, to ciągłe zmaganie się, doskonalenie, aby pozyskać doskonałość na miarę Stwórcy. Otrzymywane Łaski są darami nadzwyczajnymi i za nimi idą inne zobowiązania. Nie ma nic za darmo. Chodzi tu o najwyższą stawkę – wieczność: "z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata" (Ga 6,14) i "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie" (Ga 2,20).

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

niedziela, 27 listopada 2022

Do czego doszedłem cd 4.

 

          Wczoraj przyznałem się do pewnej pokory życiowej. Jest to prawda ale w przedmiocie wiary. Dla rzeczywistości zmysłowej, wręcz przeciwnie, jestem zodiakalnym baranem. Nie mogę pogodzić się ze złem które mnie otacza i panuje na Ziemi. Mam na myśli obecną władzę w Polsce, bestialską rosyjską wojnę na Ukrainie, powszechne łamanie praw kobiet. Autokratyczne państwa Korei Północnej i innych, zapędy polityczne Chin, itp.

           Nie rozumiem zwolenników PIS. Ich działania są tak czytelne, a zarazem niesamowicie bezczelne. Każda ich ustawa, choćby i pozytywna jest ogłaszana w myśl własnych korzyści. Nie wierzę w ich dobrą wolę. Dla mnie to zespół ludzi złej woli.

           Putin jest objawieniem najgorszych tyranów którzy żyli do tej pory na Ziemi. Wpisuje się w postacie Hitlera, Benito Mussoliego Stalina, Mao Tse tunga,

Nicolae Ceauşescu  i innych drani, którzy okazali się zwykłymi przestępcami.

           Putin jest cyniczny, bezwzględny, nie znający takich słów jak dobro  i miłość. Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale popieram całkowite usunięcie go z ludzkiej społeczności. Ludzka kara powinna być adekwatna do zbrodni jaką się popełnia.

            Kościół, który ma służyć do przechowywania depozytu wiary powinien być całkowicie zreformowany. Ma stać się ośrodkiem wartości etycznych, takich jakie wypływają z nauk wszystkich religii i nauk społecznych.  Musi przejąć pierwszeństwo nad religiami, ale w duchu ekumenizmu. Ma być wzorem do naśladowania. Hierarchiczność musi zostać domeną tylko Boga. Na Ziemi powinien być powszechny koncyliaryzm, demokracja. Trzeba wypracować zasady, aby w porę likwidować błędy i zaniechania władzy.  Kościół ma być na utrzymaniu wszystkich wiernych i musi się rozliczać dokładnie ze wszystkich datków i dotacji.  Obecny Kościół musi umrzeć, aby narodzić się od nowa (wg katechezy która głosi). Powinien bazować na nauce Jezusa Chrystusa: "na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20,28).

            Nowe władze w Polsce muszą wypracować takie zasady, aby nigdy nie mógł się powtórzyć syndrom J. Kaczyńskiego.

           Więzienia powinny być zlikwidowane na rzecz pobytu kontrolowanego elektronicznie. Samo wysiadywanie przez lata w celi, bez większego celu, jest niehumanitarne,  nieludzkie i jest rodzajem zemsty.

            Sądy nie tylko mają rozstrzygać o złamaniu prawa, ale powinny być sprawiedliwe w sensie zasad moralnych. Zdaję sobie sprawę, ze to jest bardzo trudne ale trzeba próbować. 

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

sobota, 26 listopada 2022

Do czego doszedłem cd 3.

 

         Spoiwem rzeczywistości transcendentnej jest miłość. To pojęcie ma wiele znaczeń, ale charakteryzuje się pragnieniem łączenia bytów ze sobą. Pojęcie to należy nie tylko do ludzi ale do każdego bytu stworzonego. Wystarczy spojrzeć na budowę wszechświata. Np. wszelkie obiekty kosmiczne mają podobny owalny kształt w którym środek przygarnia towarzyszące obiekty, Słońce, gwiazdy utrzymują planety i nie pozwalają oddalić się im od siebie. Ziemia przytrzymuje księżyc, pozwala na organizacje życia na planecie. Kwarki oddając sobie parametry i nie pozwalają na oderwanie się od układów subatomowych. Wreszcie człowiek garnie się do drugiego człowieka. Czy to jest miłość? Coś w tym jest na rzeczy.

           Wszystko co istnieje pochodzi od Stwórcy. Miłość ma tak wielkie zadania, że samego Stwórcę nazwano Miłością. Bóg uosabia powszechną zasadę miłowania. W niej jest pragnienie dobra. Jest spoiwem i zmierza do budowania i stwarzania. Miłość jest samą Prawdą. Nie propaguje uległości ale podporządkowania się dla szczęścia i dobra drugich.  Jeżeli miłość stanowi to co jest najważniejsze w życiu to zasadne jest zmierzanie do miłości. Tę mądrość ujął Ewangelista Mateusz w słowach: "«Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 18,3). W słowach tych suponuje, że jak nie powróci się do prostoty serca, nieskalanej, czystej miłości, to nie otrzyma się prawa do uczestnictwa przy boku Pana.

          Jestem chrześcijaninem, ale dostrzegam, że w każdej religii chodzi o to samo, stan transcendentny, w której jest odwieczna Prawda. Każda ludzka istota sięga do Nieskończoności i Dobra Najwyższego. Bóg przyciąga wszystkich do siebie. Jest Magnesem, Spoiwem który łączy – jest absolutną Miłością.

           Może wydawać dziwne, że będąc propagatorem wiary rozumnej pomijam w powyższych rozważaniach rozum, jakby był zbyteczny do osiągania celu. transcendencji. Jest w tym częściowa prawda. Wiara rozumna jest potrzebna aby dojść do tej mądrości. Światłem rozumu trzeba pozbyć się fałszywych i mylących poglądów, nadętych idei, idolatrii, a nawet katechezy parafialnej o ile przewartościowuje kwieciste opisy (mity) nad prawdą wiary.  Prawdą jest, że nawet mity mogą służyć dla dobra przekazu wiary. Ujęte odpowiednio mogą obrazować ludzkie dramaty. Mogą być symbolami przeznaczenia człowieka. Dla mądrych katechetów każdy biblijny mit może być bazą do właściwej egzegezy.

         Teraz jak czytam księgi Starego Testamentu to nie buntuję się, ani nie gorszę przekazem, choćby był zwykłą haggadą. Niekiedy jawi się u mnie tylko zyczliwy uśmiech na twarzy. Niekiedy zaskakuje mnie u nich ukryta prawda, przesłanie (w każdej bajce jest coś z prawdy).

          Może ktoś powie, że na starość spokorniałem. Nie będę zaprzeczał.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

 

piątek, 25 listopada 2022

Do czego doszedłem cd 2.

 

          Wspominałem, że wiele jest informacji na temat transcendencji i Królestwa Bożego. Trzeba je tylko odszukać. Jedna z nich jest w modlitwie Pańskiej. Jezus poucza "przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi...".  Słowa te ujawniają, że w niebie jak i na ziemi jest jedna Boska rzeczywistość. Jezus poucza o wcieleniu Boga w Jego Osobę, ale Bóg może odnajdować się w każdym człowieku. Bóg ma wiele "twarzy". Każdy może doznać godności reprezentowania Boga. Każdy może być dla Boga możnością wyrazu. Każdy jest tak samo ważny. To wielkie wyróżnienie, "aby wszyscy stanowili jedno" (J 17,23), ale zachowany jest indywidualizm każdego. Wszystkich łączy jedna natura i wszystkich spaja jedna Miłość. W tej odrębności istnień ludzkich zawiera się bogactwo stworzenia. Każda ludzka istota jest soczewką boskiego światła, ale światło jest jedno. Wszystko jest jednym nieskończonym Bytem (Jaźnią, Atman).

            Przez dar wolnej woli człowiek może sobie przywłaszczać boskie paradygmaty i uważać siebie za sędzią własnych poczynań. Skupiając się na sobie traci się szersze rozeznanie i wpada się w konflikt z innymi. Ograniczenie siebie do własnego ego to uśmiercenie  siebie. 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

            Biblia opisuje Raj. To obraz pierwotnej niewinności. Pierwotni ludzie byli mocno związani ze swoimi korzeniami istnienia. Żyli spontanicznie, nie obciążeni rozumem, który ewoluował i przejął dominację nad człowiekiem.  Wraz z jego rozwojem zatracał kapitał dobra który otrzymał od Stwórcy. Obrazem tej utraty jest zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zła. Następne pokolenia, mądrzejsze siłą rzeczy, musiały żyć z tym znamieniem (konsekwencją). Unikam tu określenia grzechu pierworodnego, bo ewolucja człowieka była zadana  i pochodzi z zamysłu Bożego. Utrzymuję pojęcie grzeszności jako procesu w czasie. Każdy grzech jest wyrazem braku miłości. To konflikt z zamysłem Bożym, to odejście od pierwotnej niewinności. Jak poucza Jezus: " Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia" (Mt 18,7). Słowo "muszą" suponuje, że tak się stanie. Chodzi o to, aby się jemu przeciwstawiać.

wtorek, 22 listopada 2022

Do czego doszedłem cd 1.

 

          To co mnie zaskakuje, to wielka ilość informacji pochodzących z przestrzeni transcendentnej, które gdzieś mnie omijały i do mnie nie trafiały. Dopiero jak się na nie otworzyłem spłynęły na mnie wielkim  strumieniem. Patrzyłem, a nie widziałem, Słuchałem, a nie słyszałem. Z jednej strony nie wyciszyłem, dość dokładnie świadomości od utartych treści religijnych wbijanych mi do głowy od dziecka, a  z drugiej zawierzyłem zbytnio nauce i oglądowi rozumowemu. Potrzebowałem potężnego kopniaka, aby się ocknąć. O podstawach bytów powszechnych "Arche" czytałem już u filozofów przedsokratejskich. Mogły one wzbudzić u mnie głębsze refleksje. Błędem było ujmowanie ich z poziomu zmysłów, rozumu. Już oni podejrzewali, że w pojęciu "Arche" jest ukryta prawda o przyczynie wszystkich  bytów i składników rzeczywistości. Anaksagoras (500–428 przed Chr.), a później  Plotyn wprowadził pojęcie rozumnej siły, która wszystko porządkuje i jest poza umysłem) określająca  jedność natury wszechświata. Siłę tę grecy nazwali "nous" – duch. Tę tajemnicę nie można opisać, bo wymyka się oglądowi rozumowemu. Jeżeli Boga i Wszechświat stworzony postrzega  się jako istnienie dynamiczne, to brakuje słów aby opisać tę tajemnicę. Pojawia się pytanie o istnienie w nie-bycie, która ma moc sprawczą (dla komunikacji i opisu wprowadziłem pojęcie funkcjonału – ważniejsze są przymioty niż substacje bytów). Tę mądrość można wyczytać w słowach Boga wypowiadane z krzaku gorejącego: "Jestem, który jestem" (Wj 3,14) i nic więcej. W nich zawarta jest Prawda, że Bóg istnieje samym istnieniem (słowa te usłyszałem na wykładach jak studiowałem teologię). Na bazie swojego jestestwa stworzył Wszechświat o podobnej jaźni (naturze). Dla potrzeb zmysłowości świata został przetransponowany na rzeczywistość materialną, ale została w nich zachowana rzeczywistość duchowa. To o tej rzeczywistości mówili wspomniani filozofowie. Z kolei, aby świat zmysłowy był opisowy, zmysły ludzkie musiały zostać ograniczone w swojej precyzji. W ten sposób świat rzeczywisty stał się ułudą (Mają). Użycie nawet najbardziej precyzyjnych aparatów (detektorów)  nie rozpraszają wspomnianej iluzji.

          Ewangelia Jana opisuje Boga i Jezusa Chrystusa w słowie. "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo" (J 1,1). Zdanie to przenosi głębie Prawdy. Nie można lepiej opisać czegoś, co jest nieokreślone, nieogarnione rozumem. Dalej można przeczytać, że "Ono było na początku u Boga.  Wszystko przez Nie się stało, [....]W Nim było życie, [...]. Pojawił się człowiek posłany przez Boga" (J 1,2–6). Podana treść jest wykładnią absolutnej Prawdy. Proszę zwrócić uwagę, że w tej wyjawianej tajemnicy pojawił się człowiek. Jezus Chrystus  był jego reprezentantem, który swoją postawą życiową i działalnością  ukazał zamiar Stwórcy. Muszę tu zaznaczyć, że Jezus Chrystus jest nie tylko ucieleśnieniem Boga ale w nim jest zawarta cała koncepcja stwórcza Boga. Na tym polega pełnia objawienia Boga, wyższość religii chrześcijańskiej nad innymi religiami.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

poniedziałek, 21 listopada 2022

Do czego doszedłem

 

           Ucząc się, studiując nabywa się wiedzę. Niekoniecznie wiąże się to z pozyskaniem mądrości. Mądrością jest poznanie zasad, powszechnych praw, prawdę o swoim istnieniu i umiejętność wyciągania właściwych wniosków i praktycznego zastosowania ich w życiu.

 

          Napisałem, że  może zbliżyłem się do końca moich poszukiwań.  Winien jestem podzielić się  z moimi czytelnikami końcową konkluzją.

          Przyczyna, która stworzyła Wszechświat nie jest do zrozumienia ludzkiego. Dlatego rozważanie tego tematu, zdaniem autora nie ma sensu. Można tylko wskazać, że jak istnieje skutek (Wszechświat) to musi być tego przyczyna. Przyczyna jest pochodzi z zewnątrz stworzenia i nie ma możliwości z poziomu stworzenia poznanie tego, co wywołuje skutek. Gdyby tak było, to skutek byłby ponad Przyczyną (a to jest sprzeczność z definicją Absolutu). Przyczynie przypisano różne nazwy: Bóg, Brahman, Absolut i inne. Entourage Wszechświata, Podstawę powszechnego bytu nazwano w zależności od religii filozofii: Jaźń, Atman. Arche.

          Przed chwilą zerową istniał tylko Stwórca: "Jestem, który Jestem" (Wj 3,14),

Dysponował On mocą (nazwaną energią) i wolą (obdarzoną pojęciem miłości ). Z przyczyn które dla ludzkości są nieznane tchnął swoją moc na zaistnienie Wszechświata. Jego atrybuty mocy i woli można przypisać naturze duchowej. W Księdze Rodzaju opisano moment stworzenia: "a Duch Boży unosił się nad wodami" (Rdz 1,2).

          Proces twórczy był na podobieństwo Stwórcy dynamiczny. Z energii wykreowana została rzeczywistość zmysłowa – materia. W każdej cząstce materii zaimplementowana została natura boska. Duch przenika wszystko. Duch jest źródłem energii w gwiazdach jak i w atomach.

           Do procesu twórczego i ewolucji potrzebne był narzędzia, zasady twórcze: symetria (a raczej jej złamanie), dialektyka, zasada akcji i reakcji, przeciwieństwa, dobro i zło, cierpienie i szczęście, rachunek prawdopodobieństwa, statystyka, losowość. Każdemu temu pojęciu odpowiada za jakiś proces, zdarzenia i można je opisać i zgłębiać. Wymienione pojęcia można uznać za naturalne (pojęcia pierwotne) które są takie jakie są i pochodzą od Stwórcy. Dywagacje na ich temat są bezprzedmiotowe. Np. proces wzajemnego spożywania się w łańcuchu pokarmowym, choć u niektórych wzbudza sprzeciw jest procesem naturalnym. Cierpienie, które samo w sobie jest złem, jest funkcjonałem twórczym dobra, które jest niezbędne do równowagi we Wszechświecie. Inaczej mówiąc, zmaganie się z cierpieniem, jego znoszenie, ofiarowanie go w jakieś intencji (Ofiara krzyża) generuje dobro. Stwórca określił zasady funkcjonowania rzeczywistości zmysłowej (materialnej) i zostały nazwane prawami przyrody.

          Świat pochodzi z natury Boga i wszystko co istnieje, ma w sobie tę samą boską naturę (Jaźń, Atman, Nirwana, Tao). Natura Boga jest zanurzona w dzieło stworzenia i przenika wszystko.

          Bóg objawił się na różne sposoby, ale najpełniej w religii chrześcijańskiej. W niej zawarta jest cała mądrość (dharma) innych religii. W niej można poznać głębie Bożej myśli, potrzeby powołania Syna Bożego. W niej można zrozumieć logikę  objawień cząstkowych i fundamenty doktryn.

         Ukoronowaniem dzieła stworzenia jest człowiek. Jest on obrazem samego Stwórcy. Syn Boży jest nie tylko ucieleśnieniem Boga ale jest przykładem całej koncepcji Stwórcy. Wyposażył go Bóg w swoje paradygmaty woli, rozumu. Nadał mu rangę boskości. Dlatego człowiek jest bytem niemal doskonałym. Usadowiony został w przestrzeni rzeczywistej, aby mógł rozeznać dobro od zła. Aby jak Bóg poznał Prawdę i mógł uczestniczyć w Jego jesteście, świadomości.

          Ludzie na co dzień nie zdają sobie sprawę kim na prawdę są. Jaki ciąży na nich obowiązek i jaka czeka ich wieczność. Skupiają się na rzeczywistości bytowej, która jest iluzją. Podam jeden tylko powód iluzji, ale jest ich tysiące. Dwie osoby widzą rzeczywistość w różnych kolorach. Zostało to naukowo zbadane. Nasuwa się pytanie? Który opis jest prawdziwy? Opowiadając trzeba przyznać, że każdy. Rozeznanie jest wytworem umysłu i zdolności percepcji.

           Jedynym miejscem wspólnym jest rzeczywistość duchowa (transcendecja). Z niej wywodzi się wszystko i do niej wszystko należy. Nawet cierpienie wynika z ograniczeń rzeczywistości, ale poddając się Bogu jest bez znaczenia.

           Każde nowe ludzkie stworzenie przychodzące na świat jest nieskalane, święte (sacrum, tabula rasa). W miarę rozwoju traci tę przymiot i wchodzi w okres doświadczeń i zmagania się z przeciwnościami losu. Skupiając się na rzeczywistości materialnej zatraca swoje sacrum na rzecz profanum. Niektórzy po latach doświadczeń i refleksji szukają sposobu do powrotu do pierwotnej nieskazitelności.

            Rozwój nauk, postęp techniczny jest poniekąd dobrodziejstwem dla życia w rzeczywistości zmysłowej, ale zgubny dla sacrum i  poznania Prawd pierwotnych i ostatecznych. Sens i celu istnienia nie rozpoznaje się myślą, rozumem ale sercem, intuicją i świadomością.  

            Filozoteizm (moja metoda poszukiwawcza) doprowadziła mnie wniosku wręcz odwrotnego niż wynika z jej definicji. Prawdy nie można znaleźć samym rozumem. Świat realny, który jest również wytworem Bożej koncepcji jest obrazem impresjonistycznym, rozmytym, nieostrym. Dlaczego? Bo zdolność dokładnej percepcji byłaby nieznośna dla zmysłów i umysłu (np. na ciele ludzkim widoczne byłyby miliardy ustrojów, które współistnieją z człowiekiem).  

            Złudzenia zmysłów (Maja) są błogosławieństwem dla człowieka. Niedoskonałość, profanum jest przemyślaną koncepcją. Mądrość podpowiada, że nie można stworzyć świata bardziej doskonałego. Owszem brakuje mu wiele udogodnień, ale dalszy jego rozwój Stwórca pozostawił człowiekowi (np. latanie).

            Kohelet pisząc "Marność nad marnościami - wszystko marność" (Koh 1,2). miał na myśli rzeczywistość zmysłową, materialną. Świat rzeczywisty jest skazany na zagładę. Służy do kształtowania ludzkich diamentów serca. Nagroda będzie dana w rzeczywistości niebiańskiej.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

czwartek, 17 listopada 2022

A ja im nie wierzyłem

 

          Może zbliżyłem się do końca moich poszukiwań? Z jednej strony odczuwam zadowolenie, a z drugiej niedosyt. Poznając Prawdę o rzeczywistości transcendentnej jako jedynej Prawdzie, pogrzebałem wiele przesłanek z którymi się z żyłem przez lata. Moja miłość do Kościoła ograniczyła się do przesłania istnienia Boga Jedynego i Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Co prawda, jest to najważniejsza treść doktryny chrześcijańskiej, która może być przesłaniem wielu dobrych rzeczy, ale póki co, odczuwam ogromny zawód do instytucji kościelnej. Wiedzę historyczną którą posiadłem odbija się na moim stosunku do depozytu wiary, którą Kościół przechowuje. Straciłem sympatię nawet do ewangelistów, którzy pisząc swoje ewangelię forsowali swoje poglądy, a nie kierowali się prawdą odczytywaną w swoim sumieniu. Podobnie ojcowie kościoła. Byli oni po wpływem gnostycyzmu, ezoteryzmu i już utartych poglądów teologicznych. Nawet Apostoł Paweł który nie bardzo szanował kobiety i forsował płatność posługi kapłańskich nie jest już dla mnie autorytetem.  Przekaz o niezmiennej doktrynie wiary okazuje się mylący. Jest tysiące dowodów, że Kościół naginał swoje paradygmaty do bieżących partykularnych potrzeb. Spowiedź uszną uważam za poniżanie człowieka i zmuszanie do wyznań bardzo osobistych. Panująca hierarchiczność, którą się tak chwali Kościół jest zalążkiem despotyzmu, autokracji. Razi mnie cały królewski entourage Kościoła. Nie widzę związku pomiędzy nauką Chrystusa, a kapłaństwem. Jak widzę jak odnosi się kardynał Dziwisz i inni hierarchowie do pytających ich dziennikarzy to krew mnie zalewa. Co za buta i arogancja?

         Wspominam kapłanów, z którymi utrzymywałem kontakt i przypominam sobie ich przekazy, to dziś dziwię się, że utrzymywałem swoje nerwy na wodzy.

           Mogę bez końca przekazywać ogrom mojego rozczarowania, ale  dosyć z tym. Trzeba patrzeć w przyszłość. Co mi pozostało? Sięgać do pokładów Prawdy, które mi się otworzyły. Musiałem wielokrotnie okrążyć ziemię i pokonać tysiące godzin poszukiwań, aby poznać i zrozumieć, że Prawda jest tak blisko. Trzeba tylko zanurzyć się w miłości do Boga i Mu zaufać. Do tej Prawdy dochodziłem przez wszystkie lata życia. Niejednokrotnie tą Prawdą dzielili się ze mną zwykli, prości ludzie – a ja im nie wierzyłem! Ufałem mocy rozumu. O jaki ja jestem głupcem!

         A w życiu? To co najbardziej kochałem otrzymałem w minimalnej ilości. Pytam siebie, czy warto było, za tym, żyć? – warto, aby poznać swoją nicość wobec Nieskończoności i wielkości Stwórcy. Dalej poszukiwania nie mają sensu, bo i tak za życia tego nie zrozumiem. 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

środa, 16 listopada 2022

Rzeczywistość jest poligonem

 

          Filozoteizm którego jestem autorem doprowadził mnie do przekonania, że rzeczywistość transcendentna jest tą Prawdą, którą poszukiwałem. O dziwo, zastosowane metody poszukiwawcze same zdeprecjonowały rzeczywistość zmysłową do roli Platońskiego cienia. Zdałem sobie sprawę, że w punkcie początkowym było mi najlepiej i że tam chcę wrócić. Tam znajduję jądro zrozumienia boskiego eksperymentu, ostatecznej Prawdy.

         Świat rzeczywisty okazuje się nieprzychylny i jest trudnym polem doświadczeń. Jego poznanie zależy od precyzji narzędzi badawczych. Same zmysły są mylące, niedokładne, złudne. Wyniki badań tylko przybliżają do Prawdy, a nie dają pewność wiedzy.  Poszukiwanie Prawdy jest stresujące. Bez przerwy wychodzi na wierzch ludzka niedoskonałość. W wyniku poszukiwań, można postawić tezę, że świat rzeczywisty jest ułudą. Przestrzenią ciągłych porażek i małych sukcesów. Im bardziej badany jest Świat,  tym dalej odsuwamy się od Prawdy.  Zapewne w zamyśle Stwórcy świat rzeczywisty jest poligonem do szlifowania własnych osobowości.  Gdyby człowiek był pozbawiony wolnej woli, to jego stan byłby inny. Przez wolę, świadomość, rozum stał się sam Panem dla siebie.  Stwórca znając doskonałość  swoich zamierzeń chce podzielić się ze swoim stworzeniem swoimi  predykatami. Usynowił Jezusa – człowieka, aby zaświadczyć, że człowiek jest mu bliski. Dając mu wspomniane przymioty chce nawiązać z człowiekiem dialog, chce być z nim w relacji miłości. Równocześnie dał mu wolną wolę, która może skutkować nie przyjęcia od Boga Jego Łaski. Co wtedy? Można odpowiedzieć – nic. Istnienie dalej będzie biec, ale w samotności. Czy to będzie kara? To będzie wolny wybór. Miłość własna jest korzeniem wielkiego zła, to niezrozumienie idei powstania Świata, to niezrozumienia Bożych zamysłów. W rzeczywistości zmysłowej odwrócenie się od Boga  może być korzystne, bo przyjemność można czerpać z predykatów materii. Ale na dłuższą metę okazuje się to złudne, o małej wartości. Świat rzeczywisty jak każda ułuda zmierza do nicości (śmierci). Być może zapowiadana Nowa Ziemia i Nowe Niebo wniesie nową jakoś relacji z Stwórcą, ale aby to osiągnąć trzeba przejść tę próbę obecnej rzeczywistości.

         Tezę, którą tu ujawniam dotyczą wszystkich religii. One jako twory ludzkie przechodzą ewolucję, ale wszystko opiera się na jednej rzeczywistości transcendentnej. Wiara jest otwarciem umysłu na transcendentną Rzeczywistość, jest przebudzeniem ku odwiecznej Prawdzie (Bede Griffits). Cel każdej religii jest podobny – poznać Prawdę i zbliżyć się do Tajemnicy Boga. Można powiedzieć, że każdy inny pogląd jest sprzeciwem wobec natury, a to jest nierozsądne. 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

 

wtorek, 15 listopada 2022

Ból a cierpienie

 

         Ból odczuwają ludzie i zwierzęta. Ma ono podłoże czysto fizyczne. Ból jest sygnałem organizmu, że coś się dzieje niedobrego, że nastąpiło zagrożenie dla organizmu. Cierpienie ma głębsze podłoże. Najczęściej  wynika ze świadomej refleksji, ale nie tylko. U zwierząt może wzbudzić się cierpienie z utraty tego co było dla nich istotne, np. utrata pana z którym było się związany. Gdy potomstwu zagraża niebezpieczeństwo zwierzęta odbierają zdarzenie mechanicznie, instynktownie. Nie rozważa go. Przeważnie cierpienia u zwierząt nie trwają długo, choć były przypadki szczególne.

          U człowieka jest zupełnie inaczej. Jest stałym elementem egzystencji. Cierpienie jest zjawiskiem ewolucyjnym. Pierwotny człowiek cierpiał mniej niż współczesny, bo miał mniejsze zdolności zastanawiania się. Żył bardziej spontanicznie, według Źródła bytu. Korzystał z naturalnego powiązania z jednością Boga i Świata Zbiegiem lat problemy z cierpieniem zaostrzyły się. Coraz bardziej człowiek odcinał się od Jaźni i skupiał się na swoim ego. Odkrycie swoich możliwości stanowienia o sobie okazują się dla niego zgubne. Człowiek stając się dla siebie Bogiem pozbawia się potrzebnej Łaski. Nie wie, że Świat jest na tyle skomplikowany, że nie poradzi sobie z przeciwnościami losu. W większości ludzie nie wiedzą jaka jest natura Wszechświata. Mają wyobrażenie z oglądu tego co jest widoczne i mierzalne. Ale to nie wszystko. Światy przenikają się. Duchowość jest w nas, jesteście miejscem jedności, natury Boskiej. Jest w nas coś co należy do wieczności. Nie wszyscy podzielają ten pogląd, ale nasza rzeczywistość jest też miejscem umarłych przodków. Oni bez przerwy są z nami (dla oczyszczenia się z profanum). Tylko dusze czyste mogą korzystać z blasku boskich promieni (Nieba) i chwały zbawienia. Jezus Chryste oczyścił ludzkie dusze z koniecznych predykatów istnienia, ale na nie nałożyły się przewinienia  wynikające ze złej woli i grzeszności. Najgorszym grzechem jest pycha (grzech przeciw Duchowi Świętemu). To smutne, ze postęp człowieka izoluje człowieka od Prawdy. Rozum stał się miarą wszystkiego. Człowiek "wyzwolony", tak na prawdę jest zagubiony, odizolowany, samotny. Wraz z postępem wyzwoliły się siły destrukcyjne, które mu szkodzą.

         Dobrą wiadomością jest, że bardzo łatwo jest odwrócić ten destrukcyjny trend. Potrzeba refleksji świadomości i dobrej woli. Świat należy odbierać jako jeden niepodzielny mechanizm stwórczy. Nie żyjemy  sami dla siebie, ale dla Tego kto powołał nas do istnienia. I z tą prawdą trzeba się zmierzać.  Inna opcja jest dla ludzi wiecznym cierpieniem.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

poniedziałek, 14 listopada 2022

Czym jest słowo?

 

         Zgodnie z definicją słowo jest elementarną częścią mowy. Za pomocą słów określa wszelkie pojęcia rzeczywiste i abstrakcyjne. Słowa niosą również emocje. Oprócz znaczenia fonetycznego mogą mieć o wiele większe znaczenie.  Przez słowo można objawiać, np. Boga  (teofania) albo różne tajemnicę, które nie mają dotąd swojego paradygmatu. Słowo może być imperatywem stwórczym. Niech się stanie!  Słowo może mieć znaczenie podmiotowości, np. Absolut. "Na początku było Słowo" (J 1,1) odnosi się do drugiej osoby Trójcy Przenajświętszej. Słowo może wyrażać myśl, świadomość, wiedzę. Może sięgać poza przestrzeń i czas. Słowa mogą służyć do opisu zdarzeń. Czasem brakuje słowa do ich opisu, jakieś tajemnicy. Ludzkość stara się wprowadzać nowe pojęcia, ale ich sens musi się utrwalić w umysłach ludzkich. Niekiedy trudno jest wytłumaczyć sens użytych słów. Np. nie ma wystarczającego tłumaczenia słów: energia, siła, Bóg, przestrzeń, miłość itp.  Niekiedy używa się porównania, różne paralele, hiperbole i inne sposoby wyjaśniające.

         Słowa mają moc liturgiczną, magiczną. Prowadzą do emocji i przeżyć duchowych. Słowa mogą być użyte do zbrodni. Jednym słowem można zniweczyć czyje nadzieje, pozbawić pragnień, zabić uczucia.

          Mając świadomość jaką moc mają w sobie słowa trzeba reflektować się gdy cisną się na usta wulgaryzmy. Niekiedy sprawdza się sentencja, że milczenie jest złotem. Bełkot słów zazwyczaj służy do zagłuszania własnych kompleksów, słabości i niewiedzy.

          Obecny prezydent Polski, aktor z powołania wzmacnia swoje słowa nadmierną mimiką. Niekiedy wzbudza uśmiech i politowanie, bo miejsca przemówień nie są do tego predestynowane, nie są  sceną teatralną.

          "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało" (J 1,1–3) i o tym należy pamiętać.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

niedziela, 13 listopada 2022

Fundament Wszechświata

 

         Jest to pouczające i dające do myślenia, że Bóg dopuścił do swoich tajemnic wielu przedstawicieli różnych religii. Mowa tu o fundamencie Świata stworzonego.

Jak pisze Bede Griffiths (1906–1993), benedyktyński mnich pochodzenia brytyjskiego: "Wszyscy bogowie (i boginie) są tylko przejawami jedynego, nieskończonego, odwiecznego Brahmana (Absolut najwyższy w hinduizmie). Jak blisko jest do definicji Boga judeochrześcijańskiego. Opisany jest w świętej księdze Pisma Świętego. Jedyny Wszechmocny, Stwórca Nieba i Ziemi.

            Budda był pierwszy, który połączył istnienie Absolutu z rzeczywistością. Zobaczył jedność natury, która łączy Stwórcę z Jego stworzeniem. Według niego rzeczywistość stała się tak samo tajemnicza jak sam Stwórca. Odarł rzeczywistość z realnego istnienia.  To co dla zwykłych ludzi jest  istnieniem zmysłowym, odbieranym przez zmysły Budda widział tylko złudzenie (Maja), miraż, nicość. Czy Budda miał rację? Proszę zapoznać się z tym, co mówi fizyka kwantowa o rzeczywistości. Natura świata jest energetyczną emanacją, która ukształtowana została na sposób zmysłowy. Autor tego artykuły pisał, że Świat jest dynamiczny, istnieje przez ciągłe działanie (stawanie się). Eklezjastes (Kohelet) głosił: Marność nad marnościami (Koh 1,2). W słowach tych zaprzecza jego istnienie. Sprowadza go do próżni, pustki, nicości.  Księga Wyjścia wyjawia tajemnicę Boga w słowach: "Jestem, który Jestem" (Wj 3,14). Jest, bo działa, podtrzymuje Świat w istnieniu. Nauki ścisłe od wielu lat potwierdzają. Świat jest generalnie pusty.  Narysowany obraz Świata ma w sobie podobieństwo do sposobu życia Jana Chrzciciela. Umniejszał się, aby wywyższyć Syna Bożego. Tak w przedstawianej filozofii należy pomniejszyć znaczenie Świata stworzonego do wielkości Stwórcy. W tej smutnej konstatacji jawi się światełko i nadzieja, że śmierć jest narodzeniem w Boskiej rzeczywistości. Jezus Chrystus zawołał z krzyża "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił" (Mt 27,46). Poddał się śmierci aby zyskać wieczność.

           Świat stworzony polega na wielości bytów i złożoności, ale wywodzi się z jednego tchnienia, jedności z Bogiem. Aby go poznać trzeba przekroczyć granice rzeczywistości. Nawet umysł może w tym przeszkadzać. Budda mówił o nirwanie. Chrześcijanie nazywają to ekstazą, kontemplacją.  Kto posiadł umiejętność transcendencji nie widzi natury jedności, bo ona nie jest obiektem ale posiadł o niej wiedzę.

           Ludzie wykraczając poza bytowość boją się utraty komunikacji z Bogiem. A przecież jest napisane: "Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je" (Mk 8,35). Jeżeli nie podda się tej degradacji nigdy nie pozna Prawdy.

           Owszem istnieje realne słońce, księżyc, gwiazdy i wszelkie byty, ale są one

złudne. Człowiek nie potrafi zobaczyć istoty rzeczy. Bliżej prawdy są słowa które opisują byty. Mają w sobie możliwość kreowania ich formy wg własnego oglądu i abstrakcji. 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

sobota, 12 listopada 2022

Poddanie się woli Boga

 

           Postawę polegającą na pełnym poddaniu się woli Boga nie powinno się kojarzyć z biernością, licząc, że Bóg za nas załatwi nasze oczekiwania. Wprost przeciwnie, należy się tym bardziej wsłuchiwać się w głos pojawiający się w sumieniu, aby odczytać, jak można Bogu pomóc spełnić nasze oczekiwania.  Ważna jest tu zasada, którą preferuję (nie tylko ja), że każda dobra myśl odczytana w sumieniu jest słowem Boga samego. Ważna jest tu świadomość, że to co zsyła Najwyższy, jest na miarę człowieka. Potrzebne jest pełne zaufanie. Gdy nie  nadchodzą owoce naszych oczekiwań, to albo zabrało nam cierpliwości i sami tu zawiedliśmy albo objawia się tu zamiar Stwórcy, który nie sposób ludzkim rozumem zrozumieć. Wtedy nasze cierpienia należy złożyć na ołtarzu  ofiary, która może służyć dla dobra innych.

            Z takim dylematem spotkał się Jan Chrzciciel. Wypełnił  w całości zamiar Stwórcy kosztem własnego osobistego życia. Jego zadaniem było dawanie świadectwa nadejścia Syna Bożego. Własną rolę minimalizował, aby ukazać wielkość Jezusa.

            Został uznany za świętego, którego świętość życia jest niezaprzeczalna. Jest on z tych, który dostrzegał pałace i bogactwo arcykapłanów, kapłanów, ich hipokryzje i grzeszne życie. Bogactwo kleru chrześcijańskiego nie jest niczym nowym. Przykład życia w bogactwie odziedziczono od naszych starszych braci. Przy czym samo bogactwo nie jest niczym złym, ale jest pokusą. Stawianie wartości materialnych na pierwszym miejscu i odczuwanie w nich najwyższą radość jest uległością wobec nich, a to pokazuje  ludzką niedoskonałość.

            W chwili prób ważną rzeczą jest wsparcie współmałżonka, rodziny, dzieci i bliskich. Ile może dać kochający współmałżonek w chwilach smutku? Poczucie, że ma się wsparcie osób bliskich jest olbrzymim darem. Rzadko kiedy człowiek może sobie sam pomóc i siebie uleczyć. Potrzebne jest dobro generowane przez innych. 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

czwartek, 10 listopada 2022

Wystarczy wymyślić idee

 

           Wystarczy powołać się na autorytet naukowy, np. Darwina i jego teorię walki gatunków w imię postępu, aby móc zainsynuować, że ponieważ rasie aryjskiej zagraża rasa żydowska to trzeba ją zwalczać. Do tego można powołać się na teorie Hegla o walce przeciwieństw jako coś naturalnego w świecie, aby móc stworzyć podstawy idei antysemickiej, a następnie obowiązujące prawo.  Tylko osoby rozsądne mają rozeznanie, że idea antysemicka opiera się na pseudo naukowych przesłankach. Przeciętny obywatel posługujący się umysłem tłumu dostał wykładnię i usprawiedliwienie hitlerowskich zbrodni. Siła idei oraz mierność odbiorców powoduje, że znajduje się tak wielu zwolenników dla podjętych działań.

           Obecnie Putin stworzył sobie podstawy do wojny z Ukrainą. Pragnie odzyskać utraconą mocarstwowość państwa za każdą cenę, nie licząc się z ofiarami brutalnej niehumanitarnej wojny. Przekaz jest na tyle silny, że przebija się przez

obowiązującą moralność.  Działania Putina znajdują pozytywny grunt w narodzie rosyjskim.

            Jarosław Kaczyński kierowany chęcią zaistnienia w historii i nienawiścią do konkurentów (Lecha Wałęsy), kompleksami, wsparty przez Kościół, osiągnął swój zamiar. Swoich zwolenników kupuje i przekupuje różnymi sposobami. Mali ludzie, którzy nie kierują się własnym rozumem i moralnością, widząc w tym dla siebie korzyści poddali się jego manipulacji i strategii. Dla zmydlenia oczu powołują się na prawo i sprawiedliwość – populistyczne hasła. JK doprowadził państwo Polskie do prawnej ruiny i gospodarczej zapaści.

           Donald Tusk głosi przyzwoitość polityczną. Jego wypowiedzi są proste i nie skomplikowane. Brakuje mi w nich tylko samokrytycznych odniesień do własnych nieudanych poczynać, jak był u władzy. Przyjmuję domyślnie, że przez swoją służbę międzynarodową nabrał doświadczeń i wiedzy. Na wiarę przyjmuję, że  jest osobą moralnie poprawną. Jestem gotów ponownie mu zaufać.

           Szymon Hołownia, który prezentuje się jako człowiek rozsądny i dobrej woli nie ma charyzmy. W polityce trzeba być stanowczym, odważnym. Jego głoszenie potrzeb referenda na sprawy oczywiste jest próbą ucieczki od odpowiedzialności za podejmowane decyzje.

            Władysława Kosiniaka Kamysza również uważam za człowieka o prawym kręgosłupie, ale nie mającego siły przebicia politycznego.

            Lewica też jest potrzebna, bo z definicji jest wrażliwa na ludzką biedę i może być bardzo pożyteczna.

            Słowem, wspomniane ugrupowania mogą znaleźć się w polskim parlamencie.

           Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że obecna narracja anty PIS nie jest programem politycznym. Prawie wszystko czego się dotknęła partia PIS automatycznie staje się antytezą do istniejącej sytuacji i stąd jest programem politycznym.

           Siły polityczne już są gotowe, aby przyjąć władzę, ale wszystko jest w rękach wyborców, do których mam wiele zastrzeżeń. 

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam juz złudzeń.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

środa, 9 listopada 2022

Trywialnie o splątaniu

 

           Tak, aby każdy mógł zrozumieć co to jest splątanie (w domyśle kwantowe).  Para butów jest układem dwóch elementów buta lewego i prawego. Wiedza o tym jest pewna. Wybierając pierwszego buta z paczki nie wiadomo, który but się wybierze, prawy lub lewy. Wiedza o tym zdarzeniu nie jest pewna, ale wiadomo, że jak wybierze się but lewy, to drugi jest prawy. Ta właściwość splątania daje informację. Ta specyfika splątania będzie wykorzystana przy budowie komputerów kwantowych.

           A teraz bardziej poważnie. Erwin  Schrödinger, jeden z twórców mechaniki kwantowej zauważył, że pełna wiedza o układzie fizycznym (składającym się na przykład z dwóch splątanych fotonów) nie oznacza pełnej wiedzy o jego częściach (o każdym z fotonów osobno). Wiąże się to ze stwierdzeniem, że każdy układ (realizmu lokalnego) ma swoje cechy zanim zostaną zaobserwowane.  Kryształ polaryzuje foton tworząc parę, w której jeden foton „drga w poziomie”, a drugi "drga w pionie".  Zbadanie jednego, który jest przypadkowe daje automatycznie informację o drugim. Powstaje układ logiczny, który daje natychmiastową odpowiedź. Szybkość i pewność wyboru nadaje się do wprowadzenia splątania w logikę układu komputerowego. Można wyobrazić sobie, że dwa fotony zostają rozdzielone od siebie na wielkie odległości. Gdy fotony są ze sobą splątane, to obserwacja na jednym fotonie pozwala natychmiast przewidzieć stan splątanego partnera. Ze względu, że układy fizyczne funkcjonują w otoczeniu realnym ewentualne splątanie narażone jest na szumy i zniekształcenia. Aby wyeliminować je należy do układu wprowadzić inne spłatanie, którego potem nie można już wydostać. Splątanie tego typu odkryli Polacy – nazwano je splataniem związanym i obrazowo określa się mianem "czarnych dziur" kwantowej teorii informacji.

          Okazało się, że dzięki splataniu można stworzyć niezwykłe wydajne algorytmy kwantowe i bezpieczne protokoły komunikacyjne. W połowie lat osiemdziesiątych rozpoczęto badania zmierzające do budowy uniwersalnego komputer kwantowego. Ta technologia jest nadzieją dla budowy bardzo szybkich komputerów. Obliczenia, które dawniej trwały lata będą możliwe do przeprowadzenia wciągu kilku godzin.

            Splątanie jest nową propozycją rozwojową. Czy jest mitem i tylko teoretyczną ciekawostką czas pokaże.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

wtorek, 8 listopada 2022

Świadomość

 

           O świadomości już pisałem wielokrotnie. Właściwe to zaliczyłem ją do zagadnień nadprzyrodzonych. Ale świadomość funkcjonuje w rzeczywistości, i przez to podlega badaniom naukowym. Ostatnio spotkałem się z materiałem informującym, że świadomość jest skutkiem zjawisk kwantowych, które mają miejsce w mózgu człowieka. Można zaryzykować stwierdzenie, że mózg jest najpotężniejszym komputerem jaki istnieje na ziemi.  Jest produktem natury, a ona sama pochodzi od Stwórcy.  W mózgu jest ok. 86 miliardów neuronów. Połączenia między neuronami tworzą sieć powiązań. W wyniku logicznych  rozstrzygnięć pojawia się to, co nazywa się świadomością. Samo zjawisko pojmowania, obrazowania jest podobne do tajemnicy zjawiska życia. Nauka może badać je, ale nie rozumie ich istoty. Podobnie światło powoduje  jakieś procesy w mózgu, ale nie pojęte jest samo zjawisko kojarzenia np. kolorów.

           Wielu naukowców uważa, że procesy mózgowe można porównać do zjawisk kwantowych i że one odpowiadają za fenomen świadomości. Ze względu, że procesy kwantowe zachodzą na poziomie najmniejszych cząstek materii bardzo trudno je badać. Jak zwykle w takim przypadkach stosuje się metody pośrednie (badanie stanów kwantowych). Wyróżnia się tu tzw. spłatania kwantowe. Same to

pojęcie jest trudne do pojęcia dla zwykłych zjadaczy chleba. Pojawia się ono między obiektami kwantowymi – cząstkami elementarnymi, atomami, jonami, które oddziałują ze sobą. W wyniku otrzymuje się informacje o układzie (jest ona pewniejsza dla układu niż dla pojedynczych elementów). Uważają oni, że w układzie splątanym w którym wcześniej elementy ze sobą reagowały powinny natychmiast reagować zna zmianę stanu swojego partnera niezależnie o odległości w jakiej się znajdują. W tym procesie zachodzi zjawisko przekazywania informacji z prędkością większą od prędkości światła. Myśl wydaje się paradoksalna w stosunku do wiedzy, która dzisiaj obowiązuje. Pomysły wydające się za szalone niejednokrotnie prowadziły do nowych odkryć.

       Dr Kerskens doszedł do wniosku, że należy znaleźć ślady, czy w płynach mózgowych pojawiają się splątane protony (poprzez sprawdzenia ich spinów). Ich odkrycie  znaczyłoby, że mózg jest tego narzędziem i korzysta ze zjawisk kwantowych. Prof. Krzysztof Meissner, fizyk z Uniwersytetu Warszawskiego jest nastawiony sceptycznie do obecnych badań i uważa, że nauka nie jest jeszcze gotowa do tych rozwiązań. To co jest obecnie tematem badań jest raczej sugestią.

        Ze świadomością wiążą się takie zjawiska jak myślenie, przeczucia, intuicja, samoświadomość. Aby to wyjaśnić trzeba posłużyć się najnowszymi osiągnięciami nauki, w tym nadprzewodnictwo i innych nieznanych jeszcze zjawisk zachodzących w materii.

        Jestem gorącym zwolennikiem badań w tym zakresie i cieszę się że są prowadzone, ale nie mam złudzeń. Wyrwać Bogu tę tajemnicę będzie bardzo trudno.

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

poniedziałek, 7 listopada 2022

Sprzeczność

 

           Jeżeli ktoś ma pretensje, że zakonnice ochrzciły podrzucone dziecko do okienka życia jest w sprzeczności z wyznawaną przez siebie ideologią ateistyczną. Jak nie wierzy w moc sakramentu, to nie mogą mieć dla niej żadnego znaczenia uczynione gesty liturgiczno–sakramentalne. Można uznać, że pani Dorota Zawadzka swoim krytycznym postem na Facebooku po prostu się czepia.

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

niedziela, 6 listopada 2022

Prezydent może się ośmieszyć

 

           Jeżeli Prezydent podpisze ustawę Lex Czarnek 2 da o sobie świadectwo.

W mojej psychice zapisuje się, że obecny stan prawny oraz działania obozu władzy

są najgorszymi przykładami złej władzy. Czekam na takich, którzy będą mieć wolę naprawienia tego bałaganu. Trzeba zadbać o takie instrumenty prawne, które nie dopuszczą w przyszłości do podobnych działań.

Przy okazji. Posłowie, którzy nie usprawiedliwią rzetelnie swojej nieobecności na naradach  w sejmie powinni być pozbawiani poselskich apanaży. Puste ławy ośmieszają tę instytucję.

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

sobota, 5 listopada 2022

Sąd może się ośmieszyć

 

           Stosują narrację PISu Jezus wtargnął do Świątyni, naruszył święty spokój i

ówczesne zwyczaje. zaczął awanturę, wyrzucając kupców ze świątyni.

Czy Jezus mógłby być oskarżony o obrazę uczuć religijnych? Wg narracji PISu – tak.

Według zdrowego rozsądku i nauki Jezusa Jego czyn był manifestację  słuszną.

Swoim zachowaniem dał przyzwolenie, aby Dom Boży był również areną manifestowania dobra.

          Jeżeli sąd ukarze posłankę Joannę Scheuring-Wielgus za manifestowanie dobrej sprawy ośmieszy się nie po raz pierwszy. 

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc.

    adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949