To co mnie zaskakuje, to wielka ilość informacji pochodzących z przestrzeni transcendentnej, które gdzieś mnie omijały i do mnie nie trafiały. Dopiero jak się na nie otworzyłem spłynęły na mnie wielkim strumieniem. Patrzyłem, a nie widziałem, Słuchałem, a nie słyszałem. Z jednej strony nie wyciszyłem, dość dokładnie świadomości od utartych treści religijnych wbijanych mi do głowy od dziecka, a z drugiej zawierzyłem zbytnio nauce i oglądowi rozumowemu. Potrzebowałem potężnego kopniaka, aby się ocknąć. O podstawach bytów powszechnych "Arche" czytałem już u filozofów przedsokratejskich. Mogły one wzbudzić u mnie głębsze refleksje. Błędem było ujmowanie ich z poziomu zmysłów, rozumu. Już oni podejrzewali, że w pojęciu "Arche" jest ukryta prawda o przyczynie wszystkich bytów i składników rzeczywistości. Anaksagoras (500–428 przed Chr.), a później Plotyn wprowadził pojęcie rozumnej siły, która wszystko porządkuje i jest poza umysłem) określająca jedność natury wszechświata. Siłę tę grecy nazwali "nous" – duch. Tę tajemnicę nie można opisać, bo wymyka się oglądowi rozumowemu. Jeżeli Boga i Wszechświat stworzony postrzega się jako istnienie dynamiczne, to brakuje słów aby opisać tę tajemnicę. Pojawia się pytanie o istnienie w nie-bycie, która ma moc sprawczą (dla komunikacji i opisu wprowadziłem pojęcie funkcjonału – ważniejsze są przymioty niż substacje bytów). Tę mądrość można wyczytać w słowach Boga wypowiadane z krzaku gorejącego: "Jestem, który jestem" (Wj 3,14) i nic więcej. W nich zawarta jest Prawda, że Bóg istnieje samym istnieniem (słowa te usłyszałem na wykładach jak studiowałem teologię). Na bazie swojego jestestwa stworzył Wszechświat o podobnej jaźni (naturze). Dla potrzeb zmysłowości świata został przetransponowany na rzeczywistość materialną, ale została w nich zachowana rzeczywistość duchowa. To o tej rzeczywistości mówili wspomniani filozofowie. Z kolei, aby świat zmysłowy był opisowy, zmysły ludzkie musiały zostać ograniczone w swojej precyzji. W ten sposób świat rzeczywisty stał się ułudą (Mają). Użycie nawet najbardziej precyzyjnych aparatów (detektorów) nie rozpraszają wspomnianej iluzji.
Ewangelia Jana opisuje Boga i Jezusa Chrystusa w słowie. "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo" (J 1,1). Zdanie to przenosi głębie Prawdy. Nie można lepiej opisać czegoś, co jest nieokreślone, nieogarnione rozumem. Dalej można przeczytać, że "Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, [....]W Nim było życie, [...]. Pojawił się człowiek posłany przez Boga" (J 1,2–6). Podana treść jest wykładnią absolutnej Prawdy. Proszę zwrócić uwagę, że w tej wyjawianej tajemnicy pojawił się człowiek. Jezus Chrystus był jego reprezentantem, który swoją postawą życiową i działalnością ukazał zamiar Stwórcy. Muszę tu zaznaczyć, że Jezus Chrystus jest nie tylko ucieleśnieniem Boga ale w nim jest zawarta cała koncepcja stwórcza Boga. Na tym polega pełnia objawienia Boga, wyższość religii chrześcijańskiej nad innymi religiami.
Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz