Mając w ręce wartościową literaturę, można zachwycać się
jej treścią, albo fenomenem twórczym. Podobnie można doszukiwać się dowodów na
istnienie Boga, zgłębiać Jego przymioty, naturę albo fascynować się ideą która
jest z Nim związana. Poszukiwanie dowodów można pozostawić poszukującym, ale
sama idea religijna chrześcijaństwa jest w sobie fascynującą lekturą. Zatem odstawiając hermeneutykę, wszelakie
egzegezy i nauki pomocnicze można skupić się na samym przesłaniu wiary. Nie
ograniczam poznania, ale nie chcę rozpraszać się na faktografii. Samo cetrum
wiary jest mistyką, nirwaną. Oderwanie się od wiedzy i mądrości. Tkwić w samym centrum
przesłania religijnego. Zdać sobie sprawę, że istniejemy w Nim, a On w nas.
Człowiek jest z natury podobnej do natury Boga. To pochodzenie zobowiązuje.
Zakłócanie piękna natury Boga jest atakiem na samą idee. Nie mając alternatywy,
unicestwiamy samych siebie. W idei Boga umieszczone są same najwyższe wartości
etyczne. Nieskończoność jest paradygmatem. Opisując Boga używa się najczęściej
przedrostka "naj". Może ktoś zapytać – czy to nie jest przesada?
Nie mam takiej wiedzy, aby wypowiadać się autorytatywnie.
Korzystam z darów nabytych. Jako istota stworzona (ludzka) tak sobie wyobrażam
Boga. Nie jest to stwierdzenie faktów, ale nadzieja, że tak jest. Korzystając z
ludzkich przekazów, wiele rzeczy nie podoba mi się, ale błąd widzę w niedoskonałym
przekazie. Przykładem jest Pismo święte. W opinii nawet teologów, za pomocą tej
świetej ksiegi można wytłumaczyć każdą zbrodnię. Już takie stwierdzenie jest
obciążające, ale coś jest na rzeczy. Człowiek oprócz idei nie może pochwalić
się czymś doskonałym. Profanum towarzyszy człowiekowi od początku jego życia.
Wszystko co jest stworzone, przetworzone gubi swoją doskonałość. Tylko Bóg jest
niezmienny i stały. Powrót do światła bożego (doskonałości natuty) wymaga
oczyszczenia się z profanum. Tego nie może uczynić sam człowiek, bo nie jest do
tego zdolny. Może to uczynić sama natura boska. Z tych powodów tylko Chrystus w
Akcie działającym mógł dokonać oczyszczenia (odkupienia). Ofiara Boga jest
potrzebna do odnowienia czystości natury.
Proszę zważyć jaka jest powaga sytuacji. Ofiara Boga z prymatu nieskończoności swoich łask była
zdolna do zbawienia wszystkich poczętych stworzeń. Dar Odkupieńczy działa nawet
na następne pokolenia. Ignoranci powiedzą. "Sam sobie jest winny. To z
Jego koncepcji pojawiło się zło". Ta opinia nie ma w sobie prawdy. Zło
ma w sobie dwie cechy. Ze zła generowane jest dobro, a druga, że samo zło
niszczy się samo.
Tak myślę, że Bóg nie jest ideą ale istnieniem i rzeczywistością . Pozdrawiam lubię czytać Pana teksty.
OdpowiedzUsuń