W Księdze Koheleta można znaleźć odpowiedź na pytanie jaki los czeka każdego człowieka: "i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch [tchnienie] powróci do Boga, który go dał " (Koh 12,7). Zdanie to jest bardzo podobne to wypowiedzi dzisiejszych teologów i uczonych, którzy w działaniu Boga i w fizyce kwantowej dopatrują się najgłębszych prawd rzeczywistości. Ja bym jeszcze dopisał w dynamicznej strukturze rzeczywistości. Salomon głosił, że pełne szczęście od Boga człowiek otrzyma dopiero po śmierci. Każda nauka stawia barierę poznawczą. Stąd wniosek, że nigdy nie dojdzie się do prawdy obiektywnej. Zawsze pozostanie to coś, co kryje się za postawioną naturalną granicą. Siłą rzeczy poszukującym pozostaje więc poznanie metafizyczne, które zazwyczaj jest subiektywne. Nieokreśloność Wszechświata była już udowodniona w sposób naukowy zasadą nieoznaczoności Heissenberga. Do tego wniosku można dojść również innymi drogami. Ten wniosek budzi niepokój, że prawda jest nieosiągalna. Jak mówił niemiecki filozof Artur Schopenhauer świat jest ułudą. Ludzkość musi pogodzić się z tą prawidłowością. Ważny jest odbiór rzeczywistości, odczucie. każdy może mieć inne oczekiwania. Każdy może mieć własny stosunek do Boga, istnienia. W tej prawdzie można bardziej zrozumieć trudność działania Bożego i Jego Opatrzności. Jak wszystkich pogodzić, jak różne są oczekiwania, poglądy, zachowania, nadzieje? To co dla jednych może być szczęściem, dla innych niekoniecznie. Bóg dając człowiekowi rozum bardzo skomplikował świat. Na poziomie zwierząt takie problemy nie istnieją. Mając tego świadomość trzeba przyjąć postawę wdzięczności do Stwórcy, którzy wywyższył stworzenia ludzkie do poziomu istot inteligentnych. Po ludzku, była to koncepcja bardzo ryzykowna. Z drugiej stromy bez istot inteligentnych Bóg nie mógłby się w pełni Objawić, bo nie byłoby tych, którzy by mogli o Nim zaświadczyć. Tak więc Świat jest taki jaki jest. Jest relacją pomiędzy Stwórcą a stworzeniami inteligetnymi. Czy relacja jest kluczem zrozumienia koncepcji Stwórcy? Nie jestem do końca pewny, czy układ jest sprawiedliwy? Bóg może wszystko, a człowiek niekoniecznie. Rozumiejąc tę zasadę budzi się odruch samoobronny, który jest nazwanym grzechem. O tej zasadzie pisze ewangelia w przypowieści o garncarzu: "Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny?" (Rz 9,21). Wyjaśnienie znajduje się w słowach: "Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem?" (Rz 9,20). Człowiekowi pozostaje zaufać Bogu, że nie wykorzystuje swojej sytuacji, bo kieruje się miłością, która prędzej daje niż bierze.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz