Łączna liczba wyświetleń

sobota, 6 września 2025

Księga Przysłów


          Księga Przysłów należy do ksiąg dydaktycznych Biblii – obok Księgi Hioba, Psalmów, Koheleta, Pieśni nad Pieśniami, Księgi Mądrości oraz Księgi Syracha. Powstawała na przestrzeni kilku stuleci, a jej treść stanowi zbiór sentencji, rad i obserwacji życiowych, pochodzących z różnych okresów i środowisk starożytnego Izraela. Tradycja żydowska i chrześcijańska przypisuje znaczną część Przysłów królowi Salomonowi (X w. przed Chr.), słynącemu z niezwykłej mądrości. W samej księdze znajdujemy jednak wzmianki także o innych autorach i redaktorach – m.in. o mędrcach izraelskich (Prz 22,17–24,22), Agurze, synu Jake (Prz 30), oraz królu Lemuelu (Prz 31), którego słowa zostały przekazane przez matkę. Ostateczna redakcja i zebranie całości prawdopodobnie miały miejsce po niewoli babilońskiej, w V–IV w. przed Chr.

          Hagiografowie korzystali również ze starożytnej literatury egipskiej. Bajki, sentencje, słownictwo i zwroty przenikały do Starego Testamentu. Można wskazać bezpośrednie zapożyczenia z języka Egiptu. Nie jest wykluczone, że teksty egipskie stanowiły inspirację dla niektórych tekstów hebrajskich (według hipotezy rosyjskiego uczonego Turajewa).

          "Nadstaw uszy swoje, uważaj na słowa, które mówię, zwróć serce ku ich zrozumieniu” – mówi faraon Amenemope do swojego syna w Mądrościach Amenemope, a w przekładzie J. Wujka: "Jeśli, synu, nauki me przyjmiesz i zachowasz u siebie wskazania,  ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności nakłonisz swe serce, " (Prz 2, 1–2).

          Rechmaat Nachti (pseudonim polskiego religioznawcy który się nie ujawnił) pisał: „Jeśli ktoś wierzy w Boga, odwieczny ład kosmiczny, właściwą drogę postępowania i piękno świata — to nie może zamykać się w skorupie ciasnego dogmatyzmu i nie dostrzegać oczywistych faktów. Przecież Stwórca równie dobrze mógł objawić się Ptahhotepowi, jak Mojżeszowi. Bóg nie jest związany ani czasem, ani przestrzenią. Identyczność tekstów i dawność pierwotnego objawienia powinna raczej umacniać wiarę, niż ją podważać. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby traktować Biblię jako arkę, dzięki której ocalały starożytne klejnoty myśli ludzkiej i słowo Boże. Ale trzeba też umieć oddzielić w niej to, co pierwotne i natchnione, od tego, co wtórne i ułomne”.

          Pod względem treści Księga Przysłów jest dla mnie niezwykle cenna i życiowa. Zawiera liczne spostrzeżenia na temat mądrości i głupoty. Mądrość ukazywana jest jako najwyższa wartość — coś, co należy zdobywać z wysiłkiem, pielęgnować i stosować w codziennym życiu. Głupota natomiast jawi się jako siła destrukcyjna, prowadząca do upadku i ruiny. Wiedza i rozsądek stają się tu nie tylko ideałem moralnym, ale także sposobem na przetrwanie i powodzenie. Autorzy chwalą pracowitość, wytrwałość i roztropność, ostrzegając przed lenistwem, które sprowadza biedę.

          Księga podkreśla również, że życie w zgodzie z Bogiem jest mądrością samą w sobie i przynosi człowiekowi prawdziwe korzyści. Szczególnie istotne jest biblijne sformułowanie o „bojaźni Bożej” jako początku mądrości. Nie chodzi tu o strach przed Bogiem, lecz o głęboką troskę, aby Go nie obrazić — o świadomość, że jest On jedyny i niezastąpiony dla człowieka oraz klucz do jego szczęścia. Bojaźń Boża to postawa szacunku, miłości i odpowiedzialności, która kieruje życiem ku dobru i prawdzie: "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku; myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna” (Prz 3,5–6).

          Jakże trafne są słowa: "Znajdzie mnie ten, kto mnie szuka” (Prz 8,17); „bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana” (Prz 8,35).

          Pouczający jest także przekaz: „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło” (Prz 8,22). Te i inne słowa były dla mnie inspiracją do napisania eseju "Człowiek byt niemal doskonały" (Coriolanus 2009). Człowiek jest wielki, bo został stworzony na Boże podobieństwo i z tego faktu należy mu się szacunek. Ma możliwość być twórczym, a tym samym uczestniczy w dziele stwarzania i przemieniania świata.

          Skromność jest cnotą. Boga należy się bać — nie w sensie lęku, ale aby Mu nie sprawiać przykrości. Ty jesteś synem, a Bóg jest twoim Ojcem: „Karci Pan, kogo miłuje, jak ojciec syna, którego lubi” (Prz 3,12).„Nie kocha syna, kto rózgi żałuje; kto kocha go, w porę go karci” (Prz 13,24). Do tych cytatów mam jednak zastrzeżenia.

          Księga chwali wierność małżeńską: „Pij wodę z własnej cysterny” (Prz 5,15).

Strzeż, synu, nakazów ojca, nie gardź nauką matki” (Prz 6,20) — to pobożne życzenie każdego rodzica.

Znajdzie mnie ten, kto mnie szuka” (Prz 8,17).

Bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana” (Prz 8,35).

Kto żyje uczciwie, żyje bezpiecznie” (Prz 10,9).

Nie uniknie się grzechu w gadulstwie; kto ostrożny w języku — jest mądry” (Prz 10,19).

Głupi uważa swą drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady” (Prz 12,15).

Rozumny swą wiedzę ukrywa, serce niemądrych głosi głupotę” (Prz 12,23) — czyli: nie wypowiadaj mądrości bez zastanowienia.

Smutek przygnębia serce człowieka, rozwesela je dobre słowo” (Prz 12,25). Smutek odbiera człowiekowi zdolność racjonalnego myślenia. Tymczasem dobre słowo — nic nie kosztujące — to dar człowieka dla człowieka. Tak jak Bóg jednym słowem tchnął świat, tak człowiek jednym słowem może spowodować wiele dobra. Wystarczy używać trzech słów: „proszę”, „dziękuję” i „przepraszam”.

Jeden udaje bogacza — nie mając niczego, inny udaje nędzarza — a opływa w dobra” (Prz 13,7) — sentencja wciąż aktualna.

Każdy trud przynosi zyski, gadulstwo — jedynie biedę” (Prz 14,23).

Lepszy jest suchy kęs chleba w spokoju niż dom pełen biesiad kłótliwych” (Prz 17,1).

Nie przystoi głupcowi mowa wytworna, tym mniej możnemu — warga kłamliwa” (Prz 17,7).

Nagana głębiej działa na mądrego niż sto batów na głupiego” (Prz 17,10).

I głupi, gdy milczy, wydaje się mądrym; kto wargi zamyka — jest bezpieczny” (Prz 17,28).

Brat obrażony — trudniejszy do zdobycia niż miasto warowne” (Prz 18,19).

Rozważny człowiek nad gniewem panuje, a chwałą jego jest zapomnienie uraz” (Prz 19,11).

Lepsze mieszkanie w kącie dachu niż żona swarliwa i dom obszerny” (Prz 21,9).

Lepiej mieszkać na pustyni niż z żoną kłótliwą, mrukliwą” (Prz 21,19).

Mąż rozumny lepszy niż krzepki, a światły przewyższa muskularnego” (Prz 24,5).

Kto kopie dół — weń wpada” (Prz 26,27). To aforyzm, który do dziś pozostaje popularny w wersji: „kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada”.

piątek, 5 września 2025

Księga Psalmów


          Księga Psalmów to jedna z najpiękniejszych i najbardziej poetyckich ksiąg Biblii, zawierająca 150 psalmów. Jest obecna zarówno w Biblii hebrajskiej, jak i w Starym Testamencie w tradycji chrześcijańskiej. To poezja hebrajska, często przeznaczona do śpiewania z towarzyszeniem instrumentów (np. harfy, cytry). Ma różnorodną tematykę: uwielbienie Boga i dziękczynienie (psalmy pochwalne), modlitwy błagalne i lamentacje w trudnych chwilach (psalmy lamentacyjne), refleksje mądrościowe o życiu i Bożym prawie (psalmy dydaktyczne), modlitwy królewskie i mesjańskie (psalmy królewskie).

          Psalmy często opisują pełne spektrum ludzkich emocji – od radości i wdzięczności, po smutek, gniew, lęk i poczucie opuszczenia.

          Autorstwo tradycyjnie większość przypisywano królowi Dawidowi, ale autorami byli także m.in. Asaf, synowie Koracha, Mojżesz, Salomon oraz inni anonimowi poeci. Psalmy powstawały na przestrzeni około tysiąca lat – od czasów Mojżesza (ok. XIII w. przed Chr.) po okres po niewoli babilońskiej (V w. przed Chr.). Początkowo funkcjonowały w tradycji ustnej i liturgii świątynnej, później zostały zebrane w pięć części (odpowiadających pięciu księgom Tory).

W judaizmie – Księga Psalmów to modlitewnik i źródło osobistej pobożności; wiele psalmów włączono do codziennych modlitw.

          W chrześcijaństwie – psalmy są integralną częścią liturgii (np. Liturgia Godzin, Msza Święta), a ich przesłanie interpretowane jest często w świetle życia i nauki Jezusa. W kulturze – wpływ psalmów widoczny jest w literaturze, muzyce i sztuce (od chorałów gregoriańskich po muzykę Bacha czy współczesne pieśni uwielbienia). Ma w sobie cechy poetyckie:

Równoległość wersów (charakterystyczny dla poezji hebrajskiej zabieg, np. powtórzenie tej samej myśli w innej formie).

Obrazy i metafory zaczerpnięte z natury i życia codziennego.

Często zawierają wezwania do śpiewu, tańca, gry na instrumentach.

          Księga Psalmów to nie tylko starożytny zbiór modlitw, lecz także duchowy most łączący pokolenia wierzących. Jej wyjątkowość polega na tym, że łączy głębię teologiczną z autentycznym ludzkim doświadczeniem. To właśnie dlatego od tysięcy lat nie przestaje być odmawiana, śpiewana i interpretowana na nowo – zarówno w świątyniach, jak i w prywatnych, cichych modlitwach.

          Treść poetycka jest wytworem kultury literckiej, Byłbym ignorandem abym podjął się analizy krytycznej tekstów, i zostawiam ją fachowcom (filologom). Mogę tylko podzielić się moimi refleksjami czytelnika. Te które zatrzymały moją uwagę:

"Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga». " (Ps 14(13),1); Ps 53(54) 2) jako zdecydowane przesłanie Prawdy z którą się zgadzał całkowicie..

"Jakże wielkie są dzieła Twe, Panie, bardzo głębokie Twe myśli!  Człowiek nierozumny ich nie zna, a głupiec ich nie pojmuje. " (Ps 92(93) 6–8).

"Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? " (Ps 22(23) 2) jako źródło modlitwy Jezua Chrystusa na krzyżu. Psalm ten przytaczają Ewangelie: Mt 27,46; Mk 15,34.

"Przez słowo Pana powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego" (Ps 33(34) 6) jako źródła inspiracji dla prologu Ewangelii Jana (J 1,1–3).

          Psalmy od wieków wykorzystywane są zarówno w liturgii, jak i w tworzeniu utworów muzycznych – od chorałów gregoriańskich, przez dzieła wielkich kompozytorów, aż po współczesne pieśni uwielbienia. Stanowią one nie tylko element modlitwy wspólnotowej, ale także narzędzie osobistego spotkania z Bogiem.

          Ich słowa i melodia służą wyrażaniu emocji oraz przeżyć duchowych – radości, wdzięczności, skruchy, nadziei, tęsknoty czy ufności. Dzięki połączeniu piękna poezji i muzyki psalmy poruszają serce i umysł, pomagając wierzącym w głębszym przeżywaniu modlitwy oraz w odkrywaniu duchowego sensu codziennych doświadczeń.

czwartek, 4 września 2025

Księga Hioba – refleksja nad cierpieniem, wiarą i sensem życia


          Księga Hioba to jedna z najważniejszych i najbardziej filozoficznych ksiąg Starego Testamentu, zaliczana do literatury mądrościowej – obok Księgi Koheleta czy Psalmów. Zawiera głębokie rozważania nad naturą cierpienia, sprawiedliwości Bożej, ludzkim losem oraz wiarą wystawioną na próbę. Autor księgi pozostaje nieznany, a jej powstanie datuje się na okres między VI a IV wiekiem przed Chr. Struktura dzieła składa się z prologu narracyjnego, części poetyckiej (obejmującej dialogi Hioba z przyjaciółmi oraz z Bogiem) oraz epilogu, w którym Hiob zostaje nagrodzony.

          Centralną postacią utworu jest Hiob – człowiek sprawiedliwy, bogobojny, zamożny, otoczony rodziną i szacunkiem społecznym. Nie popełnił żadnego grzechu, a mimo to doświadcza bolesnego upadku: traci majątek, dzieci i zdrowie. Księga przedstawia paradoks cierpienia osoby niewinnej i stawia pytanie: dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie tych, którzy nie zasłużyli na karę?

          Motyw ten pozostaje niezwykle aktualny i bliski współczesnemu odbiorcy. Wielu ludzi, również dzisiaj, czuje się przytłoczonych losem, który wydaje się niesprawiedliwy i niezasłużony. Wierzący zmagają się z pytaniem o sens cierpienia i często – jak Hiob – kierują do Boga swoje żale, próbując zrozumieć, dlaczego spotyka ich nieszczęście.

          Dla mnie osobiście lektura Księgi Hioba byłaby bardziej przejrzysta, gdyby nie obecność w niej postaci Szatana. Mój własny system poznawczy, który określam jako filozoteizm, odrzuca Szatana jako byt rzeczywisty. W księdze Szatan występuje jednak jako oskarżyciel, który poddaje w wątpliwość bezinteresowność wiary Hioba, sugerując, że jego pobożność wynika wyłącznie z dobrobytu, jakim się cieszy.

          Gdy Hiob traci wszystko, jego trzej przyjaciele – Elifaz, Bildad i Sofar – odwiedzają go z zamiarem pocieszenia, jednak szybko przyjmują postawę oskarżycieli. Zakładają, że skoro Hiob cierpi, to musiał zgrzeszyć. On jednak stanowczo odrzuca tę logikę – czuje się niewinny, choć jednocześnie jest zdezorientowany i załamany. W swoich monologach zwraca się bezpośrednio do Boga – z pytaniami, pretensjami, a nawet oskarżeniami – jednak nie odrzuca Go. Nie buntuje się przeciwko istnieniu Boga, lecz szuka zrozumienia.

          Przełomowy moment następuje, gdy Bóg odpowiada Hiobowi „z wichru” (Hi 38,1; 40,6). Nie tłumaczy przyczyn jego cierpienia, lecz ukazuje ogrom swojej mocy i niezbadanej mądrości. Przesłanie jest jasne: człowiek nie jest w stanie ogarnąć boskiego planu ani ocenić sprawiedliwości według ludzkich kategorii. Hiob, poruszony i pokorny, uznaje swoją małość wobec Boga, przeprasza za słowa wypowiedziane w rozpaczy. Zostaje nagrodzony: odzyskuje zdrowie, majątek, a jego życie zostaje przedłużone – ma również nowe dzieci.

          Jednak ten finał budzi we mnie pewien opór. Dla przeciętnego czytelnika historia Hioba może wydawać się kuriozalna, a nawet okrutna. Można wręcz doszukiwać się w postępowaniu Boga cech negatywnych – zdaje się On testować człowieka, jakby jego życie było przedmiotem eksperymentu. Paradoksalnie to nie Bóg, lecz Hiob staje się ostatecznym symbolem dobra, wierności i moralnej wyższości, nawet kosztem teologicznego wizerunku Boga.

          Nagroda, jaką Hiob otrzymuje na końcu, nie wydaje mi się adekwatna do poniesionych strat. Nie mam tu na myśli dóbr materialnych, lecz utratę rodziny, którą z całą pewnością kochał. Nic nie jest w stanie w pełni wynagrodzić bólu po śmierci bliskich. Nowe dzieci nie zastąpią tych, które odeszły. Ostateczne przesłanie Księgi Hioba jest więc trudne do przyjęcia w sposób bezwarunkowy.

          A jednak – mimo wszystkich wątpliwości – Księga Hioba pozostaje jednym z najgłębszych dzieł biblijnych. Stawia pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi. Dotyka samego sedna ludzkiej egzystencji: sensu życia, sensu cierpienia, relacji z Bogiem w chwilach próby. Pokazuje, że nawet w obliczu cierpienia niezawinionego można zachować pokorę i godność. I choć nie daje jednoznacznej odpowiedzi, uczy, że warto szukać – nawet jeśli odpowiedź nigdy nie nadejdzie w pełni.

środa, 3 września 2025

Uchwycić jedynie fragment większej całości


          Wobec braku zaufania do instytucji kościelnych, nieprzejrzystości przekazu kanonów wiary, w obliczu chaosu informacyjnego, teorii spiskowych, niedopowiedzeń, zakłamań, półprawd czy zasłaniania się „tajemnicami” — łatwo dziś poczuć się zagubionym i zdezorientowanym. Jak w tym wszystkim odnaleźć sens? Jak nie stracić gruntu pod nogami?

          Nawet popularne dziś narzędzia AI prezentują rozbieżne odpowiedzi, zależne od źródeł i intencji ich twórców. Coraz wyraźniej czuć, że otacza nas gnostyczna mgła, dezinformacja i celowo wytwarzany zamęt — jakby komuś zależało, by ludzkość nigdy nie zaznała spokoju. Zamiast jedności — mnożą się podziały. Zamiast prostych dróg — labirynty bez wyjścia.

          Co więc pozostaje? Jak zachować równowagę psychiczną i duchową? Być może warto sięgnąć do najprostszych narzędzi, jakie mamy — własnego rozeznania, intuicji, logiki, moralności wpisanej w ludzką naturę. Niekiedy to właśnie prostota okazuje się schronieniem przed zamętem.

          Pomaga także zatrzymanie się. Cisza. Odwaga, by stanąć twarzą w twarz z własnym sumieniem — bez pośredników, bez filtrów. W świecie szumu — milczenie staje się aktem odwagi. W chaosie — wewnętrzne uporządkowanie to prawdziwa rewolucja. Nie chodzi o porzucenie wspólnoty czy tradycji, lecz o świadome wejście w głąb siebie — tam, gdzie rozbrzmiewa cichy, lecz stanowczy głos prawdy.

          W rozterkach duchowych rzadko znajdziemy gotowe odpowiedzi. Ale możemy odnaleźć pytania, które prowadzą dalej. A to już pierwszy krok ku światłu. Duchowość może być osobistą podróżą — trudną, ale prawdziwą. Być może właśnie ta autentyczność, a nie zewnętrzne struktury, przywraca człowiekowi poczucie sensu, godności i wewnętrznego pokoju.

          Oparcie się na nauce również nie zawsze przynosi ukojenie. Język matematyczny, opisujący prawa przyrody, nie dla wszystkich jest zrozumiały czy przystępny. Co więcej, prawa rządzące światem subatomowym lub makrokosmosem wciąż nie są w pełni poznane. Nauka również jest w «drodze» — bada, sprawdza, weryfikuje, błądzi. To droga, która wymaga cierpliwości.

          Wszelkie autorytety — duchowe i naukowe — którym rzeczywiście zależy na prawdzie, zwykle zachowują pokorę i dystans. Nie potrzebują rozgłosu. Nie muszą mieć racji w każdej sprawie. Wiedzą, że prawda nie lubi pychy — lecz pokorę, ciszę i czas.

          Studiując przez ponad pół wieku zagadnienia religioznawcze oraz nauki ścisłe, dochodzę do wniosku, że prawdy należy przede wszystkim szukać w sobie — jak sugerował już Sokrates. To w naszym umyśle, sercu i duszy znajduje się naturalna zdolność odczytywania sygnałów (w tym orbsy, orby) ze Źródła (Stanu) Prawdy — informacji nieskażonych, ponadczasowych, wolnych od zniekształceń kulturowych, ideologicznych czy instytucjonalnych.

          Problem polega jednak na tym, że te głębokie intuicje i wewnętrzne wglądy trzeba jeszcze przekształcić na język ludzki — opisać je w formie zrozumiałej zarówno dla siebie, jak i dla innych. A to już proces złożony i indywidualny. Jego rezultat zależy od naszych cech osobowościowych, poziomu świadomości, zdolności interpretacyjnych, wrażliwości, doświadczeń życiowych, a nawet chwilowego stanu umysłu.

          Dlatego warto podchodzić do wszelkich przejawów duchowego poznania z pokorą i świadomością własnych ograniczeń. Każdy z nas może uchwycić jedynie fragment większej całości. Jednak ten fragment może być wystarczający, by odnaleźć wewnętrzny pokój, sens i kierunek.

          Podjąłem się trudu przedstawienia Starego Testamentu w świetle wiary rozumnej — tak, aby Biblia stała się bliższa współczesnemu człowiekowi i nie odstraszała go swoją złożonością. Pomijając jej ciemniejsze strony, dostrzegam w niej cenne źródło wiedzy, duchowych przeżyć i inspiracji. Jej największą wadą jest, moim zdaniem, przedstawianie Boga jako Istoty surowej, gniewnej, karzącej — co, wierzę, nie odpowiada Prawdzie. Ten obraz oparty jest na ludzkich wyobrażeniach Bożego Majestatu. Choć nie neguję natchnienia twórczego autorów, przebija przez ich teksty ludzka natura oraz pragnienia — często bardzo przyziemne.

          Mimo to, Stary Testament pozostaje wspaniałą literaturą — wymagającą, wielowarstwową, symboliczną. Jej właściwe odczytanie wymaga wiedzy, pokory, otwartego serca i świadomości kontekstu historyczno-kulturowego. Temu właśnie służy moja praca.

          Staram się unikać agresywnej konfrontacji z faktografią wydarzeń — moim celem nie jest podważanie treści już głoszonych, lecz zrozumienie źródeł, epoki, celu i sensu tej niezwykłej literatury.

          Zakończyłem omawianie ksiąg historycznych. Jeśli sił mi wystarczy, podejmę się także analizy ksiąg dydaktycznych (mądrościowe). Niech Opatrzność nie pozwoli mi zbłądzić.

wtorek, 2 września 2025

Druga Księga Machabejska


          Druga Księga to jedna z ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu (wyjaśnienie tego terminu umieściłem przy opisie Księgi Tobiasza), uznawana przez Kościół katolicki i prawosławny, ale nieobecna w kanonie hebrajskim oraz protestanckim. Powstała prawdopodobnie pod koniec II wieku przed Chr. i została napisana po grecku, najprawdopodobniej w diasporze egipskiej. Księga ta nie stanowi bezpośredniej kontynuacji Pierwszej Księgi Machabejskiej, lecz przedstawia alternatywny opis wydarzeń z lat 180–160 przed Chr.., skupiając się głównie na działalności Judy Machabeusza i jego walkach z hellenistycznymi prześladowcami żydowskiej wiary.

          Druga Księga Machabejska ma charakter teologiczny i apologetyczny – jej głównym celem nie jest kronikarski opis wydarzeń historycznych, lecz ukazanie Bożej Opatrzności, znaczenia modlitwy, męczeństwa oraz nadziei na Zmartwychwstanie. Autor, streszczając pięciotomowe dzieło niejakiego Jazona z Cyreny, kładzie szczególny nacisk na moralne i duchowe przesłanie płynące z heroicznej postawy Żydów w obliczu prześladowań. Księga ta zawiera również ważne elementy doktrynalne, takie jak modlitwa za zmarłych czy wiara w życie wieczne, które odegrały istotną rolę w kształtowaniu późniejszej myśli religijnej.          Przekazuje dla wiernych radosną wiadomość o życiu po śmierci: "Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie" (2 Mch 7,23); "Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym," (2 Mch 12,44).

        Podaje równie zasadność ofiar przebłagalnych za zmarłych: "Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu" (2 Mch 12,45).

        Na tej księdze kończą się księgi historyczne ST. Im późniejsze tym bardziej wiarygodne i warto się z nimi zapoznać.

          Według katechezy Stary Testament ukazuje stopniowe Objawianie się Boga w historii, Jego przymierze z ludem, troskę o sprawiedliwość, a także zapowiedź pełni zbawienia. Obrazy Boga jako Stwórcy, Prawodawcy, Sędziego i Zbawcy przeplatają się z ludzkimi dramatami, pytaniami o sens cierpienia, upadki i nawrócenia. 

          Dla mnie księgi historyczne ST są ludzkim obrazowaniem teofanii Boga. Tak rodził się w umysłach ludzkich obraz Stwórcy Świata, który z przyczyn nie do końca rozpoznanych  powołał do życia istoty rozumne, aby o Nim dawali swoje świadectwa.

         Klamrą spinającą Objawienia Bożego jest powszechna miłość i dobro.

poniedziałek, 1 września 2025

Pierwsza Księga Machabejska


          Pierwsza Księga Machabejska należy do ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu (termin ten wyjaśniłem przy opisie Księgi Tobiasza). Jest ona uznawana za kanoniczną w Kościele katolickim i prawosławnym, natomiast nie została włączona do kanonu hebrajskiego ani protestanckiego. Oryginalnie napisana była po hebrajsku, choć zachował się jedynie jej grecki przekład w Septuagincie. Autor pozostaje anonimowy, lecz przypuszcza się, że był Żydem głęboko zaangażowanym w sprawy narodowe i religijne. Księga powstała około 100 roku przed Chrystusem i obejmuje wydarzenia z okresu około 175 do 134 roku przed Chrystusem.

          Tekst opisuje dramatyczne dzieje narodu żydowskiego pod rządami syryjskiego króla Antiocha IV Epifanesa, który surowo prześladował Żydów, zakazał praktyk religijnych i zbezcześcił Świątynię Jerozolimską. W reakcji na te prześladowania wybuchło powstanie prowadzone przez rodzinę Machabeuszy (z rodu Hasmoneuszy), a najważniejszymi jego przywódcami byli: kapłan Matatiasz z Modin oraz jego synowie: Judasz Machabeusz, Jonatan i Szymon.

          Księga ta budzi mój duży szacunek, gdyż jest tekstem o charakterze historycznym, opartym na autentycznych wydarzeniach, bez elementów cudownych czy objawień, typowych dla innych ksiąg biblijnych. Skupia się na ludzkich działaniach, łącząc historię z obroną wiary i tożsamości żydowskiej. Ukazuje bohaterstwo i męczeństwo w walce o wolność narodową oraz opisuje odbudowę i oczyszczenie Świątyni, które stało się inspiracją do ustanowienia święta Chanuka. Przedstawia także historię dynastii Hasmoneuszy.

          Forma księgi przypomina kronikę historyczną, podając wydarzenia z dużą dokładnością zarówno militarną, jak i polityczną.

         W czasie prześladowań przez Seleucydów, zwłaszcza Antiocha IV Epifanesa, Żydzi musieli wybierać między wiernością Prawu Mojżeszowemu a podporządkowaniem się pogańskim nakazom. W 2 rozdziale 1 Machabejskiej opisano, jak wielu wiernych Żydów uciekało na pustynię, by uniknąć profanacji, lecz zostali tam zaatakowani podczas szabatu i nie bronili się, chcąc zachować poszanowanie dla szabatu. Cytat z 1 Mch 2,38 mówi o zabitych tam ludziach i ich rodzinach.

          W 1 rozdziale księgi znajduje się jednak decyzja, że w obliczu zagrożenia można odejść od tradycyjnego zakazu walki w szabat, aby nie dopuścić do całkowitej zagłady (1 Mch 2,41). Matatiasz i jego towarzysze uznali, że będą walczyć nawet w szabat, jeśli zajdzie taka potrzeba, co stanowiło rozsądną reinterpretację prawa w czasie wojny i prześladowań, akt obrony życia, a nie odrzucenia wiary.

W skrócie:

- Rozdziały 1–2 opisują prześladowania pod rządami Antiocha IV i powstanie Matatiasza.

- Rozdziały 3–9 przedstawiają walki Judy Machabeusza, jego zwycięstwa, oczyszczenie Świątyni (święto Chanuka) oraz śmierć. Gorgiasz był głównym dowódcą armii syryjskiej pokonanym pod Emaus, a Lizjasz namiestnikiem Seleucydów, który prowadził walki z Machabeuszami, aż musiał zawrzeć pokój.

- Rozdziały 9–12 opisują przywództwo Jonatana, jego działania dyplomatyczne i kolejne konflikty.

- Rozdziały 13–16 dotyczą rządów Szymona, uzyskania niepodległości i powstania dynastii Hasmoneuszy.

          Choć Pierwsza Księga Machabejska nie zawiera cudów ani wizji prorockich, to ukazuje teologiczne przesłanie: Bóg działa przez historię i ludzkie decyzje. Machabeusze są przedstawieni jako narzędzia Boże, a oczyszczenie świątyni i ustanowienie Chanuki świadczą, że Bóg nie opuścił swojego narodu, mimo braku proroków.

          Księga stawia wierność Torze jako najważniejszą wartość w obliczu prześladowań, pokazując, że utrata prawa Bożego to utrata tożsamości narodu. Dla autora zachowanie Prawa to zachowanie życia wiecznego Izraela, a wierność jest najwyższą formą bohaterstwa, nawet ważniejszą niż walka militarna.

          Fragment z 1 Mch 2,38–41 jest kluczowy, wskazuje, że Prawo ma służyć życiu i ochronie wspólnoty, a nie jej zgubie. Decyzja Matatiasza stanowi głębokie zrozumienie, że Bóg pragnie życia swojego ludu (por. Pwt 30,19: „wybierz życie, abyś żył”). Księga wpisuje się w tradycję interpretacji Tory, którą będą kontynuować nauki Jezusa: „szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27).

          W odróżnieniu od innych ksiąg biblijnych, tu walka polityczna i militarna splatają się z obroną wiary. Naród wybrany nie może istnieć bez przymierza z Bogiem, które wymaga ziemi i świątyni. W efekcie walka Machabeuszy jest nie tylko buntem narodowym, lecz także obroną Bożego planu wobec Izraela.

          Kulminacyjnym momentem jest oczyszczenie świątyni (1 Mch 4,36–59), symbol zwycięstwa Boga nad profanacją. Teologicznie oznacza to, że świątynia jest centrum relacji Boga z Izraelem, miejscem Jego obecności. Chanuka, upamiętniająca to wydarzenie, jest więc nie tylko świętem narodowym, lecz także znakiem teologicznym: światłem Boga rozświetlającym ciemności prześladowań.

          Księga była czytana jako wezwanie do wierności w czasach ucisku. Dla Żydów stała się fundamentem nadziei na ocalenie przez wytrwałość. W tradycji chrześcijańskiej Machabeusze stali się wzorem męczenników wiary — ich gotowość do oddania życia za Prawo zapowiadała świadectwo apostołów i pierwszych chrześcijan. Ojcowie Kościoła widzieli w nich świadków, że życie wieczne wymaga odwagi w obronie prawdy, nawet za cenę śmierci.

          Pierwsza Księga Machabejska pokazuje zatem, że:

-Bóg działa w historii poprzez ludzkie decyzje i walkę o wolność.

-Wierność Prawu jest ważniejsza niż życie doczesne, ale Prawo musi być interpretowane w duchu życia, nie śmierci.

-Świątynia i tożsamość religijna stanowią fundament istnienia narodu Bożego.

-Męczeństwo i bohaterstwo w obronie wiary są drogą do udziału w Bożym zwycięstwie.

niedziela, 31 sierpnia 2025

Księga Estery


          Księga Estery to jedna z ksiąg Starego Testamentu i część Tanachu (żydowskiego kanonu Biblii). Zalicza się ją do ksiąg historycznych w Biblii chrześcijańskiej, a w tradycji żydowskiej do tzw. Pięciu Zwojów, które są czytane podczas różnych świąt. Księga Estery czytana jest podczas żydowskiego święta Purim.

          Akcja księgi rozgrywa się w imperium perskim, za panowania króla Kserksesa I, który panował w latach 485–465 przed Chr. Estera zostaje królową po tym, jak poprzednia królowa Waszti, zostaje usunięta za nieposłuszeństwo. Haman (wysoki urzędnik królewski, przeciwnik Żydów) knuje zagładę Żydów po tym, jak Mardocheusz odmawia oddania mu pokłonu. Mardocheusz (kuzyn i opiekun Estery, wierny Żyd i mądry doradca) prosi Esterę o interwencję u króla, ryzykując życie, ponieważ wejście do króla bez zaproszenia grozi śmiercią. Estera zdobywa łaskę króla, ujawnia swą tożsamość jako Żydówka i demaskuje Hamana. Haman zostaje stracony, a Żydzi ratują się przed zagładą i zyskują prawo do samoobrony. Na pamiątkę tego cudownego ocalenie Żydzi ustanawiają  radosne święto Purim.

          Co ciekawe, imię Boga ani razu nie pojawia się w tekście księgi, co czyni ją wyjątkową wśród ksiąg biblijnych. Mimo to, opatrzność Boża jest wyraźnie zaznaczona.

          Dokładna data powstania Księgi Estery nie jest znana, Według tradycji żydowskiej ok. V–IV w. przed Chr. Ostateczna redakcja Księgi Estery prawdopodobnie miała miejsce około III w. przed Chr., choć może opierać się na starszych źródłach z epoki perskiej. Napisana została w języku hebrajskim. Zawiera liczne perskie zapożyczenia i kilka słów akadyjskich. Podczas tłumaczenia na język grecki (Septuaginta) została znacznie rozszerzona. Dodano 6 dużych fragmentów, których nie ma w wersji hebrajskiej, w tym: bezpośrednie odniesienia do Boga, modlitwy Estery i Mardocheusza, więcej informacji o dekretach i snach. Wersje protestanckie korzystają tylko z tekstu hebrajskiego. Biblia katolicka i prawosławna zawiera także dodatki greckie jako natchnione. Świadczy to o adaptacji tekstów biblijnych według własnych koncepcji teologicznych.

          Czy Księga Estery ma wartość historyczną, czy raczej literacko-teologiczną? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W źródłach perskich brakuje jakiejkolwiek wzmianki o wymienionych osobach: Waszti, Hamania, Mardocheuszu: Wydaje się, że Księga Estery jest napisana jako opowieść dworska z dramatyczną intrygą, wyraźnymi zwrotami akcji i wyrazistymi postaciami.

          Historyczna geneza święta Purim również jest niepewna. Możliwe, że było to święto o wcześniejszych, świeckich lub ludowych korzeniach, a Księga Estery została napisana jako jego uzasadnienie religijne i kulturowe.

         Pouczająca jest modlitwa Mardocheusza, w niej laudacja Boga; "«Panie, Panie, Królu, Wszechmogący, ponieważ w mocy Twojej jest wszystko i nie masz takiego, który by Ci się sprzeciwił, gdy chcesz ocalić Izraela, ponieważ Tyś uczynił niebo i ziemię, i wszystko, co na niej pod niebem godne jest podziwu, Ty jesteś Panem wszystkiego i nie ma nikogo, kto by się sprzeciwił Tobie, Panu. Ty znasz wszystko," (Est 4, 17c–17d).

          Księga Estery to nie tyle kronika historyczna, ile świadectwo teologiczne – opowieść o tym, jak Bóg prowadzi swój lud nawet wtedy, gdy wydaje się ukryty. Pokazuje, że Jego plan zbawienia realizuje się w codzienności, a odwaga i wiara jednostki mogą odmienić los całej wspólnoty.

          Najbardziej uderzającą cechą Księgi Estery jest brak bezpośredniego imienia Boga w wersji hebrajskiej. Nie znaczy to jednak, że Bóg jest nieobecny. Przeciwnie – cała narracja pokazuje działanie Bożej Opatrzności w wydarzeniach, które na pozór wyglądają jak zwykły splot okoliczności. Zwycięstwo Estery i Mardocheusza, a zarazem ocalenie Izraela, staje się świadectwem, że Bóg może posługiwać się ludzką odwagą, mądrością i nawet pozornymi przypadkami, aby urzeczywistniać swój plan.

          Estera ukazana jest jako kobieta odważna i mądra, która nie boi się ryzyka, gdy chodzi o ocalenie swego ludu. Wchodzi do króla, choć grozi jej śmierć – i staje się narzędziem wybawienia. W teologii można widzieć w niej zapowiedź kobiecych figur zbawienia: Maryi, która swoim „tak” Bogu umożliwia przyjście Mesjasza, czy Kościoła, który wstawia się za światem.

          Choć Księga Estery mocno osadzona jest w realiach politycznych i pałacowych, jej przesłanie ma wymiar duchowy. Walka o życie narodu jest obrazem walki duchowej o wierność Bogu w świecie, gdzie siły zła (uosabiane w Hamanie) próbują unicestwić Jego lud. Estera i Mardocheusz uczą odwagi, zaufania oraz modlitwy w obliczu niebezpieczeństw. Dodane w Septuagincie modlitwy ukazują, że źródłem mocy Estery nie jest jedynie jej pozycja czy uroda, lecz pokorna ufność w Bogu.

          Purim jako święto radości z ocalenia Izraela przypomina, że Bóg jest wierny swojemu ludowi nawet w czasach wygnania i bez królestwa. Teologia tego święta koncentruje się na pamięci – Izrael ma wspominać, że był bliski zagłady, a jednak został wybawiony. W perspektywie chrześcijańskiej Purim można widzieć jako zapowiedź paschalnej radości z wybawienia, którego dokonał Chrystus.

          Księga Estery pozostaje niezwykle współczesna. Wskazuje na:

problem nadużycia władzy – Haman jako obraz skorumpowanego przywódcy,

odwagę obywatelską i wiarę – Mardocheusz, który nie kłania się złu,

moc jednostki – Estera, która zmienia bieg dziejów, podejmując decyzję w odpowiednim momencie.

          Cytowane słowa o „złu, które dzieje się z powodu ludzi niegodnie rządzących” (Est 8,12g – w dodatkach greckich) brzmią dziś niezwykle proroczo i przypominają, że historia powtarza się tam, gdzie brakuje sprawiedliwości i bojaźni Bożej.

sobota, 30 sierpnia 2025

Księga Judyty

          Księga Judyty  to starotestamentowa księga deuterokanoniczna (wyjaśnienie tego terminu umieściłem przy opisie Księgi Tobiasza), czyli taka, która znajduje się w kanonie katolickim i prawosławnym, ale nie jest uznawana za natchnioną przez judaizm i większość wspólnot protestanckich. Została napisana ok. II w. przed Chr. najprawdopodobnie języku hebrajskim (zachowały się wersje w grece – Septuaginta).

          Księga opowiada o Judycie, Żydówce, pobożnej i bogatej kobiecie, szlachetnego pochdzenia z pokolenia Symeona (Jdt 9,2), córka Meraniego, wdowa po Menasseeie, która ratuje swój naród (Izraelitów) przed zagładą ze strony asyryjskiego wodza Holofernesa.

          Holofernes, dowódca wojsk króla Nabuchodonozora (postać fikcyjna), najeżdża ziemie izraelskie. Otacza miasto Betulia i odcina dopływ wody, co prowadzi ludność do desperacji. Judyta wkracza do akcji: Judyta krytykuje brak wiary swoich współbraci. Postanawia działać sama. W przebraniu i z pomocą służącej udaje się do obozu wroga. Dzięki urodzie i sprytowi zdobywa zaufanie Holofernesa. Gdy Holofernes upija się na uczcie, Judyta ścina mu głowę jego własnym mieczem. Judyta wraca z głową wroga. Izraelici atakują osłabione morale wojska asyryjskiego i odnoszą zwycięstwo.

        Według katechezy chrześcijańskiej Judyta jest figurą Maryi – w tradycji katolickiej Judytę czasami traktuje się jako typ zapowiadający Maryję: kobieta, która przez wiarę i odwagę niszczy dzieła szatana.

          Nieścisłości historyczne: Księga zawiera wiele anachronizmów i geograficznych nieścisłości (np. Nabuchodonozor nazwany „królem Asyryjczyków”, co jest nieprawdą, bo był królem babilońskim), co sugeruje, że nie jest to księga historyczna w sensie ścisłym, lecz opowieść dydaktyczna lub alegoryczna z elementami epickimi. Judaizm nie włączył jej do Tanachu (Biblii hebrajskiej), a protestanci traktują ją jako apokryf.

          To, co jest bardzo pouczające i głęboko aktualne, to odważne wystąpienie Judyty wobec mieszkańców Betulii, którzy w chwili próby ulegli pokusie szemrania i oskarżania Boga. Jej słowa są pełne mądrości, odwagi i wiary: „Kim wy właściwie jesteście, żeście wystawiali na próbę w dniu dzisiejszym Boga i postawili siebie ponad Boga między synami ludzkimi? Wy teraz doświadczacie Wszechmogącego Pana i dlatego nigdy nic nie zrozumiecie. Nie zbadacie głębokości serca ludzkiego ani nie przenikniecie myśli jego rozumu; jak więc wybadacie Boga, który wszystko to stworzył, jak poznacie Jego myśli i pojmiecie Jego zamiary? Przenigdy, bracia, nie drażnijcie Pana Boga naszego! Gdyby nawet nie zechciał nam pomóc w tych pięciu dniach, to ma On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach naszych wrogów. Wy zaś nie wymuszajcie zarządzeń od Pana Boga naszego, ponieważ nie można uzyskać nic od Boga pogróżkami jak od człowieka ani Nim rozporządzić jak synem ludzkim.” (Jdt 8,12–16).

          Judyta, kobieta obdarzona niezwykłą odwagą i niezachwianą wiarą, przypomina swoim rodakom, że Bóg nie podlega ludzkim kalkulacjom ani presji. Człowiek nie może traktować Go jak poddanego, którego da się zastraszyć czy zmusić do działania. Słowa te brzmią jak ostrzeżenie, ale i jak lekcja ufności – że w każdej sytuacji, nawet wtedy, gdy po ludzku nie widać wyjścia, trzeba pozostać wiernym i cierpliwym.

          Ten fragment pokazuje, że prawdziwa wiara nie polega na stawianiu Bogu warunków, ale na zaufaniu Jego mądrości i opatrzności. Judyta uczy, iż nie my mamy kierować Bogiem, lecz On kieruje nami – i właśnie w tym tkwi źródło pokoju i nadziei, nawet w najtrudniejszych doświadczeniach.

           W obliczu zagrożenia ze strony Holofernesa, mieszkańcy Betulii zaczęli tracić wiarę w Boga i byli gotowi poddać się wrogowi. Ich postawa była nacechowana rezygnacją i oskarżeniem Boga o to, że ich opuścił. To bardzo ludzkie, ale też duchowo krótkowzroczne.

          Judyta, przeciwnie – nie tylko nie traci wiary, ale poucza starszyznę i cały lud. Jej słowa są stanowcze, pełne zaufania do Bożej Opatrzności, ale też – co ważne – bez pychy. Ona nie odgrywa roli prorokini czy przywódczyni z własnej ambicji, ale jako ktoś całkowicie oddany Bogu.

          Żywię głęboki szacunek do postaci Judyty ze względu na jej czyn wyprzedzający ducha epoki – akt miłosierdzia i wolności: "Niewolnicę swoją obdarzyła wolnością" (Jdt 16,23). W czasach, gdy niewolnictwo było powszechnie akceptowane, Judyta okazuje się nie tylko kobietą wiary i odwagi, ale także osobą o niezwykłej wrażliwości społecznej i moralnej. Jej decyzja to świadectwo wewnętrznej wolności i sprawiedliwości, która wypływa z relacji z Bogiem.

         Księga Judyty choć jest fikcją literacką jest bardzo pouczająca i warto się z nią zapoznać.

piątek, 29 sierpnia 2025

Księga Tobiasza


          Księga Tobiasza  to starotestamentowa księga deuterokanoniczna – księgi deuterokanoniczne to księgi Starego Testamentu, które są uznawane przez Kościół katolicki i prawosławny za natchnione, ale nie weszły do kanonu Biblii hebrajskiej i dlatego większość wyznań protestanckich zalicza je do tzw. „apokryfów”. Słowo „deuterokanoniczne” dosłownie znaczy „drugiego kanonu” — nie w sensie gorsze czy mniej ważne, ale że ich kanoniczność została potwierdzona później niż innych ksiąg. Lista ksiąg deuterokanonicznych (wg kanonu katolickiego):

1. Księga Tobiasza

2. Księga Judyty

3. Księga Mądrości (Mądrość Salomona)

4. Mądrość Syracha (Eklezjastyk)

5. Barucha (wraz z Listem Jeremiasza)

6. 1 Księga Machabejska

7. 2 Księga Machabejska

8. Dodatki do Estery (modlitwy i opisy, które są w Septuagincie, ale nie w hebrajskiej wersji)

9. Dodatki do Daniela: Pieśń Azariasza i Modlitwa trzech młodzieńców, Opowiadanie o Zuzannie, Bel i Smok

Dlaczego są „deutero”? Były obecne w greckiej wersji Starego Testamentu (Septuagincie), którą posługiwali się pierwsi chrześcijanie. Żydzi w II w. naszej ery przyjęli krótszy kanon hebrajski, bez tych ksiąg.Reformatorzy protestanccy oparli swój Stary Testament na tym krótszym kanonie.

          Księga Tobiasza Powstała prawdopodobnie w III lub II wieku przed Chrystusem, pierwotnie w języku hebrajskim lub aramejskim, choć zachował się głównie jej tekst grecki (w różnych wersjach). Zawiera elementy historyczne, takie jak odniesienia do niewoli asyryjskiej czy wzmianki o miastach takich jak Niniwa i Rages w Medii. Jednak wiele szczegółów historycznych — m.in. błędne imiona władców czy niezgodności chronologiczne — budzi zastrzeżenia historyków. Z tego względu większość badaczy klasyfikuje Księgę Tobiasza jako utwór fikcyjny z historycznym tłem, przypominający przypowieść. Pomimo tych nieścisłości, księga oddaje wiarygodne realia kulturowe, religijne i geograficzne epoki.

          Tradycja i Magisterium Kościoła uznały ją za natchnioną, ponieważ zawiera istotne treści duchowe: naukę o modlitwie, jałmużnie, roli aniołów (postać Rafała) oraz Bożej opatrzności w codziennym życiu. Przesłanie księgi koncentruje się na zaufaniu Bogu, prawości życia oraz działaniu Bożym nawet w pozornie zwyczajnych sytuacjach.

          Z literackiego punktu widzenia jest to spójna, dydaktyczna opowieść z elementami fantastycznymi, jak obecność anioła, demona Asmodeusza czy cudowne uzdrowienie. Choć protestanci nie uznają jej za natchnioną, często doceniają ją jako wartościową literaturę religijną.

          Osobiście, przez obecność bytów anielskich — np. słowa: "Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12,15) — księga traci dla mnie na wiarygodności i powadze. Niemniej jednak posiada dużą wartość literacką i teologiczną. Zaliczana jest do literatury mądrościowej i dydaktycznej — ma charakter paraboliczny, nie historyczny. Należy ją czytać jako religijną opowieść z przesłaniem, a nie jako literalny zapis wydarzeń.

          Szczególnie mocno podkreślona zostaje wartość jałmużny jako aktu miłosierdzia: "A wszystkim, którzy postępują sprawiedliwie, dawaj jałmużnę z majętności swojej i niech oko twoje nie będzie skąpe w czynieniu jałmużny! Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga” (Tb 4,7); "Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem” (Tb 12,8–9).

          Pod względem stylu Księga Tobiasza przypomina „Księgę Przysłów” — to moralne pouczenie ojca dla syna, zachęta do życia w sprawiedliwości i miłości bliźniego. Jej przesłanie jest bliskie nauczaniu Jezusa o jałmużnie, np. z Ewangelii Mateusza 6,1–4.

          W Księdze pojawiają się również wzmianki o ówczesnych metodach leczenia: "Rozpłataj tę rybę i wyjmij z niej żółć, serce i wątrobę, i zostaw je przy sobie, a wnętrzności odrzuć! Żółć bowiem, serce i wątroba jej są pożytecznym lekarstwem” (Tb 6,4). Spalenie serca i wątroby ryby na węglu miało wypędzać złego ducha — co można odczytać jako symboliczne przedstawienie działania Bożej opatrzności poprzez naturalne środki. Ryba staje się tu znakiem duchowego uzdrowienia.

          Szczególnie poruszająca jest scena nocy poślubnej, gdy młoda para modli się wspólnie o Boże błogosławieństwo. Tobiasz nie kieruje się pożądaniem, lecz miłością i zaufaniem do Boga: "Nie biorę jej z powodu namiętności, lecz z miłości do niej. Daj, abym ja i ona razem dożyli starości” (por. Tb 8,7). Księga ukazuje małżeństwo jako święty związek oparty na wspólnej wierze, modlitwie i czystości — to piękny wzór duchowości małżeńskiej.

          W końcowym rozdziale pojawia się prorocza zapowiedź uniwersalizmu religijnego: "I wszystkie narody na całym świecie nawrócą się i prawdziwie czcić będą Boga. I odrzucą wszystkie swoje bożki i tych, którzy ich wiedli na manowce, i uwielbiać będą Boga na wieki w sprawiedliwości” (Tb 14,6).

           Na koniec nasuwa mi się refleksja, że omawiana księga, choć nie do końca poprawna w oglądzie racjonalnym zawiera przesłania o: wierności Bogu, znaczeniu modlitwy, jałmużny i postu, czystości małżeństwa,  cierpliwości i zaufaniu wobec Boga w trudnych sytuacjach. To jedna z nielicznych ksiąg biblijnych, która tak mocno skupia się na relacjach rodzinnych — między ojcem a synem, mężem a żoną, i pokazuje, jak wiara wpływa na codzienne wybory.

          Księga pięknie napisana, jest przykładem opowieści z głębokim przesłaniem moralnym.

czwartek, 28 sierpnia 2025

Polska Apokalipsa


          Po Potopie komunizmu w Polsce nastał okres nadziei. Naród, znużony latami kłamstwa i zniewolenia, wyczekiwał odrodzenia. Pojawili się mężowie stanu, którzy z cierpliwością i mądrością przywracali w ojczyźnie normalność. Ludzie uwierzyli, że oto nadchodzi czas światła, czas odbudowy (Solidarność), w którym wolność i prawda znów zakwitną na polskiej ziemi.

          Jednak szczęście nie trwało długo. Z ciemnych zakamarków historii wyszedł ten, przed którym jego ojciec ostrzegał. Zrodzony z zazdrości i gniewu, spoglądał na bohatera odnowy z sercem pełnym trucizny. Pragnął chwały, ale nie umiał budować – chciał jedynie korzystać z owoców cudzej pracy. Początkowo płynął na fali sukcesów polskiego «aggiornamento», lecz szybko odsłonił swoje prawdziwe zamiary.

          Został zdemaskowany i usunięty z pola politycznego, lecz nie poddał się. Podjął próbę zdobycia władzy drogą demokratyczną, ale zabrakło mu pomysłu i siły ducha, bo w jego wnętrzu było więcej ciemności niż światła. Zamiast tworzyć, wybrał ścieżki intrygi – nurt równoległy do władzy, ukryty, lecz groźny. Wspierał się swoim bratem, bardziej wyważonym i zręcznym, który potrafił nadawać maskę cywilizowanego tonu złowrogiemu planowi.

          Razem wytworzyli sieć spisków, aby na cudzych nieszczęściach wypłynąć ku szczytom. Wykorzystali słabość Kościoła, osłabionego wewnętrznymi rozdarciami, i przejęli język katolickich haseł, by uwieść tłumy. Zbudowali iluzję jedności, zapraszając do współpracy podobnych sobie – ludzi głodnych władzy, nieprawdy i odwetu.

          Młodzi, którzy nie pamiętali już goryczy dawnych czasów, łatwo dali się zwieść propagandzie. Nie znając życia, uwierzyli w fałszywe obietnice i stali się ostoją dalszych podbojów politycznych. W ten sposób apokaliptyczny cień znów zawisł nad Polską.

          Podłość groźnego uzurpatora ujawniła się w całej pełni po śmierci brata, który zginął w katastrofie wraz z innymi Polakami. Od tego dnia uczynił ze śmierci narzędzie swej polityki. Karmił naród mitem krzywdy i nieustannym poczuciem żałoby, aby wzmacniać swoją władzę.

          Gdy zdobył ster rządów, przez dwie kadencje niszczył praworządność, przekształcając ją w narzędzie własnych interesów. Tłumy, złaknione łatwych darów, dały się omamić obietnicami przywilejów i świadczeń. Rozdawał bogactwa państwa niczym chleb na jarmarku, a równocześnie napełniał kieszenie swoim klakierom.

          Nie mogąc samemu osiągnąć pozycji króla, wystawił na czoło sceny politycznej kukły – «primum inter pares» – którymi kierował według swych niecnych zamiarów. Stworzył świat pozorów, ładu i porządku, gdzie prawo było karykaturą, a sprawiedliwość – narzędziem odwetu.

          Tak powstało królestwo luster: w którym prawda była odwrócona w kłamstwo, wolność w zniewolenie, a jedność w podział. Naród uwięziony w tej złudnej rzeczywistości miał coraz mniej sił, by dostrzec, że apokalipsa nie nadchodzi – ona już trwa.

          Po latach udręki pojawił się rycerz, który osiągnął już wiele i mógł żyć spokojnie, lecz poruszony spustoszeniem kraju podjął próbę nowego «aggiornamento». Wreszcie udało się – przejął władzę. Lecz spustoszenie kraju zaczęło zbierać swoje żniwo. Szanując zasady demokratyczne, nie pozwolił sobie na radykalne działania. Potrzeba czasu i cierpliwości. Najtrudniejsze jednak było uświadomienie społeczeństwu, że droga uzurpatora jest zła i należy się jej przeciwstawiać.

          I tak Polska stanęła na rozdrożu – między światłem a mrokiem, między odnową a powrotem do zatrutych źródeł. Apokalipsa trwa, ale każdy dzień może być początkiem nowego zmartwychwstania – jeśli tylko naród zechce otworzyć oczy.

Sztuka nawiązywania rozmowy

          Czy zwykły dzień da się uczynić choć trochę lepszym? To pytanie powraca w chwilach zmęczenia, rutyny i poczucia, że dni zaczynają się do siebie zbyt upodabniać. Codzienność wydaje się czymś danym raz na zawsze – zestawem obowiązków i powtarzalnych czynności, w które zostaliśmy wrzuceni bez pytania. A jednak może nie chodzi o to, by zmienić wszystko, lecz by dostrzec w tym, co zwykłe, szansę na coś lepszego.

          Poprawianie codzienności to sztuka drobnych kroków: inaczej zaparzonej kawy, spokojniejszego poranka, świadomego oddechu, rozmowy z drugim człowiekiem. To również odwaga, by dodać do dnia choćby jedną małą rzecz, która nie wynika z obowiązku, lecz z wyboru. Codzienność nie musi być ciężarem – może stać się przestrzenią, którą kształtujemy sami. Być może więc pytanie nie brzmi „czy można poprawić sobie codzienność?”, lecz raczej: „od czego zacząć, by była choć trochę lepsza?”. Temat jest szeroki, ale chciałbym zatrzymać się przy jednym ważnym aspekcie – sztuce nawiązywania rozmowy, wypowiedzi.

          Rozmowa to jedna z najprostszych, a zarazem najtrudniejszych sztuk codzienności. Prosta, bo nie wymaga niczego poza obecnością drugiego człowieka i chęcią wymiany kilku słów. Trudna, bo często brakuje nam odwagi, czasu albo uważności, by naprawdę usłyszeć drugą stronę.

          Nawiązanie rozmowy bywa drobnym gestem – uśmiechem w sklepie, pytaniem „jak się masz?”, wymianą kilku zdań z sąsiadem na klatce. To właśnie te chwile, choć krótkie i pozornie nieistotne, potrafią rozjaśnić dzień. Rozmowa nie musi być długa ani dotyczyć wielkich spraw – liczy się ton głosu, spojrzenie i poczucie, że ktoś przez chwilę zwrócił na nas uwagę.

          W codzienności łatwo zamknąć się w sobie, zatopić w telefonie czy obowiązkach. A jednak to właśnie słowo, wymienione spontanicznie, ma moc przełamywania rutyny. Rozmowa buduje mosty – między ludźmi, ale także w nas samych, bo otwierając się na innych, stajemy się lżejsi i mniej samotni.

          Dlatego poprawianie codzienności warto zacząć od małych aktów rozmowy. Zapytać, posłuchać, podzielić się czymś drobnym. Bo często nie wielkie zmiany, lecz te najprostsze słowa potrafią nadać dniu nowy rytm.

          Jednak rozmowa to nie tylko wymiana słów – to także spotkanie intencji. Ważne jest, by nie wchodzić w nią z chęcią zranienia czy dominacji, ale z otwartością i szacunkiem. Dobrze jest założyć, że druga osoba ma dobre intencje, nawet jeśli czasem wyraża je w sposób niedoskonały. Tylko wtedy rozmowa staje się naprawdę twórcza – daje przestrzeń do bliskości i wzajemnego zrozumienia.

          Nie bez znaczenia jest też sam dobór słów. Warto unikać uszczypliwości i tonu konfrontacji, a zamiast tego prowadzić rozmowę spokojnie, w duchu argumentacji, a nie walki. Rozmowa nie powinna być polem bitwy, lecz wspólnym stołem, przy którym każdy ma prawo do swojego głosu. Trzeba dać rozmówcy szansę, by jego myśli i wywody mogły również wybrzmieć – wtedy dialog staje się naprawdę wartościowy i twórczy.

          Obecnie mamy wyraźny autorytet w omawianym temacie – premier Donalda Tusk. W rozmowach wyróżnia się merytorycznością, taktem i precyzją. Doskonale dobiera słowa tak, by nikogo nie urazić, a jednocześnie jasno przekazuje swoje myśli, pokazując stanowczość i zachowując szacunek dla rozmówcy. Dzięki tym umiejętnościom jego rozmowa staje się konstruktywna i twórcza.

          Jeżeli ktoś posiada zdolności erucyjne czy retoryczne, ale w jego intencjach kryją się ukryte motywy, łatwo może się nimi zdradzić i stracić początkowy aplauz oraz sprawczość swojej wypowiedzi. Dobrym przykładem jest lider Polski 2050 i marszałek Sejmu. Mimo licznych udanych wystąpień, w rezultacie jego poparcie i sympatia do niego spadają. Przyczyną jest jego «ego», które przebija się nawet przez najlepsze umiejętności komunikacyjne. Jak mówi przysłowie: „prawda zawsze wypływa na wierzch” – szczere intencje w końcu zostają dostrzeżone, natomiast ukryte motywy mogą osłabić zaufanie i autorytet.

          Do dzisiejszego tematu warto również dodać «milczenie» jako środek erucyjny. Jeżeli nie masz dobrych intencji, jesteś wzburzony lub podenerwowany, najlepiej wybrać «zamilknięcie». Milczenie może być bardzo wymowne i skuteczne – pozwala opanować emocje, daje przestrzeń rozmówcy i zachowuje Twój autorytet. Czasem brak słów mówi więcej niż najbardziej starannie dobrane zdania, ucząc refleksji i szacunku w komunikacji.

Natura dynamiczna w bytach


          Czy natura dynamiczna jest zauważana w przestrzeni rzeczywistej? Tak. Jej obecność ujawnia się w najgłębszych strukturach bytów substancjalnych, tam, gdzie granice rzeczywistości zmysłowej ulegają rozpuszczeniu. Na poziomie subatomowym dochodzi do odsłonięcia tajemnicy istnienia w jego wymiarze szeroko rozumianym — takim, który wymyka się prostemu opisowi i racjonalnemu uchwyceniu.

          Przymioty przypisywane bytom, które w świecie codziennego doświadczenia jawią się jako stałe i jednoznaczne, przeobrażają się w jakości falowe, płynne i nieuchwytne. Znika ich postać rozpoznania zmysłowego na rzecz subtelniejszego odczuwania i intuicyjnego wglądu. Rzeczywistość, która dotąd wydawała się statyczna i określona, zaczyna pulsować, ukazując swój rytm, zmienność i nieustanną grę przeciwieństw. W takim ujęciu byt nie jest zamkniętym faktem, lecz procesem, który sam siebie przekracza.

          Dynamika natury nie jest zatem wyłącznie kategorią fizyczną — to także perspektywa poznawcza i ontologiczna. Uczy nas, że to, co istnieje, nie daje się zamknąć w prostych formułach, lecz trwa w nieustannym ruchu i przeobrażeniu. To, co widzialne, okazuje się jedynie cieniem głębszych procesów, których istota pozostaje w ciągłym stawaniu się. Dynamika staje się tu zasadą bycia, która obejmuje zarówno materię, jak i świadomość, zarówno czas, jak i transcendencję.

          W przypadku natury duchowej jeszcze wyraźniej dostrzec można tę prawidłowość. Ważniejszą rolę odgrywają tu przymioty samego podłoża, które nie istnieją dla siebie, lecz jako nośnik sensu i intencji. Słowa modlitwy — powtarzane w rytmie różańca — nie są istotą aktu duchowego, lecz jedynie jego wehikułem. Wypowiadane dźwięki przemijają, ale ich wewnętrzna treść, intencja skierowana ku transcendencji, nabiera żywej mocy. Tak rozumiana dynamika ukazuje, że duch nie jest statyczną strukturą, ale nieustannym ruchem ku temu, co go przekracza.

          Można więc powiedzieć, że natura dynamiczna bytów jest uniwersalną zasadą: od mikroskopijnych drgań cząstek po najgłębsze akty świadomości, od ruchu materii po ruch ducha. To, co istnieje, zawsze pozostaje w drodze — między aktualnością a możliwością, między tym, co skończone, a tym, co nieskończone.

środa, 27 sierpnia 2025

Księga Ezdrasza i Księga Nehemiasza


          Księga Ezdrasza i Księga Nehemiasza należą do ksiąg historycznych Starego Testamentu. Opisują wydarzenia związane z powrotem Izraelitów z niewoli babilońskiej do ojczyzny w VI i V wieku przed Chr., a także z odbudową Jerozolimy, w szczególności Świątyni i murów miejskich. Księgi te ukazują również duchową i społeczną odnowę ludu izraelskiego oraz odnowienie przymierza z Bogiem.

          Głównymi postaciami są Ezdrasz — kapłan i uczony w Prawie Mojżeszowym, oraz Nehemiasz — świecki przywódca i namiestnik Judei. Ezdrasz skupiał się na reformach religijnych i przywracaniu wierności Prawu, natomiast Nehemiasz zajął się odbudową murów Jerozolimy oraz wzmocnieniem wspólnoty narodowej. Obaj działali z głęboką wiarą i oddaniem Bogu, pomimo trudności i oporu ze strony przeciwników.

          Ezdrasz  był żydowskim kapłanem (kohenem – kapłan, są rodem żydowskim wywodzącym się w linii męskiej od Aarona), uczonym w Prawie Mojżeszowym (Torze) i przywódcą religijnym, uczonym, reformatorem religijnym, który odegrał ważną rolę w odbudowie życia religijnego Izraelitów po powrocie z niewoli babilońskiej w V wieku przed Chr. Działał ok. 458 r. przed Chr., za panowania perskiego króla Artakserksesa I. Był potomkiem Aarona, brata Mojżesza – z rodu kapłańskiego. Doprowadził do odnowienia życia religijnego Żydów w Jerozolimie, szczególnie przez odczytanie i wyjaśnienie Prawa (Tory). Skupił się na odnowieniu przymierza z Bogiem. Tradycja przypisuje mu autorstwo Księgi Ezdrasza i (częściowo) Księgi Nehemiasza. Uznawany też za redaktora Tory (Pięcioksięgu Mojżesza). Z grupą Żydów powrócił do Jerozolimy niosąc ze sobą królewski dekret i wsparcie. Był refomatorem religijnym– zakazał m.in. małżeństw z cudzoziemkami. Według Księgi Nehemiasza (Ne 8), wprowadził publiczne odczytanie i wyjaśnianie Tory, co  doprowadziło do duchowego odrodzenia ludu.

          W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej Ezdrasz jest postacią symbolizującą wierność Prawu Bożemu i duchową odnowę wspólnoty. W niektórych apokryfach (np. 4 Księga Ezdrasza) pojawia się też jako prorok apokaliptyczny.

       Wspomniane Księgi mają nie tylko wymiar historyczny, lecz także teologiczny: ukazują Bożą wierność wobec ludu przymierza, potrzebę nawrócenia i posłuszeństwa wobec Bożego prawa oraz znaczenie wspólnoty wierzących. Stanowią ważne świadectwo o odbudowie tożsamości religijnej Izraela po okresie wygnania.

       Narracja zaczyna się od opisu Dekretu Cyrusa (539 r. przed Chr.) — edyktu perskiego króla, który pozwolił Żydom wrócić do ojczyzny i odbudować Świątynię w Jerozolimie. W skali historycznej postać Cyrusa jest niezwykła: jako poganin okazał przychylność wobec ludu izraelskiego i został ukazany w Biblii niemal jako narzędzie w rękach Boga. Prorok Izajasz nazywa go nawet «pomazańcem Pana», co podkreśla, że także osoby spoza narodu wybranego mogą być używane przez Boga do realizacji Jego planów.

             Być może Cyrus zezwolił Izraelitom na powrót do Jerozolimy z powodów politycznych. Potrzebował stabilnego zaplecza w Palestynie, szykując się na wyprawę przeciwko Egiptowi. Włączenie Żydów w jego politykę imperialną miało strategiczny sens – osiedleni na granicy Judejczycy mogli stanowić lojalną społeczność kontrolującą ważny szlak między Mezopotamią a Egiptem. Decyzja Cyrusa była zgodna z jego ogólną polityką tolerancji wobec ludów podbitych, której celem było zyskanie ich poparcia. Biblia interpretuje to wydarzenie jako wypełnienie Bożego planu, ale z perspektywy historycznej widzimy również spryt polityczny wielkiego króla perskiego.

          Wydarzenia opisane w tych księgach ukazują trud odbudowy nie tylko struktur materialnych — murów i świątyni — ale przede wszystkim duchowej tożsamości narodu. To czas intensywnego powrotu do Prawa, publicznego czytania Tory, modlitwy, pokuty i odnowienia przymierza. Szczególną rolę odgrywa tu Ezdrasz jako nauczyciel i reformator, który kładł nacisk na wierność Bożemu Słowu oraz moralną odnowę wspólnoty.

          Nehemiasz urodzony na wygnaniu, prawdopodobnie w Persji to postać biblijna, znana głównie z Księgi Nehemiasza w Starym Testamencie. Żył w V wieku przed Chr, i był kluczowym przywódcą w okresie powrotu Żydów z niewoli babilońskiej oraz odbudowy Jerozolimy. Oto, co o nim wiemy: Pełnił funkcję podczaszego króla Artakserksesa I – ważnego stanowiska na dworze perskim (Ne 1:11). Był człowiekiem głęboko wierzącym i oddanym Bogu Izraela. Miał cechy dobrego przywódcy: był zorganizowany, odważny, wytrwały i pobożny. Na wieść o zniszczonej Jerozolimie modli się do Boga i prosi króla o zgodę na wyjazd, by odbudować mury. Do Jerozolimy powrócił ok. 445 r. przed Chr.   Otrzymuje zgodę, listy polecające i eskortę. Jego misją jest odbudowa murów Jerozolimy i przywrócenie porządku. Mimo licznych przeciwników i trudności (Saballat, Tobiasz), Nehemiasz zorganizował ludzi i doprowadził do szybkiej odbudowy murów. Według przekazu odbudowa murów trwał  52 dni (informacja wątpliwa).   Razem z Ezdraszem odnowił przymierze z Bogiem, czytano Księgę Prawa, wprowadzano reformy moralne i religijne. Walczył z korupcją i małżeństwami mieszanymi. Był niezłomny, nie ugiął się pod naciskiem wrogów i opozycji., często modlił się i powierzał sprawy Bogu, motywował ludzi, umiał zarządzać kryzysami, dbał o duchową odnowę Izraela. Jego działania przyczyniły się do utrwalenia tożsamości narodowej i religijnej Żydów po powrocie z niewoli. W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej jest uznawany za wzór lidera i człowieka wiary.

          Całość przekazu tych ksiąg stanowi głęboki apel o wierność Bogu, wspólnotową odpowiedzialność oraz odczytywanie historii w świetle działania Bożej Opatrzności.

        Ważnym przesłaniem jest sposób pokuty: "Wtedy stojąc wyznali swoje grzechy i wykroczenia swych ojców [...] wyznawali swe grzechy klęcząc przed Panem, Bogiem swoim. " (Ne 9,2–3). O spowiedzi ustnej wtedy nie było mowy.

          Biblijny zakaz mieszanych małżeństw nie opierał się na rasizmie w nowożytnym sensie (czyli uprzedzeniach wobec innych ras), ale na ochronie religijnej tożsamości Izraela. Wiele postaci biblijnych miało żony cudzoziemki (np. Mojżesz – Sefora, Rut – Moabitka była prababką Dawida), ale zawsze kluczowe było to, czy przyjęły one wiarę w Boga Izraela.  Zakaz mieszanych małżeństw pasuje do epoki Nehemiasza. Był odzwierciedleniem aktualnych zagrożeń duchowych i społecznych dla wspólnoty izraelskiej.

           Z perspektywy dzisiejszej,  socjologicznej społeczeństwa są zmienne, różnorodne, i w praktyce długoterminowy zakaz małżeństw mieszanych jest nierealny.

 

wtorek, 26 sierpnia 2025

Pierwsza i Druga Księga Kronik


          Księgi Kronik (1 i 2 Kronik) to dwie księgi historyczne Starego Testamentu, które prezentują dzieje Izraela ze szczególnym uwzględnieniem rodu Dawida oraz kultu świątynnego. W Biblii hebrajskiej stanowią one jedną księgę i są umieszczone na końcu kanonu, co podkreśla ich podsumowujący charakter.

          Pierwsza Księga Kronik rozpoczyna się obszernymi genealogicznymi wywodami — od Adama aż po czasy Dawida (1 Krn 1–9). Celem tych rodowodów jest ukazanie ciągłości historii Izraela oraz podkreślenie znaczenia określonych rodów, szczególnie dynastii Dawida i pokolenia lewitów, odpowiedzialnego za posługę świątynną.

          Z perspektywy współczesnej krytyki historycznej ich dokładność budzi wątpliwości. Należy je rozumieć przede wszystkim jako teologiczną konstrukcję służącą umocnieniu tożsamości narodowej i religijnej Izraela. Mają one wskazywać na przynależność ludu do wybranej linii patriarchów — od Adama, przez Abrahama, aż po Dawida — i potwierdzać legitymizację rodu kapłańskiego. W świetle egzegezy krytycznej wiele z tych postaci, zwłaszcza z początkowych części genealogii, należy traktować jako symboliczne lub legendarne.

          Autor Kronik, często nazywany „Kronikarzem”, nie tworzy nowej historii, lecz celowo przepisuje i reinterpretuje wydarzenia opisane wcześniej w Księgach Samuela i Królewskich. Robi to jednak przez pryzmat teologii kapłańskiej, kładąc nacisk na centralne elementy: Świątynię, kult, przymierze z Dawidem oraz świętość narodu wybranego. W kontekście powygnaniowym (po powrocie z niewoli babilońskiej), taki zabieg miał na celu odnowienie tożsamości wspólnoty i wzmocnienie jej duchowych fundamentów.

          Znaczną część narracji zajmuje opis życia Dawida, jednak z przesunięciem akcentów: zamiast militarnych podbojów i kontrowersji politycznych (jak w 2 Samuela), autor skupia się na przygotowaniach do budowy Świątyni, organizacji kultu i kapłanów oraz przekazaniu władzy Salomonowi. Grzechy Dawida są całkowicie pominięte, co sugeruje intencjonalne oczyszczenie wizerunku króla w celach ideologicznych i religijnych.

          Druga Księga Kronik kontynuuje historię od panowania Salomona aż po upadek Królestwa Judy i zburzenie Jerozolimy przez Babilończyków. Główny nacisk kładziony jest na Królestwo Południowe (Judę), natomiast Królestwo Północne (Izrael) jest niemal całkowicie pominięte. Kronikarz konsekwentnie eksponuje wierność lub niewierność królów wobec kultu Jahwe, ukazując ścisły związek między moralnością władców a losem narodu.

          Na zakończenie Ksiąg pojawia się wzmianka o edykcie Cyrusa, który pozwala Izraelitom powrócić do ojczyzny i odbudować Świątynię. To otwiera nowy rozdział w historii ludu — czas odbudowy duchowej i narodowej po traumie wygnania.

          Mimo wyraźnych znamion ideologicznych i teologicznych, a także świadomej selekcji i reinterpretacji materiału źródłowego, Księgi Kronik pozostają cennym źródłem poznawczym dla badaczy historii starożytnego Izraela. Ukazują one nie tylko sposób, w jaki wspólnota izraelska postrzegała własne dzieje, ale również odsłaniają kluczowe elementy jej tożsamości, struktury społecznej, organizacji religijnej oraz teologii okresu powygnaniowego. Jako świadectwo myśli kapłańskiej i redakcyjnej działalności epoki, Księgi Kronik stanowią nieocenione źródło zarówno dla biblistyki, jak i historii religii i kultury Bliskiego Wschodu.

          Księgi Kronik nie są źródłem obiektywnej historii, ale raczej późniejszą redakcją wcześniejszych opowieści biblijnych (głównie z Samuela i Królewskich). Księgi te powstały prawdopodobnie w IV–III w. przed Chr., czyli długo po wydarzeniach, które opisują. Zawierają wiele genealogii, anachronizmów i upiększeń, np. idealizację panowania Dawida i Salomona, pominięcie ich grzechów (Dawid nie grzeszy z Batszebą). Można zauważyć, że autor dąży do stworzenia propagandowej, upiększonej wizji przeszłości, mającej umocnić tożsamość religijną Żydów po niewoli babilońskiej.

           Należy jednak docenić strukturę literacką, szczególnie kunszt w kompozycji genealogii czy ceremonii religijnych. Wiele fragmentów ma charakter retoryczny i dydaktyczny, nie dokumentalny – ich celem jest kształtowanie moralności i wiary odbiorcy.

          Autor Kronik ma silnie prokapłańskie, lewickie i jerozolimocentryczne nastawienie – idealizuje świątynię i kapłanów, marginalizując np. proroków. Księga służy celom ideologicznym: rekonstrukcji żydowskiej tożsamości narodowej i religijnej po powrocie z niewoli. Można też zauważyć manipulację tekstem, np. zmiany w stosunku do wcześniejszych ksiąg, by pasowały do teologii autora. Księga Kronik, jako pismo religijne, odzwierciedla wiarę i nadzieje wspólnoty, ale nie dostarcza dowodów na prawdziwość Objawienia.

          Księgi Kronik nie są obiektywną relacją historyczną. Ci którzy szukają w księgach potwierdzenia prawdziwości zdarzeń historycznych mogą odczuwać rozczarowanie. Omawiane księgi opracowano na użytek doktryny judaistycznej.