Łączna liczba wyświetleń

sobota, 2 sierpnia 2025

Wiarygodność powieści o Mojżeszu

          Wątpliwości dotyczące historyczności Mojżesza przypominają te, które pojawiają się przy analizie losów Abrahama – praojca Izraela. Czy biblijna opowieść o wybawicielu Izraelitów z niewoli egipskiej, o cudownym przejściu przez Morze Czerwone, dziesięciu plagach czy otrzymaniu Dekalogu na górze Synaj to zapis faktów, czy raczej literacko-teologiczna konstrukcja, mająca na celu wzmocnienie religijnej i narodowej tożsamości ludu izraelskiego?

          Mojżesz to bez wątpienia jedna z najbardziej ikonicznych postaci Biblii hebrajskiej – prawodawca, prorok, pośrednik między Bogiem a ludem. Tradycja religijna, zarówno judaistyczna, chrześcijańska oraz muzułmańska, traktuje go jako postać historyczną. Jednak współczesne badania historyczne i archeologiczne coraz częściej podważają literalną prawdziwość biblijnej relacji o jego życiu.

          Przede wszystkim nie odnaleziono jednoznacznych dowodów archeologicznych potwierdzających masowy exodus Hebrajczyków z Egiptu. Brakuje śladów osiedli, obozowisk czy innych pozostałości po setkach tysięcy ludzi przemierzających pustynię Synaj przez czterdzieści lat. Co więcej, w źródłach egipskich nie ma wzmianek o tak katastrofalnych wydarzeniach, jak plagi czy utrata znacznej części armii faraona. Tradycyjnie utożsamiany z władcą z czasów Mojżesza faraon Ramzes II (1279–1213 przed Chr.) pozostawił po sobie liczne ślady rozwoju i potęgi, a nie upadku swojego imperium.

          Z drugiej strony, liczba uczestników exodusu – według Biblii ponad 600 tysięcy dorosłych mężczyzn, co oznacza nawet dwa miliony osób łącznie z kobietami i dziećmi – wydaje się całkowicie nieprawdopodobna z punktu widzenia demograficznego, logistycznego i historycznego. Jest wysoce prawdopodobne, że mamy tu do czynienia z symboliczną hiperbolą, mającą na celu podkreślenie wielkości wydarzenia.

          Niektórzy badacze wysuwają hipotezę, że Mojżesz mógł mieć swój historyczny pierwowzór – być może był to egipski urzędnik, kapłan lub przywódca semickiej grupy osiadłej w Egipcie. Jego biografia mogła z czasem zostać rozbudowana, upiększona i przekształcona przez kolejne pokolenia redaktorów, kapłanów i hagiografów. W biblijnej narracji o Mojżeszu odnajdujemy echa dawnych mitów Bliskiego Wschodu – np. motyw niemowlęcia porzuconego na wodach przypomina legendę o Sargonie z Akadu. Symbolika plag, cudów i elementów egipskich sugeruje raczej religijno-literacką syntezę niż kronikarski zapis dziejów.

          W takim ujęciu historia Mojżesza jawi się jako opowieść głęboko symboliczna – opowieść o zniewoleniu i wyzwoleniu, o przejściu ze stanu chaosu do ładu, o duchowej przemianie i narodzinach nowej wspólnoty. Niezależnie od jej historycznej dokładności, przekaz ten odgrywał kluczową rolę w budowaniu tożsamości Izraelitów – szczególnie w okresach zagrożenia, np. podczas niewoli babilońskiej.

          Warto jednak zaznaczyć, że brak dowodów to nie dowód braku. Starożytne losy ludów koczowniczych i marginalizowanych często umykają źródłom archeologicznym, a pamięć o wydarzeniach może być przekazywana ustnie przez pokolenia, zanim zostanie utrwalona na piśmie. Historia Mojżesza, spisana najprawdopodobniej dopiero w okresie niewoli babilońskiej (VI w. przed Chr.), pełniła funkcję nie tyle dokumentalną, co kulturotwórczą i duchową.

          Z literackiego punktu widzenia Mojżesz jest postacią archetypiczną – idealnym przywódcą, pośrednikiem, prawodawcą i prorokiem. Jego historia ukazuje działanie Boga w historii, Jego opiekę nad narodem wybranym i zawarcie przymierza na Synaju. Opowieść ta pełna jest symboli, cudów, napięcia i dramatyzmu – stanowi arcydzieło literatury religijnej, które ukształtowało duchowość Zachodu.

          Wiarygodność opowieści o Mojżeszu pozostaje więc kwestią otwartą. Z historycznego punktu widzenia – brakuje twardych dowodów na jej literalną prawdziwość, lecz możliwe jest istnienie realnego jądra historycznego. Z perspektywy religijnej – Mojżesz pozostaje figurą centralną, symbolem działania Boga, niezależnie od tego, czy jego biografia odpowiada faktom. Z punktu widzenia literackiego – to postać nośna i inspirująca, ucieleśniająca idee prawa, przymierza, odpowiedzialności i wolności.

          Przyjmując niepewność historyczną, warto inaczej spojrzeć na sam biblijny przekaz – nie jako dosłowny głos Boga, lecz jako teologiczną refleksję ludzi wiary, zanurzonych w swoim kontekście kulturowym i duchowym. Ja sam – choć świadomy ograniczeń dosłownej lektury – pozostaję poruszony słowami: „JESTEM, KTÓRY JESTEM” (Wj 3,14). Ta formuła, choć enigmatyczna, głęboko mnie porusza i inspiruje. Nie traktuję jej jako dowodu na historyczność wydarzeń, ale jako wyraz duchowego przesłania autora Księgi Wyjścia – obecności, która przekracza czas i przestrzeń.

          Zanurzając się w tekst Księgi Wyjścia, odnoszę wrażenie, że jego autorzy zapisali w nim swoją wizję Boga – ujętą przez pryzmat doświadczeń duchowych, natchnienia i tęsknoty za sensem. Księga ta nie tyle opowiada historię, co tworzy ją na nowo – jako świętą opowieść, której celem nie jest dokumentacja faktów, lecz budowanie wspólnoty wiary i tożsamości. Dla teologa – to przesłanie o objawieniu Boga. Dla literaturoznawcy – tekst pełen symboliki i archetypów. Dla historyka – materiał pełen pytań. Dla mnie – inspiracja.

         Powtórzę moją refleksje z poprzedniego wpisu: Tym, którzy mogą odczuwać pewne rozczarowanie moim sposobem ujęcia tematu, pragnę zostawić słowa pocieszenia: Bogu zapewne bardziej zależy na prawdzie niż na tym, by na siłę utrzymywać obrazy, które nie wytrzymują konfrontacji z rozumem i uczciwością intelektualną. Prawda nie obraża Boga; przeciwnie – to właśnie ona, a nie lęk przed wątpliwościami, może być najgłębszym wyrazem szacunku wobec Jego istnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz