Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 11 lutego 2019

I w to wierzę


          Od kiedy człowiek zdolny był posługiwać się rozumem nachodziły go myśli, które można nazwać ideami. Jako przykład. Cień rzucany przez słońce zainspirował go do wykorzystania tego fenomenu do oznaczania pory dnia. W nocy, przy braku słońca nie było to możliwe. Upływ czasu powiązano z czasem wylewania się wody ze zbiornika. Wystarczyło wiadro z wodą i dziurką przez którą kapała woda. Stan pozostałej wody wskazywał upływ czasu. Na tych przykładach można określić co to są idee. Idee to myśli, które nachodzą człowieka pod wpływem różnorakich impulsów. 
           Z czasem zdolność umysłowa człowieka rosła. Pojawiały się idee bardziej skomplikowane, dochodząc do idei abstrakcyjnych. Te z kolei nie bazują na wiedzy pozyskanej, ale na iluminacji myśli, czyli myśli nowych, twórczych, nie dających się wytłumaczyć na bazie dotychczasowej wiedzy. Takich iluminacji doznał np. Albert Einstein i cała plejada naukowców kwantowych. Odkryli oni że paradygmatem istniejącego świata nie jest materia, a sama dynamika. Świat stale się dzieje.
            Dzięki ich spojrzeniu można inaczej spojrzeć na Stwórcę. Jego obecność zaznacza się przez Jego działanie. Jego natura, postać, forma mają znaczenie tylko dla Jego ludzkiego wyobrażenia. Jak genialnie brzmią słowa hagiografa, które w usta Boga ukazującym się w krzaku Gorejącym napisał; "Jestem, który Jestem" (Wj 3,14). W trzech słowach zawarł Prawdę oczekiwaną. Czy istnieje Stwórca, czy jest to tylko produkt naturalnych samoistnych procesów.
           Prawda ta zrodziła się z ludzkich idei na podstawie iluminacji, a ona z kolei została wlana przez samego Stwórcę, który chciał się Objawić.  Reszta jest tego konsekwencją. To mi wystarczy i w to wierzę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz