Łączna liczba wyświetleń

sobota, 16 kwietnia 2022

Wieczne teraz

 

          Nie skorzystano z mojej oferty pomocy w kuchni więc mam czas aby wrócić do omawiania III księgi "Rozmowy z Bogiem" Nealsa D. Walscha. Intrygującym tematem jest dla Walscha czas. Według niego, przeszłość i przyszłość jest jedną linią pionową na osi czasu: "Ponieważ w gruncie rzeczy istnieje tylko jeden czas" {III, s. 108); "Wszystko dzieje się jednocześnie" (s. 142). Pojęcia te pokrywają się z teraźniejszością. Jego teza, która wiele wyjaśnia z działania Bożego, jednocześnie zaprzecza wieczności. Poza tym jest niestrawna rozumowo. Czas jest konsekwencją praw przyrody, których autorem jest Stwórca. Prawa przyrody w większości są mechaniczne, a w mechanice potrzebny jest ruch i zmienność, Zmienność definiuje czas. Czas jest więc darem. Wchodzi w zapowiedź wieczności, a wieczność jest nadzieją wiecznego istnienia. Wieczne teraz nie jest punktowe. Życie jest procesem, ewolucją, trwaniem. Gdyby czas byłby zdarzeniem punktowym, to  wiele pojęć straciło by sens.

           Autor forsuje myśl, że człowiek jest równy Bogu. Nadaje człowiek boskich uprawnień, np. do stwarzania rzeczywistości.  Ja równie pisałem, że człowiek jest bytem niemal doskonałym, ale wprowadziłem przysłówek "niemal", który łagodzi wypowiedź. Autor ma rację, że człowiek wywodzi się z natury boskiej, ale bezwzględne przyrównywanie Stwórcę do stworzenia jest nadużyciem koncepcyjnym.

            Nie do przyjęcia jest stwierdzenie: "To co zrobiłeś, nie ma znaczenia wobec tego co zamierzasz zrobić" (s. 116). Gdyby nie było zadośćuczynienia za popełnione zła, to powiedzenie: "hulaj duszo, piekła nie ma" nabrałoby wymiaru aprobaty zła. Wszystko co człowiek uczynił wchodzi do bilansu moralnego. Dlatego myśl, że "Hitler poszedł do nieba" (II tom s. 63), nie jest uprawnione.

            Gdyby reinkarnacja była prawdą, o czym wspomina autor, to wcielenie się duszy w istotę zwierzęcą autoryzowało by pogląd, że zwierzęta mają duszę: "Dusza może wybrać «wtórny obieg» po niższych formach życia" (s.174). Jest to niezgodne z nauką Kościoła (NT), choć być może, w transcendencji znajdzie się "miejsce" na istoty kochane przez człowieka. Od dawna forsuję tezę, że dusza ludzka jest przynależnością, a przypisywanie jest struktury bytowej (w tym duchowej) jest na potrzeby ludzkiej wyobraźni. Taka koncepcja unika pytania gdzie w człowieku znajduje się dusza. Autor książki pisze, że jest w każdej ludzkiej komórce: "jest faktem" (s. 181). Idee inkarnacji całkowicie odrzucam. 

          Walsch sugeruje, że normalna postać duszy jest jej jej postać pierwotna, przed narodzeniem. Ja mam inny pogląd. W Boskiej koncepcji, człowiek jest postacią w obrazie Adama i Ewy (postacie cielesne) i to jest ich normalna postać.  Dlatego Bóg obiecuje ludziom nową Ziemię (rzeczywistość) w której ludzie wrócą do swojej postaci. Przykładem tego będzie jutrzejsze Zmartwychwstanie Jezusa.

 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz