W Genezaret Jezus uzdrawiał ludzi. Wykazywał swoje zdolności paranormalne: "a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni" (Mt 14,36). Zdolności te uważane są za zjawiska anomalne. Ich pochodzenie może być bardzo różne. Wydaje się, że ich źródło usadawia się w drugiej połowie mózgu. Zdolności te może mieć każdy człowiek. Można też je rozwijać przez odpowiednie ćwiczenia. Czasami zjawiają się znienacka na skutek jakiś przeżyć, choroby, upadku, czy zdarzeń. Mogą też same zniknąć. Niektórzy mają je jako dary łaski od Boga. Jezus z pewnością otrzymał je od Ojca. Jezus miał świadomość swoich możliwości. Wielokrotnie najpierw podejmował czynności cudowne i w trakcie już podjętych działań prosił Boga o wsparcie. Był pewien, że Bóg Go nie zawiedzie. Okazywał Bogu pełne zaufanie. W Nazarecie oraz w innych miastach Jego zdolności na nic się nie zdały, bowiem do uzdrowienia potrzebna jest wiara chorego. Wiara uruchamia mechanizmy, które usuwają chorobę. Bez nich działanie Uzdrowiciela nie przynoszą żadnych efektów.
W rozdziale piętnastym Ewangelii odkryta zostaje częściowo postawa Jezusa. Jak już pisałem, Jezus był na swój sposób rewolucjonistą, znakiem sprzeciwu wobec tradycji żydowskiej. Faryzeusze i uczeni w piśmie zaniepokojeni postawą uczniów oraz głoszoną nauką Jezusa przychodzili do Niego chcąc Mu wykazać błędy doktrynalne i łamanie Tradycji. W zwyczaju było mycie rąk przed jedzeniem. Wynikało to z potrzeby usunięcia nieczystości nabytej np. na targu. Faryzeusze zarzucali uczniom Jezusa łamanie Tradycji. W polemice Jezus z faryzeuszami był twardy, zdecydowany i bez kompleksów. Na zarzut stawiany Jego uczniom odpowiada szybką ripostą. Wykazuje im, że i oni nie trzymają się przykazania Bożego "czcij ojca i matkę swoją oraz kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie". Faryzeusze uważali, że wystarczy złożyć w ofierze dar na rzecz rodziców i ta ofiara zwalnia ich od czci (wsparcia) ojca i matki; "[Kto to czyni] ten nie potrzebuje czcić swego ojca ni matki" (Mt 15,6). Należne rodzicom wsparcie przeznaczają jako darowiznę na rzecz świątyni i tym samym, stają się darczyńcami świątyni. Oczekują więc pochwał kosztem nie wypełniania zobowiązań względem rodziców. Syn mógł uwolnić się od zobowiązań, które miał względem starzejących się rodziców ogłaszając «korban» (ofiarowanie Bogu części majątku lub pieniędzy). Prawo korbanu jest przykładem jednego z wielu kruczków prawnych służących obejściu prawa. To, co na zewnątrz wydaje się pobożnym zachowaniem, w rzeczywistości zakrywa obłudę. Jezus poucza słowami Izajasza, że prawa Boże są ważniejsze od "zasad podanych przez ludzi" (Mt 15,9). W zasadzie oskarża faryzeuszy i uczonych w piśmie słowami Izajasza: "Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie" (Mt 15,8; Iz 29,13).
Jezus nawiązuje do obłudy faryzeuszy i wytyka im: "Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym" (Mt 15,11). Tym samym, chciał im powiedzieć, że nie jest ważna nieczystość rytualna, ale moralna, bo to ona prawdziwie czyni człowieka nieczystym. Na te słowa faryzeusze gorszyli się. Trudno im było przebić się poprzez utarte schematy myślowe.
Podobne zdziwienia dostrzegam dzisiaj, gdy prezentuję odmienną interpretację (egzegezę) Pisma świętego, gdy przekonuję, że nie ma ontologicznych aniołów ani szatana, a Bóg nikogo nie karze. Powstaje niemal zgorszenie, gdy wskazuję, że Jezus dopiero na krzyżu doznał chwały, a w Betlejem urodził się Człowiek. Dosłowne cytaty z ewangelii, które o tym mówią wprost, nie są miarodajne, ani wiarygodne. Bluźniercą jestem, gdy mówię o okaleczeniu Maryi, a nie o jej Niepokalanym Poczęciu. To, co zostało przez lata wpojone, trudno jest wykorzenić. To "ślepi przewodnicy ślepych" (Mt 15,14).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz