Wśród ciekawych Jezusa byli również faryzeusze, kapłani i uczeni w prawie. Oni inaczej patrzyli na Niego. Byli nieufni. Ich wiedza pozwalała na ocenę krytyczną. Zapewne zadawali sobie pytanie, o co tu chodzi. Wśród usłyszanych słów dochodziły mądre i ciekawe wypowiedzi Jezusa. Zdawali sobie sprawę, że Jezus nie jest prymitywnym oszołomem i przypadkowym głosicielem religijnym. Tym bardziej byli ciekawi osobowości Jezusa. Autor perykopy "Uzdrowienie paralityka" (Łk 5,17–26) ujawnia ważną informację. Aby uzdrowienia Jezusa były skuteczne, musi mieć moc Ojca. Jezus nie dysponuje jeszcze własną, nadprzyrodzoną mocą. Jest tylko Człowiekiem. Jezus uzdrawia paralityka, ale wymawia też niezwykłe słowa: "Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy" (Łk 5,20). Kiedy usłyszeli to faryzeusze, nie mogli uwierzyć. Ten „facet” uzurpuje sobie prawo naszego Ojca. Jak mówili, tylko On może bowiem rozgrzeszać. Kim jest więc Jezus, że takie rzeczy mówi i czyni? Oburzeni krzyczeli – to zakrawa na bluźnierstwo.
Czy faryzeusze mieli prawo zdenerwować się? Oczywiście. Mimo gorzkich słów na temat ich życia, byli to ludzie pobożni i wierni w wierze. Respektowali Prawo, składali ofiary na rzecz Świątyni itp. Czy Jezus miał prawo denerwować faryzeuszy? No cóż, kiedyś musiała nastąpić konfrontacja między starą religią żydowską a nową Ewangelią. Jezus przekazuje oficjalnie i publicznie: "Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów" (Łk 5,24).
Ludzie lubią żyć według ustalonych reguł. Każdy burzyciel, dobry czy zły, staje przed oceną społeczną. Prawie zawsze znajdują się jego zwolennicy, ale również i przeciwnicy. Siła argumentów zależy też od miejsca działania. We własnym kraju trudno być nowatorem kreatywnym poglądów. Lepiej działa się w obcych środowiskach. Inność poglądów, zwyczajów czy ubioru wzbudzają ludzką agresję. Tolerancja jest ciągle towarem deficytowym. Ludzie nie umieją godzić się i przyjmować, że ktoś może myśleć inaczej, ubierać się po swojemu i układać sobie życie według własnych reguł. Stąd taka nietolerancja np. dla homoseksualistów. Niegdyś wyśmiewano się z leworęcznych i Murzynów. To już, na szczęście, mamy za sobą.
W sprawach religijnych jest większe zacietrzewienie, a nawet fanatyzm. Bądź co bądź chodzi o naszego Boga. Wielu sądzi, że to obowiązek przeciwstawiać się innowiercom. Byliśmy świadkami histerii w obronie krzyża. Ci ludzie działali, w ich mniemaniu, w dobrej wierze. Czują się nawet bohaterami wydarzeń.
Faryzeusze nie mogli spokojnie patrzeć, jak burzy się ich religijność i narusza świętości. Nie czuli obowiązku ufania komukolwiek, niepochodzącego z ich stanu (Podobnie ja. Niezwiązany z instytucją naukową jestem dla wielu poza nawiasem).
Powoli narastało oburzenie i niechęć. Tymczasem Jezus dalej prowokował. Uczestniczył w biesiadach z celnikami i z grzesznikami. Na oburzenie wielu, mówi: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają" (Łk 5,31). Swoim zachowaniem Jezus pokazuje nowy sposób współżycia w społeczeństwie. Nie można nikogo odrzucać ani potępiać. Każdy jest miły Bogu. Słabsze istoty potrzebują więcej Jezusa niż ci, którzy dobrze się mają.
"Sprawa postów" (Łk 5,35–39; Mt 9,14–17; Mk 2,13–22) jest perykopą synoptyczną. Napisane jest w niej, że uczniowie Jana, jak i faryzeusze dużo poszczą. Można postawić pytanie, po co to czynią? Post to dobrowolne powstrzymanie się od jedzenia w ogóle, lub od spożywania pewnych rodzajów pokarmów (np. mięsa) przez określony czas. Pościć można z przyczyn zdrowotnych lub z religijnych. W religii post jest formą pokutną i polega na odmawianiu sobie określonych przyjemności. Niekoniecznie dotyczy to mięsa. Wiele osób pości, nie jedząc mięsa, a równocześnie napycha się innymi potrawami do syta. To nieporozumienie i niezrozumienie przesłania. Akt ofiarny nie powinien być na pokaz, ale w cichości ducha. Post powinien dawać poczucie „cierpienia” i to „cierpienie” powinno być darem współuczestniczenia w Męce Pana. «Post powinien być ofiarą dedykowaną». Można go też ofiarować Bogu bezimiennie, aby mógł On dobro z niego wypływające sam rozdzielać wśród potrzebujących.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz