Pierwsza Księga Królewska opisuje dzieje Izraela od ostatnich lat Dawida do czasów króla izraelskiego Ochozjasza (panował w latach 854–853). Pierwsze wydanie nastąpiło w czasie reformy Jozjasza (621–609). Przy pisaniu księgi korzystano już z bogatego materiału dokumentacyjnego (sprawozdania, kroniki, urzędowe pisma). Istnieje wiele pozabiblijnych tekstów, pomników, wykopalisk potwierdzających obiektywność przekazu biblijnego. Interpretatorzy historii w księgach królewskich zauważają, że pominięto lub wspomniano jednym zdaniem o wielu wydarzeniach, które z punktu widzenia militarnego czy politycznego miały wówczas duże znaczenie. Natomiast zainteresowanie autora kieruje się ku sprawom religii, np. dużo miejsca poświęca się budowie świątyni w walce o czystość kultu i religii, jaką prowadzili prorocy Eliasz i Elizeusz. Również sąd, jaki wydaje księga o poszczególnych królach ma charakter religijny. Autor pochwala tych królów, którzy byli wierni Bogu, gani natomiast tych, którzy wierności nie dochowali.
Dawid wprowadza na tron Salomona (970–931). Autor przedstawia go w blasku jego mądrości, ale i słabości. Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie (1 Krl 3,5). Salomon prosi Go: racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra i zła (1 Krl 3,9). Zaletą władcy jest wydawanie sprawiedliwych wyroków. Jest on władcą idealnym, który jest posłuszny woli Bożej i umie dbać o obronę interesów ludzi najmniej zaradnych. Mądrość Salomona była darem nadprzyrodzonym danym przez Boga na skutek jego gorących modlitw. Bohater księgi umacnia władzę i wypełnia testament Dawida. Prowadzi politykę pokojową. Dla Izraela są to najwspanialsze czasy jego historii. Juda oraz Izrael byli liczni jak piasek nadmorski. Jedli, pili i weselili się (1 Krl 4,20). Radość (ucztowanie, picie i weselenie się) jest wyrazem szczęścia. Salomon podejmuje budowę świątyni Boga. Inwestycja jest ogromna. Aby zrealizować swoje zamiary, odwołuje się do instytucji robót przymusowych (1 Krl 5,27). Będzie to jedna z przyczyn rozpadu i secesji królestwa. Zbyt kosztowne wydatki powodowały znaczne obciążenia finansowe poddanych. Czuli się oni jak ludzie na robotach przymusowych na rzecz króla i jego wytwornego dworu. Po zbudowaniu świątyni, następuje uroczyste przeniesienie do niej Arki Przymierza. Salomon modli się do Pana. Wyraża w niej swoje obawy: Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem (1 Krl 8,27). Oczywiście wątpliwości Salomona są słuszne. Boga nie można ograniczyć przestrzennie. Świątynia jest jednak miejscem szczególnym. Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: «Tam będzie moje Imię» – tak, aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu (1 Krl 8,29). Nic dodać, nic ująć. W dalszym tekście Salomon wyjaśnia rolę i znaczenie modlitwy: Ty wysłuchaj w niebiosach i racz działać (...) przebacz grzech, (...) wskaż im dobrą drogę, którą iść mają, (...) racz się zmiłować i działać: Oddaj każdemu według jego postępowania, bo Ty znasz jego serce, bo jedynie Ty znasz serce każdego człowieka (1 Krl 8,39). Jego podejście jest uniwersalne: Niech wszystkie narody ziemi poznają Twe Imię (1 Krl 8,43). Ujawnia też bardzo istotną prawdę: bo nie ma człowieka, który by nie grzeszył (1 Krl 8,46). Podobnie będzie mówić Jan Ewangelista: Jeżeli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy (1 J 1,8). Arystoteles uważał, że nawet najmądrzejsi filozofowie nie są wolni od zwykłych ludzkich namiętności. Twierdził, że każdy człowiek trwa w naturalnym konflikcie żądz cielesnych. Również prorocy, apostołowie i święci byli grzesznikami. Grzech jest zjawiskiem tak powszechnym, że nie szokują słowa napisane w Ewangelii Mateusza: Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie (Mt 18,7; por. Łk 17,1).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz