Przy rozważaniu historii Saula nasuwa się refleksja. Bóg najpierw wybiera Saula na króla: "Kiedy Samuel spostrzegł Saula, odezwał się do niego Pan: «Oto ten człowiek, o którym ci mówiłem, ten, który ma rządzić moim ludem»." (1 Sm 9,17). Saul spełnia oczekiwania Boga i Bóg powołuje go nawet na proroka: "Ciebie też opanuje duch Pański i będziesz prorokował wraz z nimi, i staniesz się innym człowiekiem" (1 Sm 10,6).
Saul dopuszcza się czynów zabronionych, poczynił gesty przynależne kapłanom. Saul sam złożył ofiarę, mimo że nie miał do tego prawa jako król (1 Sam 13,13-14); Oszczędzając króla Agaga i najlepsze ze zwierząt (1 Sam 15,22) nie wykonał Bożego rozkazu (prawa cheremu). Brak posłuszeństwa jest ciężkim przewinieniem: "lepsze jest posłuszeństwo od ofiary" (1 Sm 15,22). Bóg odrzuca
Saula jako króla: "Żałuję tego, że Saula ustanowiłem królem, gdyż ode mnie odstąpił i nie wypełniał moich przykazań." (1 Sm 15,11). Saul pozbawiony Łaski Boga popełnia kolejne błędy. Nie otrzymawszy odpowiedzi od Boga poszedł do wróżbitki w Endor, aby skonsultować się z duchem Samuela. Było to wyraźnie sprzeczne z Bożym prawem zakazującym wróżbiarstwa.
Jego działania były postrzegane jako dowód na brak wiary i niewierność względem Bożych poleceń.
Tekst biblijny pokazuje, jak ważne jest posłuszeństwo Bogu. Każde odstępstwo jest przewinieniem (grzechem).
Saul ginie śmiercią samobójczą, jego misja jako pierwszego króla została zakończona.
Przed namaszczeniem Dawida Bóg mówi do Samuela: nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce (16,7). Słowa te zawierają głęboką prawdę teologiczną. Bóg ujawnia sposób Swego patrzenia na człowieka. Dla Niego liczy się wyłącznie wnętrze, serce, stan ducha. Namaszczenie olejem dotyczyło głównie władców i podkreślało ich związek z Bogiem. Władca był Bożym pomazańcem (hebr. mesjasz, gr. christos).
Chronologię biblijną Dawida można przyjąć na podstawie przekazu biblijnego. Data nie jest dokładnie znana. Przyjmuje się, że jego panowanie zaczęło się ok. 1000 r. przed Chr. Jak przekazuje historia na gruncie naukowym lista władców panujących w Izraelu i Judzie dostępne są dopiero odpowiednio od początku IX orz przełomu VII/VII w. Przed Chr.
Dawid jest bardzo barwną postacią. Jego życie jest stosunkowo dobrze opisane. Materiału starczyłoby na wielogodzinny film sensacyjno–przygodowy. Jego życie przepełnione jest też treścią religijną. Wydaje się, że jest szczególnie przez Boga umiłowany, choć nie zawsze stawał on na wysokości zadania. Umiał jednak przepraszać Stwórcę i żałować za swoje uczynki. Widać to wyraźnie w słowach oskarżycielskich wypowiedzianych do Salomona: nie uczynię tego za twego życia ze względu na twego ojca, Dawida (1 Krl 11,12). Dawid był artystą (grał na cytrze i śpiewał, układał pieśni). Był też żołnierzem i wodzem, który zabijał. Miał wiele żon i nałożnic. Zaskakiwał swoim zachowaniem (udawał szaleńca). Był okrutny: uderzając na jakąś krainę, nie pozostawiał przy życiu ani mężczyzny, ani kobiety, zabierał trzodę, bydło, osły, wielbłądy, odzież (27,9), ale i wrażliwy. Kochał swoje dzieci miłością czułego ojca. Dawid był człowiekiem wiary, pobożności, ale nie był fanatykiem. W jego domu były obecne bóstwa domowe „terafim” (zniesione za czasów reformy Jozjasza). Dawid nawet po śmierci Jonatana uszanuje jego imię i zachowa w pamięci jego królewski ród (oszczędza syna Saula, Meribbaala). Nowy Testament mówi o Jezusie jako o „Synu Dawida”.
Opowiadanie o pojedynku Dawida z Goliatem ma charakter ludowy (1 Sm 17,1–18,5). Sam pojedynek może jest niesłusznie przypisywany Dawidowi? Goliata zabił bowiem Elchanan z Betlejem, syn Jaira (2 Sm 21,19). Hagiograf przypisał zwycięstwo Dawidowi, bo było to potrzebne do wykreowaniu bohatera. Zwycięstwo odczytywane jest jako zwycięstwo Boga, bo tak naprawdę to On prowadzi tę wojnę („święta wojna”) i do Niego należy ustalenie jej ostatecznego wyniku.
Ciekawe jest opowiadanie o spożyciu chleba ofiarnego przez głodnych żołnierzy Dawida. Jezus nawiąże do tego wydarzenia, aby usprawiedliwić zachowanie swych głodnych uczniów, którzy w szabat zrywali i łuskali kłosy (Mt 12,1–4). Bóg nie trzyma się sztywnych przepisów. Chrystus odwołuje się do tego wydarzenia (Mt 12,3n), tłumacząc prawdziwą wartość przepisów prawa. Mają one służyć dobru człowieka, a nie bezdusznie go sobie podporządkowywać. Człowiek musi posługiwać się rozumem. Konieczność wymusza u niego potrzebę różnych zachowań, nawet takich, które uważane są za świętokradztwo. Taki sam czyn (grzech) może być różnie oceniany – w zależności od sytuacji.
Po walce z Amalekitami (zdobycie Negeb), Dawid decyduje: Jednakowy udział mieć będą ci, którzy uczestniczyli w walce, i ci, którzy pozostali przy taborze: jednakowo się podzielą (1 Sm 30,24). W tej perykopie ukazane są zasady zwyczajowego prawa żydowskiego. Przypomina mi to przypowieść Jezusa o robotnikach w winnicy (Mt 20), w której to wszyscy robotnicy otrzymali taką samą zapłatę, pomimo przepracowania nierównej ilości godzin. Sprawiedliwość i wspaniałomyślność Dawida może być tu porównywana ze sprawiedliwością Bożą.
W tekście możemy znaleźć starożytne przysłowie: Od złych zło pochodzi (1 Sm 24,14). Chwalony jest również ludzki rozsądek: Niech będzie błogosławiony twój rozsądek (1 Sm 25,33).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz