Powracając do wczorajszych rozważań chcę zwrócić uwagę na wielkie
niebezpieczeństwo jakie ujawnia się przy wielkich rzeczach, ideach, doktrynach.
Otóż bardzo łatwo jest obrócić je przeciw własnym założeniom. Tak też z wielkich idei rodziły się systemy
totalitarne (filozofia Hegla), obozy pracy (komunizm chiński), czy obozy
śmierci (narody wybranej nacji). Podobnie jest w religii. Islam jest tego
przykładem. Poza ideą Boga Najwyższego i Jego przekazu biblijnego wkradł się
zapis o niszczeniu nieprzyjaciół (mordowaniu). Proszę zauważyć jak dzisiaj
łatwo i szybko islamiści chwytają za broń, obcinają głowy, mordują dzieci itp.
Kościół chrześcijański też nie ominęła fala złego. Historia Kościoła
katolickiego, papieży, kardynałów i biskupów jest aż nadto wymowna.
Wiedząc, że trudno jest utrzymać poziom wyznaczony przez ideę, doktrynę
trzeba mieć w sobie pokorę ułomności i bez przerwy naprawiać zauważone błędy.
Takie podejście jest wskazaniem Chrystusa, aby ciągle zmierzać do doskonałości.
Bóg jest świadomy ciągłego upadania człowieka. Wynika to ze stworzenia, które
nigdy nie dorówna doskonałości Boga. Trzeba jednak stale być w drodze.
Papież wykazuje błędy biskupów. Reakcja Kościoła Polskiego jest żenująca.
Zamiast uderzyć się w pierś i wyznać mea culpa (moja wina)
próbują odpowiednią retoryką wykazywać błędność pouczeń papieża. To
wielki wstyd o wymiarze całego kościoła światowego. Papieża powinno się
wspierać i umacniać w jego posłudze. Oj panowie biskupi, źle się bawicie, dla
was to igraszki, a nam idzie o życie wieczne (parafraza wiersza Dzieci
i żaby Ignacego Krasickiego). Kościół broni się przed niektórymi
filozofiami (gender) i naukami społecznymi. Dyskutując o nich, często się
ośmiesza. Naukę należy wykorzystywać, a nie zwalczać. Wydobywać z niej to co
jest dobre. Błędne tezy rozważać od strony ich pochodzenia. Coś musi być na
rzeczy, bo sama nauka nie może
pochwalać zła. Jeżeli jest coś niezrozumiałego, to trzeba to rozważać.
Wynik zawsze musi być pozytywny.
Bóg
powoli ujawnia tajemnice przyrody, które poza postępem, czynią degradację
środowiska. Zło tkwi w niewłaściwej eksploatacji darów przyrody. Człowiek
winien bez przerwy mieć skupioną uwagę i eliminować zagrożenia. Kościół samym
zakazem niewiele uczyni dobrego. Musi on dorównywać mądrości uczonych i
posiadać w swych szeregach wszystkich specjalistów występujących w nauce. Może
dałoby się z nimi pogadać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz