Jésus vient de
terminer son voyage. Avant lui Jérusalem. La
ville sainte. Plus d'un a vu et
entendu. Cité de David, Salomon
et de nombreux rois. L'endroit idéal pour recevoir la majesté de Dieu. L'entrée est festive. Jésus donne les
disciples savent que tout est organisé. L'âne avec poulain d'attente à
la main. Peut-être beaucoup ici
est le concept lui-même de Matthieu. Il lui
allait à rappeler le livre
de Zacharie: Sois transportée d'allégresse, fille de
Sion! Pousse des cris de joie, fille de Jérusalem! Voici, ton roi vient à toi;
Il est juste et victorieux, Il est humble et monté sur un âne, Sur un âne, le
petit d'une ânesse (Zacharie 9:9) et le psaume glorieuse
118 (117) comme
la preuve que rien ne se passe par
hasard, mais seulement accompli l'économie
de Dieu de la Révélation.
Jésus a visité le Temple. Indigné quand il voit le bazar. Il se met en colère. Quand
il a vu que le
temple, qui devrait être le lieu d'habitation du nom et de lieu de prière de Dieu: Je les amènerai sur ma
montagne sainte, Et je les réjouirai dans ma maison de prière; Leurs
holocaustes et leurs sacrifices seront agréés sur mon autel; Car ma maison sera
appelée une maison de prière pour tous les peuples (Isaïe 56:7)
est l'endroit pour faire des affaires:
Cette maison
sur laquelle mon nom est invoqué? Je
le vois moi-même, dit l'Éternel (Jérémie 7:11) juste contrarié. Le même commerce, l'échange d'argent
est pas un péché. Il a également vendu des
accessoires culte (pigeons
de sacrifice et d'autres).
Jésus vit un mauvais rapport. Le profane
(l'argent) est devenu une cible. Choses de Dieu descendus dans le fond. Noise-vente (foires,
plaisanteries et même les querelles, les injures), noyant le silence la prière a
tant besoin. Jésus commença à rouler
bancs, de tables et de disposer non seulement des vendeurs mais aussi les acheteurs. Ils portent tous deux égale
culpabilité.
Jésus n'a pas été détaillée. Beaucoup
de choses ont fermé les yeux. Il
est facile de pardonner. Il
savait que le péché est inhérent
à la vie humaine. Ici sur terre,
tout le monde met leur vie à leur manière (comme on fait son lit, on se couche). Mais où
il est question de Dieu le Père
était ferme et sans équivoque. Quand il entra dans le temple, il a réagi immédiatement, sans discussion,
clairement, impitoyablement. Et pas la fin. L'amour
pour le Père ne lui permettait
pas toute angoissante ou compromis. Quand il
a récupéré, il a dit: Ma maison sera
appelée une maison de prière. Mais vous, vous en faites une caverne de voleurs (Matthieu 21:13;
Marc 11:17).
Péricopes Le figuier maudit (Mt 21:18–22; 11:12–14 Marc; Luc 13:6–9) se produit dans les trois évangélistes synoptiques. Luc lui présente pas comme un événement associé à Jésus, mais sa parabole. Peut-être qu'il est
plus proche de la vérité. Péricope texte est
historique incertain. Chacun des évangélistes représente sans quoi l'événement. Matthieu davantage
l'accent arbres merveilleux pour se fanent et la croyance que l'homme ne peut rien. Marc tente de faire
ressortir le sens
théologique. Un arbre couvert de belles feuilles ne sont pas tout. Si vous ne portez pas de
fruit, ne remplissent pas leurs obligations.
L'homme a non seulement l'expérience de la vie, ils doivent remplir certaines tâches. Ainsi,
pour être en mesure de dire,
comme Paul: J'ai combattu le bon combat, j'ai achevé la course, j'ai gardé
la foi (2 Tim 4,7).
La conception et de Marc péricope de
Matthieu n'a pas
réussi. Le
lecteur peut en
tirer beaucoup
de conclusions
erronées. Par exemple. Jésus avait faim et voulait manger
des figues. L'arbre n'a pas eu de fruits parce qu'il n'a pas le bon moment pour l'arbre. Jésus, malgré cette évidence a rendu un verdict: Que jamais fruit ne naisse de toi! Et à l'instant le
figuier sécha (Mc 11:14; cf.
Mt 21,19).
La dernière péricope de la
phrase selon Matthieu mérite
l'attention: Tout ce
que vous demanderez avec foi par la prière, vous le recevrez (Mt 21,22). Dans cette phrase, plus je vois les fruits des enseignements
de Jésus et Matthieu foi en la
puissance de la prière que d'une
déclaration de Jésus lui-même.
Matthieu dans La mission de Jésus de la péricope de l'autorité décrit
une conversation entre Jésus et les
grands prêtres et les anciens. Ils demandent à Jésus quelle
autorité fais-tu? Et qui vous a donné cette autorité? (Mt 21:23). Jésus
ne répond pas directement. Espoirs pour l'décodées et lues. Le message
exige explicitement les détails. Pour lui, nul était prêt. Pour illustrer les difficultés réponses tentent
de lui donner un échantillon.
Dans sa jeunesse, peut-être la volonté de Dieu, je ouvert
à Dieu le Père, de tout ton cœur et
l'âme. Il, voir la sincérité de mes intentions, me
donna sa puissance et de l'autorité.
Permettez-moi de lire un extrait de l'état Vérité condition
pécheresse des personnes et
l'état suprême de
votre bonne volonté, je pris
sur lui le poids des personnes qui ont déménagé rédempteurs loin de lui. Dans leur amour
et respect pour les créatures
humaines voulu pécher né homme a été racheté
par Lui seul. Pour enlever
le péché de dimension finie est nécessaire bonté infinie qui ne sont pas à ma portée. Dieu va unir à moi dans
l'acte d'agir, que
moi, avec le père pouvait racheter le monde. De cette façon, je suis devenu son Fils bien-aimé, je lui a rendu témoignage, et a déclaré que
tous les hommes sont ses enfants.
Est-ce que cette réponse serait claire? Je ne crois pas. Même si il a
essayé d'expliquer
le mécanisme du
maintien de monde dans son existence (par l'amour fonctionnelle que la principale force motrice et les relations), ce serait une
conférence académique. Il a été forcé de
faire ce qu'il a fait: Moi non plus, je ne vous dirai
pas par quelle
autorité je fais ces choses (Matthieu 21:27).
Tłumaczenie
Tłumaczenie
Jezus zbliża się do mety swojej wędrówki. Przed nim Jerozolima. Święte
miasto. Niejedno widziało i słyszało. Miasto Dawida, Salomona i wielu królów.
Idealne miejsce na przyjęcie Bożego majestatu. Sam wjazd jest uroczysty. Jezus
daje poznać uczniom, że wszystko jest zorganizowane. Oślica ze źrebięciem
czekali w pogotowiu. Być może wiele tu jest z koncepcji samego Mateusza.
Pasowało mu przywołać Księgę Zachariasza: Raduj
się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do
ciebie, sprawiedliwy i zwycięski.
Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy (Za
9,9) oraz psalm chwalebny 118 (117) na
dowód, że nic nie dzieje się przypadkiem, a jedynie spełnia się Boża ekonomia
Objawienia.
Jezus odwiedza Świątynię. Oburza się, gdy widzi w niej kupczenie. Wpada
w gniew. Kiedy zobaczył, że Świątynia, która winna być mieszkaniem imienia
Bożego i miejscem modlitwy: przyprowadzę
na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz
ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy
dla wszystkich narodów (Iz 56,7) jest miejscem
robienia interesów: Może
jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego
imienia? Ja [to] dobrze widzę – wyrocznia Pana (Jr 7,11) zwyczajnie
zdenerwował się. Sam handel, wymiana pieniędzy
nie są grzechem. Sprzedawano tam akcesoria też kultowe (gołębie na
ofiarę i inne). Jezus dostrzegł złą proporcję. Profanum (pieniądze) stało się
celem. Sprawy Boże schodziły na plan
dalszy. Hałas sprzedających (targi, przekomarzanie się, a nawet kłótnie,
wyzwiska) zagłuszał ciszę tak potrzebną modlitwie. Jezus zaczął wywracać ławki,
stoły i wyrzucać nie tylko sprzedających, ale i kupujących. Jedni i drudzy
ponoszą taką samą winę.
Jezus nie był drobiazgowy. Na wiele
rzeczy przymykał oczy. Łatwo wybaczał. Wiedział, że grzeszność jest wpisana w
życie ludzkie. Tu na ziemi każdy układa sobie życie po swojemu (jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz). Tam jednak,
gdzie chodzi o sprawy Boga-Ojca był stanowczy i jednoznaczny. Gdy wszedł do
Świątyni, zareagował natychmiast, bez dyskusji, jednoznacznie, bezpardonowo.
Nie i koniec. Miłość do Ojca nie pozwoliła Mu na żadne dywagacje, ani
kompromisy. Kiedy ochłonął, rzekł: Mój
dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście z niego
jaskinię zbójców (Mt 21,13; Mk 11,17).
Perykopa Nieurodzajne drzewo
figowe (Mt 21,18–22; Mk 11,12–14; Łk 13, 6–9) występuje u trzech
ewangelistów synoptycznych. Łukasz przedstawia ją nie jako zdarzenie związane z
Jezusem, ale Jego przypowieść. Być może jest on najbliżej prawdy. Tekst
perykopy jest historiograficznie niepewny. Każdy z ewangelistów inaczej obrazuje zdarzenie. Mateusz
bardziej akcentuje cudowne uschnięcie drzewa oraz wiarę, że człowiek wszystko
może. Marek próbuje wydobyć sens teologiczny. Drzewo pokryte pięknymi liśćmi to
nie wszystko. Gdy nie rodzi owoców, nie spełnia swoich powinności. Człowiek nie
tylko ma życie przeżyć, ale winien spełnić określone zadania. Tak, aby mógł
powiedzieć jak Paweł: W dobrych
zawodach wystąpiłem, bieg
ukończyłem, wiary ustrzegłem
(2 Tm 4,7).
Mateuszowa oraz Markowa konstrukcja perykopy nie jest udana.
Czytelnik może wyciągnąć z niej wiele niewłaściwych wniosków. Np. Jezus był
głodny, pragnął posilić się figami. Drzewo nie miało owoców, bo nie był to
właściwy moment dla drzewa. Jezus mimo tego oczywistego faktu wydał werdykt: Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie!
Słyszeli to Jego uczniowie (Mk 11,14; por. Mt 21,19).
Końcowe zdanie perykopy według Mateusza zasługuje na uwagę: I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie (Mt 21,22). W zdaniu tym,
bardziej dostrzegam owoce nauki Jezusa i wiarę Mateusza w siłę modlitwy, niż
wypowiedź samego Jezusa.
Mateusz w perykopie Pytanie o władzę opisuje rozmowę
między Jezusem a arcykapłanami i starszymi. Pytają oni Jezusa: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę
władzę? (Mt 21,23). Jezus nie odpowiada wprost. Pragnie, aby został
rozszyfrowany i odczytany. Przekaz wprost wymagałby szczegółów. Na niego nikt
nie był gotowy. Dla zobrazowania trudności odpowiedzi spróbuję dać jej próbkę.
W
latach młodości, być może Bóg tak chciał, otworzyłem się na Boga-Ojca całym
swoim sercem i duszą. On, dostrzegając szczerość moich intencji, obdarzył mnie
swoją mocą i plenipotencjami. Pozwolił mi odczytać ze stanu Prawdy stan
grzeszny ludzi oraz ze stanu Dobra Najwyższego swoją wolę, abym wziął na siebie
ciężar Odkupieńczy ludzi, którzy odsunęli się od Niego. W swojej miłości i
szacunku do stworzeń ludzkich zapragnął, aby grzech zrodzony przez człowieka
został odkupiony przez Niego samego. Do usunięcia grzechu o wymiarze skończonym
potrzebna jest dobroć nieskończona, która nie jest w moim zasięgu. Bóg
zjednoczy się ze mną w Akcie działającym, abym i ja, na równi z Ojcem mógł
Odkupić Świat. W ten sposób stałem się Umiłowanym Jego Synem, abym zaświadczył
o Nim oraz świadczył, że wszyscy ludzie są Jego dziećmi.
Czy
taka odpowiedź byłaby czytelna? Nie sądzę. Gdyby próbował jeszcze tłumaczyć
mechanizm utrzymujący Świat w swoim istnieniu (przez funkcjonał miłości jako
główny motor działania i relacji), to byłby to wykład akademicki. Jezus był
zmuszony postąpić tak, jak postąpił: Więc
i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię (Mt 21,27).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz