Demokracja jest uważana za najlepszy z możliwych systemów
politycznych, ale nie jest ona doskonała (Winston Churchill). Jej słaby punkt
ujawnił się na przykładzie polskiego nieszczęścia. Oddanie władzy jednej partii
skutkuje nadużyciami w całej
rozciągłości przepisów prawa. Powstają niesprawiedliwe ustawy, a władza może robić
co chce. Najgorzej, że powołuje się na sprawiedliwe przeprowadzone wybory,
głosząc, że naród ich wybrał i dał im glejt do sprawowania nieograniczonych
rządów. Polski przykład jest bardzo wymowny. Przyszli studenci prawa będą
mogli, na polskim przykładzie doskonalić swój warsztat zawodowy.
Jak przeminie ta zaraza trzeba będzie wprowadzić poprawkę
do konstytucji, eliminując możliwość takich wyborów. Każdej popularnej partii
można przypisać nie więcej niż 49 % głosów. Resztę należy podzielić proporcjonalnie
na uczestników wyborów wg sukcesu wyborczego. W ten sposób powstanie przymus
ubiegania się o głosy innych opcji politycznych. Innymi słowy będzie nałożony
wentyl bezpieczeństwa dla władzy, która kieruje się złą wolą i złymi
intencjami.
Filozoteizm (inaczej wiara rozumna) jest propozycją nowego oglądu wszystkich aspektów naukowych i religijnych za pomocą naturalnego światła rozumu, pod kątem znanych praw przyrody, logiki i podejścia filozoficznego z uwzględnieniem wiary w istnienie Stwórcy świata (Boga) oraz Jezusa Chrystusa jako pełne Wcielenie Boga (Akt działający) w istotę ludzką.
Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 28 kwietnia 2020
poniedziałek, 27 kwietnia 2020
Bóg wytworem ludzkiej wyobraźni?
Paul Dirac (1902–1984),
brytyjski fizyk teoretyk, którego bardzo cenię powiedział: "Sama
idea Boga, to wytwór ludzkiej wyobraźni". Tezę tę odbieram jako
zdolność (wlaną) człowieka do odbierania sygnału duchowego o
istnieniu Przyczyny Sprawczej na bazie łaski otrzymanej od Boga. Nie bardzo
rozumiem dalszą jego wypowiedź w narracji pytania: "dlaczego Bóg
pozwala na tak wiele nieszczęść i niesprawiedliwości, wyzysku biednych przez
bogatych i wszystkich innych okropności. Mógł temu zapobiec." Jestem zaskoczony, bo taką wypowiedź
słyszałem wielokrotnie od ludzi o wiele niższym poziomie intelektualnym. Stwórca dając człowiekowi wolność wyboru
(wolną wolę) sam ograniczył swoje działania. Bóg pomagając bez przerwy ludziom, automatycznie by ich determinował,
ograniczał daną ich wolność. Stwórca pozostawił swoje dzieło stworzenia do
ludzkiej jurysdykcji i eksploracji: " «Bądźcie płodni i
rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną;
abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi
zwierzętami pełzającymi po ziemi»"
(Rdz 1,28). Ten nakaz jest wyrazem wywyższenia człowieka do rangi boskiego
dziedzica. Czy jest to mało?
Duch Boży czuwa nad
każdym stworzeniem (Opatrzność), ale pomoc musi być sprzężona z ludzką
egzystencją i ludzkim działaniem. Obdarowany musi wyrażać wolę przyjęcia
ofiarowanej pomocy przez akty modlitewne (przebłagania) lub duchowe pragnienia.
Nawet cudowna, bezwiedna ochrona przez nagłymi wypadkami (zdarzeniami) jest
wyrazem duchowej łączności z Bogiem. Dla ateuszy jest sygnałem o Jego
istnieniu. Jest próbą i szansą daną mu do przemyślenia przez kochającego go
Stwórcę. Znać, że Bóg ma plany względem ofiaro-biorcy. Nierozsądnie jest
zmarnować taka szansę.
poniedziałek, 13 kwietnia 2020
Niepokalane Poczęcie
Historia Bernadetty z
Soubirous sprowokowała mnie do powrotu do tematu Niepokalanego Poczęcia
NMP. Bernadetcie, chłopce z Soubirous,
nie umiejącej czytać i pisać w wieku 14 lat, w 1858 – osiemnastokrotnie
pokazała się Matka Boża w grocie Massabielle w Lourd. Według relacji Bernadetty
Maryja przedstawiła się jako Niepokalane Poczęta, co tłumaczy Kościół –
uwolniona od grzechu pierworodnego. Jak
pisałem, grzech Adama i Ewy w Raju był obrazem literackim. W swoich wywodach
pojęcie grzechu pierworodnego zamieniłem na grzeszność tłumacząc jego
znaczenie. W toku tego rozumowania brak grzechu pierworodnego wykluczał
Niepokalane Poczęcie. Siła przekazu, upór Bernadetty i jej autorytatywna akceptacja
Kościoła prowokuje do nowego
przyjrzenia się sprawie. Dziś wydaje mi się, że można utrzymać tę tradycyjną
podmiotowość Maryi zmieniając nieznacznie definicję Niepokalanego Poczęcia na: Niepokalane
Poczęcie jest uwolnieniem od grzeszności. W rozumieniu, Bernadetta była
uwolniona od siły zła, tak jakby nad nią stale czuwał Duch Święty, który nie
dopuszczał nawet myśli o grzechu.
Zmiana mojego stanowiska jest wyrazem ciągłego
dojrzewania teologicznego. Zbliżanie się do Prawdy jest fantastyczną przygodą
intelektualną i wszystkim życzę tego samego.
sobota, 11 kwietnia 2020
Znak w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego dowodem w sprawie
Błędem jest przypisywanie Bogu jakichkolwiek substancji ontologicznych, w
tym duchowej. Bóg nie mógł sam siebie stworzyć. To, że ludzie określają Boga
(na różne sposoby) pochodzi z ludzkiego
odczytania Prawdy i wyobrażenia.
Używają do tego pojęć, którzy sami wprowadzili w obieg. Jaki jest więc Bóg,
tego nie jest w stanie opisać nikt. Istnienie Boga można poznać tylko po
skutkach Jego działania. Jak często piszę. Bóg jest samym działaniem.
Dowodów Jego działania jest
nieskończona ilość. To cały Świat w
swoich detalach, to piękno i jego logiczność. Bóg pozostawił ludzkości
namacalny ślad – istotę ludzką stworzoną na Jego podobieństwo. Patrząc na
człowieka można rozpoznać w nim Boga (zwłaszcza u małych dzieci). Sam Bóg
dopilnował, aby Jego wizerunek był jak najbardziej czytelny i obrazowy. Powołał
Syna którego wywyższył do swojej godności Aktu działającego. Tak zrodziła się
religia chrześcijańska, którą w części ludzkość zaakceptowała. Jezus ze swej otrzymanej godności powołał
Ducha Świętego jako czysty Akt działający. Ten troisty Twór – Trójca Święta
stała się Podmiotem wiary chrześcijańskiej.
Chrześcijanie są w obowiązku zaakceptować ten zamysł Boga. Niektórzy
dopatrują się tu pewnej tajemnicy, niektórzy odrzucają tą koncepcję, ale
Kościół Chrystusowy przyjął ją, poświęcił i nadał jej teologiczny wymiar. Ta
Prawda pokazywana jest od przeszło dwu tysięcy lat przy stawiania znaku krzyża:
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Ten znak stał się potwierdzeniem, że jest coś na rzeczy. Ja sam
wiele lat borykałem się z trudnością zaakceptowania trzech Osób Boskich
doszukując się ukrytego politeizmu. Rozwiązanie znalazłem w idei Boga
dynamicznego w Akcie działającym. Wszystkie
trzy Osoby Boskie to jeden i ten sam Akt działający.
środa, 1 kwietnia 2020
Tajemnica ujawniona
Dzisiaj odkryję przed moimi czytelnikami tajemnicę, która była
mi dana w sposób niezwykły – podczas snu. Jak kiedyś ujawniłem, od czasu do
czasu mam niezwykłe sny, które ciężko opisać normalnym ludzkim językiem. Śniło
mi się, że jestem funkcją (matematyczną). Jej parametry pozwoliły mi zagłębić
się w strukturę subatomową. Tam dokonałem poznania, że elektrony w postaci fali
elektromagnetycznej zakrzywiają swój tor wokół jądra, stając się falą stojącą
(Erwin Schrödinger). O takim zakrzywieniu promienia elektromagnetycznego
mówi ogólna teoria względności, ale pomiary wykazują tylko nieduże odchylenia.
Natomiast na poziomie subatomowym dochodzi do zamknięcia pętli drogi elektronów
wokół jądra. W przestrzeni tak małych odległości zachodzą ogromne siły, które zakrzywiają
tor do postaci kolistej (owalnej). Zamknięta pętla żyje swoich życiem nadając
atomowi jego postać materialną. Wszystkie zakazy Pauliego zostają zachowane.
Energia zależy od średnicy pętli. W przypadku ingerencji z zewnątrz pętla
elektronowa pęka i energia zostaje w wyemitowana w postaci fali
elektromagnetycznej. Fala
elektromagnetyczna wykreślana na osiach jest tylko obrazem pokazujący jej
parametry (natężenie, częstotliwość). W istocie podobna jest bardzie do komety,
która ma swój początek, czoło i wygląd kropelkowy. Fala elektronowa jest odzwierciedleniem zmienności dynamicznej, a
nie ontologicznej postaci. Ujawnia strukturę rzeczywistości, która jest na tym
poziomie nieuchwytna, kwantowa, probabilistyczna, losowa. Dlatego nie można
określić w wybranym momencie jej miejsca i pędu (wg zasady nieoznaczoności). W
populacji makroskopowej ujawniają się jej walory, które nazywa się materią. Tak na prawdę, to materia jest
złudzeniem odbieranym przez zmysły. Świat jest tylko wyrazem woli Stwórcy. W
oczach ludzi jest wyobrażeniem (Arthur Schopenhauer), bo człowiek zdolny jest
do umysłowej improwizacji i abstrakcji.
Dusze ludzkie są przynależnością (rodzajem dowodu osobistego przez
chrzest) do Stwórcy. Cały Świat istnieje w Nim. Ateusze mogą się cieszyć. Bóg
istnieje w naszej świadomości. Według wierzących Bóg jest w nas. Ożywiamy Go
wolą i pragnieniem. On istnieje samym istnieniem. On po prostu Jest.
Czy ktokolwiek, w takim
dniu, może mi zabronić popuszczać wodze
fantazji?
Subskrybuj:
Posty (Atom)