Przeżyłem duże zaskoczenie, gdy
uświadomiłem sobie, że dostępna prawda nie jest czymś absolutnym. Jak napisałem
poprzednio: Prawda jest uwarunkowanym odniesieniem się do zjawisk. Pomijam tu procesy matematyczne i
doświadczenia fizyczne, które można zapisać i doświadczać wielokrotnie,
otrzymując podobne wyniki. Skupiam się zjawiskach które mają charakter opisowy,
doznaniowy, odczuwający. Religie, różne filozofie, ideologie próbują narzucać
interpretację zdarzeń, ale w większości są one tendencyjne. Wobec opisywanego
faktu każdy musi zmierzać się z własnym stanowiskiem, albo ślepo przyjmować
cudze poglądy. To drugie zawsze odrzucałem. Teraz gdy poświęciłem dużo na
poszukiwaniu prawdy mam własne osądy w licznych zjawiskach i im pozostanę
wierny, choć pozostaję otwarty na ich zmianę. Do końca życia, gdy umysł
pracuje, trzeba być otwarty na nowe wiadomości, idee. Niektóre moje przemyślenia i mnie zaskakują. Najczęściej
stają się przedmiotem wielu nowych pytań i dociekać. Możliwość ta jest frajdą i
powoduje, że życie do końca nie powinno być nudne. Wyrażam tymi słowami
optymizm, które mi towarzyszy i daje mi "powera" do dalszej
egzystencji.
Przy takim podejściu nie przewiduję, że nadejdzie taka
chwila, którą bym nazwał nudą. Nawet pozbawiony wzroku i innych zmysłów
poznania można wybrać sobie dziedzinę, tematykę, którą można doświadczać. W
najgorszym przypadku w samym umyśle. Umysł jest największym darem człowieka.
Dla osób, które z przyczyn chorobowych lub starczych nie mają już zdolności
analizowania zjawisk, poprawnego myslenia jest śmiercią za życia. Oby mnie to
nigdy nie spotkało!
Największym moim dotychczasowym odkryciem jest
uzmysłowienie sobie, że świat jest dynamiczny, to znaczy, że jego materialność
jest tylko skutkiem procesów
kwantowych, ale w swej istocie materii, jako takiej, nie ma. Jest tylko
działanie. Wszystko odbywa się w świadomości, która, jak wierzę, jest wieczna.
W obrazie dynamicznym egzystencji jesteśmy podobni do Stwórcy, tak jak mówi o
tym przekaz biblijny. Jestem wielkim krytykiem Biblii, ale muszę przyznać, że
zawiera w sobie treści podstawowe, dotyczące istoty wielu spraw, ponadczasowe,
wieczne. Trzeba tylko pozyskać umiejętność jej czytania. To wielka i mądra
Księga, która jednocześnie ma w sobie mity, legendy i zwyczajne zafałszowania.
Przy tej okazji ujawniam kolejne moje zaskoczenie poznawcze. Religie są
pochodzenia ludzkiego i zawierają własne obrazy Prawdy. Tym samym przyznaję
wielki szacunek do różnych religii, bo każda zwiera swój własny osąd, własną
prawdę. Z wielości przekazu wypływa mądrość świata. Wszystkie
przekazują, że jest Przyczyna sprawcza różnie nazywana. Jej istoty (Boga) nigdy
nie poznamy, ale wiedza lub wiara, że istnieje daje nadzieje, ukojenie, radość. Ktoś nad nami czuwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz