Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 25 grudnia 2022

Dobrze jest złączyć dwie idee

 

          Kto chce zanurzyć się w Prawdzie musi oczyścić swój umysł z wszelkich naleciałości myśli, dotychczasowym poglądów, narzuconych idei. Trzeba zacząć od samego początku, i od pierwszego wątku. Co było, jak nic nie było? Zdanie nie jest logiczne, ale jest wyzwaniem sięgającym w daleki czas. Fizycy określają ten moment jako osobliwość, bo według nich nie było czasu ani przestrzeni. Nic nie było. Religie mówią, że był Bóg. Na samym początku myśli narzucane są dwie idee. Te dwie idee już są narzucane i formują sposób spostrzegania. Trzeba je więc odrzucić. Wyczyszczony umysł zdolny jest do pracy.

            Zagłębiam się głęboko w moją jaźń i wypatruje pierwszych sygnałów. Ponieważ nie można zatrzymać myśli poddaję się nadchodzącym sygnałom. Nadchodzą wszelakie pojęcia. Jest ich bez liku, nieokiełzane, bezładne bez oparcia.  Po prostu są. Od którego zacząć? Decyzja jest trudna, wręcz niemożliwa.

            Brak zdecydowania powoduje że przyjętą metodykę zarzucam. Może trzeba zacząć od czasu obecnego i zmierzać ku przeszłości. "Teraz" daje rzeczywiste obiekty, zdarzenia. Są realne i prawdziwe. Tą drogą poszli naukowcy i dotarli do osobliwości. Czy zasadne jest powtarzanie ich drogi?

          Podejmuję decyzje o przekroczeniu osobliwości. Nie ważne jaki mają do niej stosunek naukowcy.  Co to jest ta osobliwość?

          Pojęcie nowe ale jest już opisane. To punkt, moment w których cała materia skupia się w centralnym punkcie gdzie gęstość jej jest nieskończona (czarna dziura). W tym obiekcie wszystkie pojęcia (np. czasu, przestrzeni) załamują się. Od tego momentu pojawia się Wielki Wybuch i powstaje Wszechświat. Zaczyna płynąć czas itp. Czy ta podawana wiedza jest prawdziwa? A może odejść od tak katastrofalnego opisu i przyjąć fakt łagodniejszy. Rozum podpowiada, że musiała być moc, która była przyczyną powstania Wszechświata.  Aby pójść dalej trzeba zatrzymać się nad pojęciem mocy. Co to takiego i skąd się wzięła?

            Moc jest zdolnością do wykonania pracy. Definicja podobna do definicji energii. Czy jest między nimi różnica. Moc jest pojęcie potencjalnym. Może być ukryta, niewykorzystywana.  Energia jest realnością. Uwolniona moc, albo tchnienie mocy daje narzędzie sprawcze. Jest narzędziem dynamicznym. Jest możliwością bez własnej postaci. Może przybierać różne działania. Jest wyliczalna, może się przekształcać i budować obiekty, które nazwane zostały materią.

          Moc która została użyta w wytworzeniu Wszechświata podzieliła się na obiekty materialne i na  czynnik ja dynamizujący. Oprócz mocy musiała być wola jej użycia. Tak prowadzony dyskurs zmierza do wyjaśnienia przyczyny, do inteligencji, istoty rozumnej posiadającą mądrość i wolę. Dla mnie jest to fakt zasadny. Tę przyczynę nazwano Stwórcą. Odejście od tego wniosku prowadzi do panteizmu mówiącego, że wspomniane przymioty są w samej naturze. Wszystko jest bogiem. Pierwsze tłumaczenie daje mi możliwość z nim dialogu. Drugie wyjaśnia naturę Wszechświata. Oba podejścia mają swoje racje. Dla dalszej dywagacji dobrze jest złączyć te dwie idee. 

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Moje blogi:

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz