Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 19 grudnia 2022

Refleksja adwentowa

 

          Adwent to okres refleksji, zadumy. To okres przypominający oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa (paruzja). Rodzą się pytanie kiedy i jak to nastąpi? Z drugiej strony Jego paruzja to koniec Bożego eksperymentu, przynajmniej w pierwszym etapie. Jak będzie wyglądać obiecane dalsze istnienie? Apokalipsa św. Jana mówi, że powstanie nowe Niebo i nowa Ziemia: "I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie "BOGIEM Z NIMI" (Ap 21).  Nowa Ziemia, to można zrozumieć, ale nowe Niebo? Co się za tym kryje. Jaka jest koncepcja Stwórcy?

           Rozum podpowiada, że Wszechświat będzie istniał jeszcze wiele, wiele lat. Do jakiego rozwoju Stwórca dopuści ludzką myśl? Dla starszego pokolenia już dzisiejszy Świat jest przerażający w swym rozwoju. Przyroda ulega degradacji, plastyk dociera już do ludzkiego organizmu. Medialny szum zakłóca obecną egzystencję. Inwigilacja elektroniczna towarzyszy człowiekowi przez całą dobę. Pokarm jest coraz mniej smaczny. Nie ma się gdzie schować. Ludzkość  zaingerowała już niemal w każdy centymetr kwadratowy Ziemi. Loty kosmiczne też budzą obawy i przerażenie, choć w idei swej są ciekawe i pełne przygód.

          Czy z nową Ziemią i Niebem nie będą nadane nowe prawa przyrody i zasady, czy będzie jeszcze przyroda?   Niepewność jaka się w nas rodzi jest stresująca. Czy człowiek będzie wspominał istniejący obecnie Świat pełen kolorów, widoków i piękna jakie obecnie doświadcza człowiek.

           Można więc zapytać, czy wobec tego paruzja jest oczekiwana? Nie sądzę. Ludziom nie spieszy się do nowego, nieznanego. Wystarczy, że obecnie człowiek musi się borykać z trudami życia. A może się mylę? Nowy Świat, to nadzieja na lepsze. Może nas niejedno zaskoczyć. Piszę jak stary zgreda, który boi się zmian. Przyznaję, że ze starością wiąże się zmęczenie, które rzutuje na samopoczucie.

            Może bliższe poznanie Boga przybliży nam odpowiedź o sens życia? Człowiek nigdy nie pozna dokładnie Boga, bo nie jest to możliwe z racji relacji stwórcy a Jego stworzeniem. Gdyby człowiek poznał Stwórcę musiałby osiągnąć nad Nim przewagę intelektualną, a to jest niemożliwe.

            4 mld temu pojawił się wspólny przodek wszystkich żyjących obecnie na Ziemi organizmów. W tej mierze czasowej wysoka kultura (mam na myśli pojawienie się pisma) jest mikroskopijna. Nie sądzę, że paruzja nastąpiła w kolejnych najbliższych pokoleniach. Do czego dojdzie działalność człowieka jest intrygujące ale zarazem przerażające. Boję się że ludzka niecierpliwość, pazerność, pycha, chęć dominacji  doprowadzi do kataklizmów dziejowych. O tyle się dziwię, bo boskość i wieczność jest nam obiecana drogą ewolucyjną.  

 

 

Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz