Większość wiernych różnych religii ma olbrzymie parcie,
aby Boga identyfikować jako postać ludzką. To stwarza większą sympatie do
Niego. Jego przymioty rozpatrywane są względem przymiotów ludzkich. Tak jest wygodnie i praktycznie. "Akt
działający", o którym wspominałem wielokrotnie jest pojęciem nieuchwytnym,
czy wręcz niezrozumiałym. Obraz dynamiczny Boga jest tylko dla tych, którzy
mogą wejść w przestrzeń myślenia abstrakcyjnego. Zagadnienia metafizyczne są
poza zasięgiem wielu. Tak samo wielu nie czuje
zagadnień kwantowych i fizyki współczesnej. To jest abstrakcja
niepotrzebna do zwykłego życia. Prawda jest dla koneserów wiedzy. Ona zresztą
niejednokrotnie sprawia ból, bo wymusza ciągły głód wiedzy.
Dla mnie "Akt działający" jest iluminacją
(odkryciem) którą zaakceptowałem. Ba, stała się moim wewnętrznym przekonaniem.
Z żyłem się z tym pojęciem. Jednak pojęcie to pozostało u mnie. Może niektórzy
czytelnicy podzielają mój pogląd, ale śmiem w to wątpić.
Wniosek jest taki, że wszystko co pisałem było i jest
moim i tylko moim wyobrażeniem. W fizyce można swoje teorie udowodniać. W
temacie religijnym nie ma na to szans. Każdy po swojemu kształtuje wiarę.
Mniemam, że Bóg o tym wiedział i dlatego dopuścił
wszystkich do siebie dając każdemu większą lub mniejszą łaskę rozpoznania. Religia
judaistyczna narodziła się z woli jednego narodu, ale Bóg został rozpoznany w
różnych innych wspólnotach i to na swój sposób. Ostatnia lektura ST potwierdza
moją tezę. Stary Testament był napisany na zapotrzebowanie narodu semickiego.
Sposób pisania zabezpiecza ich mentalność. Bóg, Wielki i Miłosierny, a zarazem
okrutny. Taki obraz Boga jest dla mnie
nie do przyjęcia. Uważam, że jest fałszywy i mija się z prawdą. Jaki jest Bóg
prawdziwy?
Na podstawie oglądu Świata i jego dziejów historycznych
uważam, że koncepcja stwórcza oparta
jest na boskiej naturze. Miłość jest tym tajemniczym pojęciem, w którym
wszystko się zawiera. Sama Miłość jest dobrem i z tego wnioskuję, że Bóg jest
samą Miłością. W tej Miłości powstał Świat i my ludzie. Bóg dał nam prawo
korzystania z tego pojęcia. Mamy obowiązek tą Miłość praktykować i propagować. Żyjąc
w Miłości szeroko rozumianej szerzymy najdoskonalszą religię. Instytucje
religijne mają w tym swój własny interes. Na fakt istnienia Stwórcy nakładają
swoją narracje, którą mamią swoich wiernych. Narzucają własne prawa i własną
prawdę. Wszystkiego czego dotyka się człowiek profanuje boską koncepcję i
oddala od Prawdy.
Roztropny wierzący czerpie wiarę i wiedzę ze wszystkich
przesłanek religijnych. Przywiązując się do jednej religii pozbawia się
szerokiego horyzontu rozpoznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz