Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 listopada 2020

Przywołując nie-byty do istnienia

 

          Przeglądając prace prawie wszystkich filozofów ma się odczucie, że wszyscy podają jakieś prawdy. Każdy dołożył coś od siebie uzupełniając pełny obraz rzeczywistości. Nawet teorie wzajemnie ze sobą konfrontujące są kopalnią wiedzy o złożoności procesów na świecie. Zresztą, każdy może przyjmować to z czym się zgadza, lub nie.

 

Ksenofanes (ok. 575–480 przed Chr.) twierdził, że początkiem wszechrzeczy jest Ziemia, ponieważ wszystko się na niej opiera i z niej wyrasta. Głosił pogląd o istnieniu jednego boga – takiego samego dla wszystkich, lecz różnie opisywanego: Gdyby byki i konie, i lwy posiadały ręce i mogły nimi malować i dzieła tworzyć, (...) [dawałyby bogu] kształty, jakie dany gatunek posiada.   Pogląd ten jest całkowicie zgodny z obecnym światopoglądem większości ludzi na świecie. Dlatego murzyni malują Jezusa jako murzyna, a Chińczycy Matkę Boską jako Chinkę. I to moim zdaniem jest uprawnione.  Ksenofanes głosił też ograniczoność poznawczą. Można wiedzieć jedynie do pewnego stopnia.

 

          Filozofia eleacka powstała w greckiej kolonii w Elei. Powstała jako sprzeciw jońskiej filozofii przyrody.

 

Parmenides (ok. 540–470 przed Chr.) urodzony w Elei, słuchacz Ksenofanesa, wprowadził pojęcie bytu: Trzeba z konieczności powiedzieć i myśleć, że tylko to, co jest, istnieje. Bo byt jest, a nie-bytu nie ma. Tym samym, stał się prekursorem podstawowego działu filozofii, zwanej ontologią.  Bytem jest to, co jest. Utrzymywał, że byt w swej istocie jest niezmienny i wieczny. Natura bytu nie ulega zmianie, zmienność rzeczy jest pozorna. Należy odrzucić związek między bytem a faktami, a przyjąć związek między bytem a myślą: rzecz jest i jest myślana. Myśl, gdy nie jest w błędzie, jest w zgodzie z tym, co rzeczywiście istnieje (dlatego niebytu nie ma, bo o nim nie da się pomyśleć). Umysł ma zachowywać się biernie i odtwarzać tylko coś istniejącego. Choć filozofia Parmenidesa jest mi obca, to warto zwrócić uwagę na jego pogląd dotyczący  poznania zmysłowego bytu. Byt nie jest tym, co widzimy, lecz tym, o czym możemy pomyśleć. Poznanie zmysłowe jest w jakiś sposób fałszywe. Dla Parmenidesa Bóg jest Jednym, bo jest niezmiennym bytem (ma kształt kuli). Jedność Boga wywodzi się więc z rozumowego myślenia (dedukcji). Parmenides wprowadził logiczną zasadę tożsamości i niesprzeczności: nie może istnieć jednocześnie byt i nie-byt. Oznacza to w praktyce tyle, że nie może istnieć przemiana z bytu w nie-byt lub z nie-bytu w byt. Byt trwa – był, jest i zawsze będzie. Byt nie jest tym, co widzimy, lecz tym, o czym możemy pomyśleć. Zasada ta jest ważna z punktu widzenia logicznego i rozumowego oglądu świata.

        Na temat bytu i nie-bytu, gdybym mógł, podjąłbym z Parmidesem dyskusje.

          Na podstawie najnowszych prac naukowych, w którym materia staje się tworem energetycznym pojęcie bytu traci swoją pierwotną wymowę. Materia jako taka nie istnieje więc byt traci w swojej złożoności podstawę (substancję). Przypominam że byt w swej podstawowej definicji zakłada istnienie substancji z jej przymiotami, np. kot (jako substancja, przedmiot) jest czarny (przymiot bytu). Pomijam tu inne definicje bytów: absolutny, intencjonalny. Z braku możliwości poznania substancji można przyjąć, wbrew definicji bytu, że istnieje sam przymiot, któremu przypisuję istnienie, np. miłość, dobro. nienawiść, żal, szczęście, ale i świadomość. Na pytanie czy istnieje jedno z wymienionych przymiotów odpowiedź brzmi - istnieje. Każdy zgodzi się czy istnie np. dobro, zło. A więc nie-byt ma swoje istnienie. Ze względu na swoją aktywność i określoną funkcję nazwałem te nie-byty funkcjonałami. One to podlegają interferencji, a więc nakładaniu się czyniąc się mocniejszymi jak i wygaszają się, np. dobro wygasza zło. Wiele dobra interferuje i powstaje dobro większe, wyraziste. Funkcjonały rozchodzą się w przestrzeni (traktując przestrzeń jako coś istniejącego) i oddziałując na otoczenie. Np. miłość uszczęśliwia inne osoby, złe wieści przygnębiają itp.

         Przywołując nie-byty do istnienia zwiększamy zakres poznawczy świata. Świat ontologiczny jest tylko jednym wymiarem rzeczywistości. Świat duchowy, pozbawiony materii może być opisywany funkcjonałami.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz