Napiszę wprost. Nieszczęścia które dzieją się na Świecie są faktem: przykra starość, ciężkie życie, choroby, nie dają dowodów, aby uznać Bożą Opatrzność za realną. Z drugiej strony mówi się, że Bóg jest miłującym Ojcem pełnym Miłosierdzia. Jak poradzić sobie z tą sprzecznością?
Uważa się, że Boża Opatrzność jest wielką tajemnicą Boga. Tymczasem można ją w prosty sposób wytłumaczyć. Przede wszystkim Opatrzność Boża polega na podtrzymywaniu życia w jego istnieniu i stałej jej opiece. Bóg zapewnia każdemu wieczność. Każdy człowiek ma dar wolnej woli i może dokonywać własne wybory, nawet w odwróceniu się od Boga. Każdy zdrowy człowiek wyposażany jest w różne talenty, skłonności, upodobania. W każdym człowieku Bóg zaszczepia chęć Jego poszukiwania. Każdy może (jak chce) za życia zakosztować owoców nieba.
Niejednokrotnie Bóg udziela pomocy: "Mojżesz odpowiedział ludowi: «Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj. Egipcjan, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać. Pan będzie walczył za was, a wy będziecie spokojni»" (Wj 14,13–14).
Wielokrotnie Opatrzność Boża jest niezauważalna. Jest ona dyskretna. Kto się jej domaga musi spełnić warunek. Trzeba tego chcieć i wyrazić swoją wolę. Wystawianie Boga na próbę nie jest rozsądne. Bowiem można pragnąć rzeczy niemożliwych nawet dla Boga (np. znane paradoksy związane z Bogiem). Wielokrotnie sukces Bożej Opatrzności polega na szerokiej współpracy człowieka z Stwórcą. Trzeba pomóc Bogu w spełnieniu naszych próśb, aby tym samym sobie pomóc i pomóc innych. Bóg i człowiek działają w tej samej jedności natury, ale "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana" (Iz 55,8).
To co zsyła los jest scenariuszem, wyzwaniem do odegrania. Powodzeniem jest sposób odegrania swojej roli. Bóg przyjął założenie losowości wydarzeń (aby życie nie był nudne). Ingerencja Boga do swoich założeń trzeba zaliczyć do cudownych wydarzeń, nie w materii cudu, ale że w ogóle się zdarzyło. Dlatego często na katechezie mówi się, że Bóg "płacze nad ludzkim losem ": "Jezus zapłakał" (J 11,35) na wieść, że pochowano Łazarza.
Ci którzy zostali przez los dotknięci mogą wykazać się przymiotami swojej natury i stawić czoło trudnościom. Kto wie, czy w końcowym bilansie nie otrzymają więcej niż ci, którzy za życia mieli łatwiej.
Przez wielu nie jest to zrozumiałe. Mówią, Bóg wszystko może i dla Niego łatwo jest odwrócić ludzki los. Gdy na te słowa spojrzy się globalnie to odpowiedź nasunie się sama.
W ekonomii Bożego zbawienia więcej liczy się kim się było za życia, niż co się miało.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz