Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 kwietnia 2021

Jak czytać Stary Testament

 

          Wiele osób którzy zdecydowały się wziąć Stary Testament do ręki jest zawiedzionych. Oczekiwali przeżyć duchowych a potknęli się o teksty. Aby ułatwić sobie kontakt z tą niezwykłą literaturą należy się do tego przygotować. Warto znać historię starotestamentalną, ale z braku jej znajomości i czasu, można łatwo przystąpić do lektury.

          Należy przyjąć, że ST jest pewnym obrazem literackim namalowanym przez różnych pisarzy. Każdy miał inną osobowość i zdolności. To co odczytywali w sercu, w chwilach natchnienia, przenosili na papier i portretowali słowami odczytane myśli. Robili to z większą lub mniejszą zdolnością. Odczytane myśli  niejednokrotnie trudno było ująć ludzkim językiem. Ułatwiałi sobie, stosując przenośnie, hiberbole, porównania i innymi różnymi sposobami. Sami przeczytawszy własne teksty nie zawsze się z nimi zgadzali.  Brakowało im pewności własnego przekazu. Na tym polega obrazowanie, że autor widzi co innego co widzi odbiorca. Obrazowanie należy do działań artystycznych. Odbiorca może mieć inne odczucia. Na obraz nakłada własne duchowe przeżycia (natchnienia), które mu towarzyszą.

         Drugą pomocną przesłanką jest sugestia prawdziwości przekazu. Trzeba wiedzieć, że Stwórca należy do świata duchowego i nie ma prostej przekładni do świata rzeczywistego. Jak napisał hagiograf: "Boga nikt nie widział"  (?) należy do rzadkich Prawd obiektywnych. Trzeba z tego wyciągnąć wniosek. Świat nadprzyrodzony można odbierać tylko sercem, a ono jest innego u każdego człowieka. Trzeba odrzuć stwierdzenia, że Bóg karze. Kłóci się z definicją doskonałej Istoty. Bóg nie może karać, bo tym, zaprzeczyłby swojej idei (definicji). Nagminne teksty, że Bóg karze są ludzkim oglądem i interpretacją, które mijają się z prawdą.

          Niepodważalną Prawdą jest, że Stwórca uczestniczy w rzeczywistości stworzonej podtrzymując Świat w swoim istnieniu. Z tej prawdy można odczytać, że Stwórca uczestniczy w każdym, dobrym lub złym działaniu człowieka. Nie znaczy, że każdy czyn aprobuje. On tylko szanuje swój własny dar – wolność wyboru.

      Wiele zdarzeń, jak grzech Adama i Ewy w Raju, działanie anielskie lub szatana są obrazami literackimi, a nie relacjami faktograficznymi. Trzeba podchodzić do tych tekstów z dystansem.

          Można natknąć sie na teksty przeciwstawne: "Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie" (Rdz 32,31); "Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu" (Wj 33,20). "Boga nikt nie widział" (J 1,18).

      Trzeba wiedzieć, że ostateczna redakcja ST miała konkretny cel – zachować wiarę w Jedynego Boga. Dlatego w ST znajdują się legendy, haggady, na które autorzy nakładali swój zamysł, a nawet interes. ST jest kopalnią mądrości i punktów inicjującymi przeżycia duchowe.  Należy się z nimi gospodarzyć. Co wpływa na stan ducha przyjmować, co budzi gorycz odrzucać, ale trzeba zachować roztropność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz