Na blogu http://swieckiteolog.blogspot.com Instytutu
filozoteistycznego nieznany internauta (czytelnikbloga) napisał: "Tak
myślę, że Bóg nie jest ideą ale istnieniem i rzeczywistością". Uwaga ta była, jak sądzę, spowodowana treścią w temacie "Piękna
natura Boga" z dnia 10.12.2019: "Mając w ręce wartościową literaturę, można zachwycać się jej treścią,
albo fenomenem twórczym. Podobnie można doszukiwać się dowodów na istnienie
Boga, zgłębiać Jego przymioty, naturę albo fascynować się ideą która
jest z Nim związana."
Jak sądzę, czytelnik nie zapoznał się z moim całym poglądem na temat istnienia
Stwórcy. W wykładzie: "Koncepcja Syna Człowieczego" z dnia
02.8.2018 napisałem: "Prawdą jest, że w umyśle ludzkim, co prawda,
rodzi się pojęcie Boga, ale nie jest
indywidualnym projektem ludzkim, a odczytaniem prawdziwie
istniejącego Boga". Innych cytatów nie przywołuję, bo niosą tę
samą wartość tematyczną. Istnienie Boga można wydedukować z istniejącego
stworzonego Świata jako Przyczyny sprawczej: "każdy skutek ma swoją
przyczynę", natomiast w umyśle ludzkim tworzy się idea Boga jako
produkt przemyśleń i odczuć. Odczucia spełniają ogromną rolę, bo są narzędziami
duchowego odczytania Boga.
Trzeba to wyjaśnić. Bóg stworzył narzędzia stwórcze i
określił prawa przyrody. Tchnął swoją moc w postaci energii. Ona to przez
określone przez siebie prawa ewoluowała, budując świat materialny, powodując
jej przeobrażenia do stanu obecnego. W tym dziele pojawiła się istota rozumna –
człowiek. W człowieku zaszczepił zasady moralne (wiedza wlana), które
umożliwiły szukanie Dobra Najwyższego, w tym Boga samego. Mówiąc o idei Boga
mam na myśli umiejętność dotarcia do Prawdy Absolutnej. Obecna neurologia
wypowiada się o mechanizmach neurologicznych w sprawach religii, podpowiadając,
że religia kształtuje się w ludzkim umyśle. Tak, mówi prawdę, bo Bóg dał
człowiekowi narzędzia epistemologiczne.
Myli się ten, kto uważa, że Stwórca powinien spełniać
wszystkie oczekiwania człowieka. Rozpatrując ten temat trzeba wyjść od
odczytania, jakie są oczekiwania Boga względem człowieka, a nie odwrotnie.
Ciągłe pretensje do Stwórcy, że nie
zabezpieczył ludzkość przed kataklizmami są dowodem niezrozumienia istoty
zagadnienia. Musimy pamiętać, że człowiek został powołany wg boskich koncepcji,
a nie ludzkich. To ludzkość powinna się podporządkować woli Bożej. To tylko
wspaniałomyślność Stwórcy dopuszcza sprzeciw Bogu przez dar wolnej woli. Za tę
pozorną determinację Bóg obiecał i
zabezpieczył człowiekowi wieczność. Gra warta trudów życiowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz