Jak się okazuje, natura jest bardzo
rozrzutna. Można zauważyć to w przypadkach owadów, ryb, płazów, gadów i
nielicznych ssaków jak stekowce – dziobak, kolczatka australijska. U niektórych
zwierząt pojedyncze osobniki mogą wydać na świat ok. 120 tys. jajeczek w
okresie rozrodczym. Prawdopodobieństwo ich przeżycia ocenia się na 1 %. Nawet
mężczyźni w jednym akcie płciowym
uwalniają ich ok. 0.5 mln. Za życia marnuje się ogromna ilość potencjalnych
istnień ludzkich. Zasadne jest pytanie:
jak skomentować taką rozrzutność natury?
Czy życie nie jest zbyt cenne, aby je trwonić?
Wielka ilość zapłodnionych jajeczek
zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się nowych osobników. Można wysnuć
wniosek, że Stwórca opiera się na rachunku prawdopodobieństwa. Świat opiera się
na stworzonych zasadach. Bóg określił zasady gry. Są to prawa fizyczne,
chemiczne, biologiczne. Konstrukcja stwórcza opiera się na rachunku
prawdopodobieństwa. Różnorodność w naturze bazuje na modelach statystycznych.
W przyrodzie jawi się niezliczona
ilość liści i innych organizmów życia.
Naukowcy odkryli, że rośliny są w
stanie wyczuć dźwięki wydawane przez jedzące je owady i zwierzęta i odróżnić je
od dźwięków wiatru lub innych dźwięków wydawanych przez owady.
Życie biologiczne polega m.in. na wzajemnym zjadaniu
się. Zakopane jajeczka są źródłem pożywienia dla innych zwierząt, np. ptaków. W
pierwszym odruchu dostrzega się okrucieństwo panujące w przyrodzie. Nasuwa się pytanie, czy śmierci towarzyszy
ból? Czy ból wynika z koncepcji
Stwórcy. Czy jest potrzebny? Czy z
faktu istnienia bólu można oceniać przymiotu Boga?
Na powyższe pytania nie ma
prostych odpowiedzi. To co wydaje się rozsądne, to, to, że nie może być
inaczej. Istoty rozumne zmuszone są przyjąć te panujące zasady za jedyne,
istniejące. Przypisywanie Bogu złych intencji i nieudaczność stwórczą jest
chybione wobec dobra, które jest widoczne. Musimy przyznać się, że nie
wszystko jest dla człowieka zrozumiałe, ale to nie człowiek jest pomysłodawcą
istnienia Świata. Mimo, że nie wszystko się człowiekowi podoba, to głupotą jest
sprzeciwiać się istniejącemu stanowi rzeczy. Jak nie było jeszcze filozofów to
mędrzec Hezjod (ok. VII w p. Chr,) mawia tak:: Głupi, przeciw silnemu, kto
okoniem staje: nie zwycięży, i biedy, a wstydu się naje. Tłumacząc na
dzisiejszy sposób rozumowania. Nieprzemyślana krytyka może zakończyć się
wielkim wstydem i ujawnieniem się ludzkiej niewiedzy, czy wręcz głupoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz