Źródła biblijne i inne nie podają dokładnie z jakiego
narodu pochodził Abraham. Podają
jedynie, że Abraham, według
tradycji pochodził z koczowniczego szczepu politeistycznego. Urodził się w 1812
przed Chr. w chaldejskim Ur., skąd później przeniósł się do Charanu (Rdz 29,4). Był praojcem narodu arabskiego, żydowskiego,
Edomitów i innych. "Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana, a
Haran był ojcem Lota. Haran zmarł jeszcze za życia Teracha, swego ojca, w
kraju, w którym się urodził, w Ur chaldejskim"
(Rdz 11,27–28.). Dalej wiedza
współczesna nie sięga. Brak jest źródeł pozabiblijnych. Inne źródła jak
dzieła Homera, twórczość asyryjska, geografa Pliniusza dotykają innych plemion
jafetyckich (z rodu Jafeta, syna Noego).
Abraham potępił bałwochwalstwo swego ojca, racjonalnie
wnioskując o istnieniu jedynego Boga. Po śmierci ojca, wraz z najbliższą
rodziną oraz z całym plemieniem przewędrował do Kanaanu. Stary Testament podaje, że Abraham pochodzi
od Sema, syna Noego: "Gdy Terach miał siedemdziesiąt lat, urodzili mu
się synowie: Abram, Nachor i Haran"
(Rdz 11,26).
Cofanie się do czasów Noego, a więc tysiące lat wstecz,
którego historia traktowana jest jako proroctwo wsteczne podważa wiarygodność
przekazu. Być może postać ta (Abraham) i jego historia ma takie samo legendarne
podłoże jak historia Noego. Może cała historia została opracowana na potrzeby
wytłumaczenia istnienia 12 pokoleń żydowskich? Przy tej okazji wprowadzono do
opisu wiele elementów teologicznych, jak bezwzględne posłuszeństwu Bogu.
Przy tych wątpliwościach one w żaden sposób nie wpływają na
sam fakt istnienia Stwórcy. Jego istnienie jest logicznie uzasadnione. Z
drugiej strony opisana historia jest tak spójna i zarazem tak piękna, że nie
dziwię się że wiele wierzących ma wątpliwości. Przy wątpliwościach zalecam
odłożyć dociekania historyczne na później. Historia biblijna, choćby była częściowo spreparowana
przekazuje klimat duchowy i to jest jej największa wartość. Literatura rządzi
się swoimi prawami. Może używać literackie hiperbole, porównania i obrazy
faktograficznie nieprawdziwe. Tak jak dzieci przeżywają bajki, tak osoby
dorosłe mają swój wewnętrzny obszar wiary i duchowych przeżyć. Ten obszar jest
bardziej człowiekowi potrzebny, niż dociekania racjonalne, które ulegają
historycznym zmianom na bazie nauki.
Ciekawe jest, w którym momencie odczytano ze Stanu
prawdy, że Bóg istnieje. Na pewno zrodziło się to w umysłach narodu Żydowskiego
i im należy się za to chwała. Jezus, który pochodził od tego samego narodu
ukazał nam Jego (Boga) prawdziwe przymioty (Miłość, Miłosierdzie). Chrześcijanie
przechowują ten depozyt wiary. I mamy to co mamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz