Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 listopada 2019

Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści


        Wielokrotnie powtarzam, że Stary Testament jak i Nowy nie jest przekazem faktograficznym, a jest obrazowaniem zdarzeń, które zostały odczytane w ludzkich umysłach. Obrazowanie ma swoje prawa (subiektywność). Niesie nie tylko treść ale i emocje autorów, stan wiedzy i trendy epoki.

         Przykładem może być List św. Pawła do Rzymian.  Św. Paweł przedstawia Boga w zwierciadle Istoty, która nie mieści w idei Boga doskonałego, bezwzględnie kochającego i miłosiernego. Przypisuje Bogu działania bezwzględnego Władcy, który kieruje sie swoim widzimisiem. Odnosi się m. innymi do narodzin Ezawa i Jakuba powołując sie na słowa Malachiasza: "Czyż Ezaw nie był bratem Jakuba? - wyrocznia Pana - a Ja [jednak] umiłowałem Jakuba. Ezawa zaś miałem w nienawiści i oddałem góry jego na spustoszenie, a dobytek jego szakalom pustyni" (Ml 1,2n). Sugeruje wrost: "Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści" (Rz 9,13). Swoją nieznajomość Boga tłumaczy: "Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem?" (Rz 9,20). 

        Moim zdaniem, obrazowanie Pawła nie jest doskonałe.  Historia Jakuba i Ezawa opisana w Księdze Rodzaju przekazuje probabilistyczne zasady Świata, losowość zdarzeń, a nie kaprys Boga. Pisanie, że Bóg ma w nienawiści kogokolwiek jest nadużyciem i godzi w dobre imię Boga.

         Św. Paweł reprezentował trendy swojej epoki, w którym królowało nastawienie gnostyczne. Świat był postrzegany jako walkę dobra ze złem. Bóg był władcą na wzór ludzkich królów. Niestety listy Pawłowe zostały przyjęte bezkrytycznie i obowiązują do dnia dzisiejszego. Szkoda.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz