Każdy rodzący się człowiek jest powołany do świętości. Na
wstępie otrzymuje carte blanche (czystą kartę), na której zapisywane są jego
działania, dobre i złe. Od człowieka zależy jaka treść zostanie w niej
zapisana. Nie wszyscy dostają podobne talenty (bo świat byłby nudny w swojej
jednorodności) , ale każdy otrzymuje wolną wolę, którą może rozporządzać dowolne
w sytuacjach korzystnych i niekorzystnych. Po ludzku można dopatrywać się tu
braku sprawiedliwości nierównego startu, ale nie odważę się podważać boskich
koncepcji. Ludzki los musimy przyjmować jako narzucone zadanie. Rozliczani
będziemy z tego, jak podeszliśmy do poszczególnych zadań, czy wykazaliśmy się
odwagą, cierpliwością, intencją, estymą. Każdy ma okazje być wielkim.
Na początku życia wszyscy jesteśmy świeci. Za życia ten
kapitał jest tracony. Pozostają święci
ci, którzy wykazali się wytrwałością w dobrym życiu.
Niektórzy nigdy nie zostaną nawet
zauważeni w swej świętości. Nie zmienia to faktu, że między nami żyją święci.
Na ołtarze trafiają zwykle jednostki rozpoznawalne. Należy pamiętać, że święci
ogłoszeni przez Kościół mają tylko publiczną etykietę. Liczy się to co widzi Stwórca.
On ma wgląd do ludzkich sumień. Przed Nim nie można nic ukryć, bo On jest w
nas. Wielu oficjalnych świętych mają wiele na swoim sumieniu. Sprawiedliwy musi
rozeznać, co wartościowego wnosi dana osoba. Jestem ciekaw, jak postrzegana jest błogosławiona wina Judasza? Czy nasz
papież, który wiele zaniedbał w swojej posłudze watykańskiej cieszy się swoją
świętością? Jak jest postrzegana cicha i nierozpoznawalna osóbka, która swoje
życie poświęciła tylko dobru rodzinie.
Święto Wszystkich Świętych, jest świętem nas wszystkich. Piotr
po wskrzeszeniu Tabity (Gazelę) podał jej rękę, podniósł ją i : "Zawołał
świętych" (Dz Ap. 9,41), to znaczy jej rodzinę.
Każdy w swoim życiu
ma takie chwile, że zasługuję na ten zaszczyt. Kościół chrześcijański poucza,
że święty znaczy też wierny (słownik w NT). Idąc na cmentarze pamiętać
należy, że idziemy do swoich bliskich, którzy zakończyli swoją drogę życia. Oni
nie mogąc już nic uczynić dla siebie. W nas ich nadzieja. Pomódlmy się za nich
za ich zbawienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz