Nie jest prawdą, że cieszą tylko maksymalne emocje (np.
orgazm). Jak pisałem, bardzo ważną rolę
odgrywa dotyk (patrz wykład 5.05.2019 r.). Drugim ważnym pragnieniem jest
spojrzenie miłości. Osoba zakochana i pragnąca przekazać swoje uczucie zmienia
swoje oblicze. Oczy świecą swoją żarliwością, wręcz płoną. Emitują wielką moc
pozytywnej energii, która szuka spełnienia się w odbiciu się w oczach ukochanej
osoby. Ta odbita moc interferuje i powoduje poczucie szczęścia. Czasem
emitowana moc nie spotyka oczekiwanego zwierciadła i ulatuje niespełniona.
Pojawia się cierpienie. Spojrzenie gaśnie a serce doznaje bólu. Takie chwile
pozostawiają ślad i blizny.
Takie spojrzenia miłości można zobaczyć w oczach
rodziców, dziadków do dzieci i wnuków.
Takim spojrzeniem można obejmować ukochane znaki, sakramenty, a nawet rzeczy.
Np. taką miłością otaczam swoje ukochane skrzypce. Szkoda, że nie mam wysokich
umiejętności ich wykorzystania. Ukochanym spojrzeniem obejmuję dom
który zbudowałem, który mogę utracić.
Spojrzenie miłości można zastąpić spojrzeniem
wypływającym z serca. Ono jest niemal niewidoczne i nie tak spektakularne.
Najczęściej jest dla innych niewidoczne, zakryte. Często wiąże się z
cierpieniem niezrozumienia. Miłość,
którą ma się w sercu nie ma ujścia, nie ma reakcji, odpowiedzi. Taka miłość
zżera serce i zostawia blizny.
Kiedy dochodzą mnie słuchy, że w ośrodkach spokojnej
starości wiele osób przywołują swoje dzieci, które żyją już własnym życiem to
łzy same spływają po policzkach. Jak te osoby tęsknią?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz