Za życia Jezus wiele się modlił: "W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga" (Łk 6,12). Tym samym potwierdzał istnienie Boga. Gdyby uznać Jezusa za życia Bogiem musiałby modlić się do samego siebie. Jego wywyższenie do rangi Aktu działającego (Boga) nastąpiło w chwili Jego śmierci, na krzyżu. Potrzebę Wywyższenia tłumaczy Ewangelia Jana (J 3,14-21). Powołuje się ona na znak wywyższenia węża na pustyni (Lb), aby mógł uratować ukąszonych (ci którzy spoglądali na słup z umieszczony wężem odzyskiwali zdrowie). Tak Jezus wywyższony do rangi Boga nabył zdolność leczenia dusz z grzechów. Patrząc (modląc się) na Niego odzyskuje się zbawienie. W tym karkołomnym akcie ofiary i Wywyższenia można dopatrywać się Miłości i Miłosierdzia Boga do swoich stworzeń – ludzi. Tym samym Bóg potwierdza wielkość człowieczeństwa, dając mu swoją niezwykłą ochronę. Patrząc na ukrzyżowanego spoglądający uświadamia sobie, że ukrzyżowany jest Synem Bożym i jak wielki i ważny dla Boga jest człowiek. Ta wzmianka teologiczna jest przedmiotem wiary. Nikodem (J 3,1–13) zrozumiał, że każdy kto w Niego wierzy, będzie zbawiony. Wiara w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego pomaga w przyjęciu miłości Boga.
Ta koncepcja odkupieńcza jest przedmiotem wiary chrześcijańskiej. Nie zwalnia ona z wiedzy, że za życia Jezus był człowiekiem podobnym do wielu. Był jednak zaznaczony do swojej misji. Człowieczeństwo Jezusa daje nam wiarę, że każdy z wiernych może podążać śladami Jezusa i osiągnąć prerogatywy Syna Bożego. Potwierdza to Ewangelista Łukasz pisząc: "bo wielka jest wasza nagroda w niebie" (Łk 6,23); "A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego" (Łk 6,35). Niektórzy już za życia otrzymują wiele i otrzymują niezwykłe dary: "moc wychodziła od Niego" (Łk 6,19) – np. uzdrowiciele, iluminatorzy.
Dla wielu, nawet niewierzących (Gandhi) Jezus może być przykładem jak postępować w życiu, co jest ważne, a co jest nierozważne. Należy żyć w prawdzie czyniąc dobro. Kto miłuje Prawdę, wychodzi z ciemności.
Koncepcja Jezusa wywyższonego jest zamysłem złożonym, ale niezwykłym.
Trudno dać wiarę, aby ją wymyślił człowiek. Gdyby to jednak pochodziło z umysłu ludzkiego, to trzeba by ją zaliczyć, i tak, do boskiej podpowiedzi.
Oprócz roli zbawczej. Jezus uosabia samego Boga. W nim ukryte są Jego podmioty, pragnienia, paradygmaty. Poznając Chrystusa można dowiedzieć się o samym Bogu. To sprawia, że jest możliwość poznania Ojca przez Syna. Bóg otwiera się na człowieka i dla "widzących" jest poznawalny.
.
Moje blogi:
swieckiteolog.blogspot.com
wiara-rozumna.blog.onet.pl
adres e-mail: p.porebski@net.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz