Jeżeli masz ponad 60 lat i oczekujesz, że możesz poprowadzić świat według własnych koncepcji to czeka cię rozczarowanie (chyba że jesteś głupim satrapą). Od twojego urodzenia do dzisiaj przyszły na Świat dwa nowe pokolenia. Twój Świat staje się historią. Nowe pokolenia chcą żyć według własnych reguł. Twój Świat, nawet podziwiany, jest tylko obrazem historycznym. Owszem, niektóre zwyczaje, moda mogą być jeszcze tolerowane ale proszę się nie łudzić. To co twoje, stało się już skansenem. Pokolenie osób starszych bardzo przejmuje się brakiem akceptacji, ale takie są prawa ewolucji. Kto to szybko zrozumie i uzna za prawidłowe pozbawi się stresów. Wiem to po sobie. Choć zajmuję się programowaniem komputerów i mam kontakt z dzisiejszą techniką, to często sięgam do lat w młodości, gdzie według mnie żyło się wolniej, spokojniej, jedzenie było smaczniejsze. Świat mniej rozpoznany nie ujawniał jeszcze swoich strategicznych tajemnic. Nie powiem, że nie odczuwało się niepokoju, ale młodość nie zauważała przeszkód. Parło się do przodu z nadzieją, że można coś w życiu zrobić na skale epokową. Tymczasem mijały lata i nie wszyscy wykorzystali czas na podnoszenie swoich kwalifikacji. Niektórzy zatracili to, co ich nauczono. Z ograniczoną pamięcią i percepcją zostali w swoim świecie z młodości. Tymczasem wokół niego Świat zmienia się. Starszy człowiek powie, że na gorszy. Zachodzące zmiany nie dają bezpośrednio owoców. Czas pokaże, czy nowe pokolenia będą musiały naprawiać błędy starszych pokoleń (zmiany klimatyczne). Jedyną pociechą jest, że od czasu do czasu, ktoś poprosi o radę. Jak ciebie stać na rozumienie zachodzących zmian, to odpowiedź musi być współczesna, ale oparta na przeżytych doświadczeniach.
Jak przywołuje własne myśli z młodości, to sam się dziwię że mogłem mieć takie poglądy. Cieszę się, że mogłem je zmienić. Dla przykładu. Byłem przeciwnikiem aborcji na bazie oglądu religijnego. Zostałem nim nadal, ale z innego powodu. Mianowicie jest mi żal utraty możliwości narodzin nowego człowieka. Dzisiaj, na bazie nabytej wiedzy uważam, że w początkowym stadium rozwoju człowieka płód jest tylko żywym organem.
Życie szeroko rozumiane jest elementem koncepcji strategicznej Stwórcy. Nikt nie przejmuje się dramatem wielu istnieć żywych, które służą do podtrzymywania gatunków. Życie i śmierć przeplata się ze swoistą swobodą. Dla Stwórcy wszystko jest Jego tchnieniem. Dla człowieka jest problemem, ale tylko dlatego, że człowiek otrzymał świadomość swojego istnienia. Tym aktem daru człowiek stał się jak Bóg (wg Biblii), ale ma to swoje konsekwencje. Świadomość wiąże się z cierpieniem. Człowiek usilnie oczekuje nieśmiertelności.
Wiem, że z wiekiem stałem się bardziej tolerancyjny. Tym samym, sam sobie stworzyłem komfort psychiczny do dalszej egzystencji. Zrozumiałem ludzką bezradność. Możliwości człowieka zawarte są w ograniczonych ramach. Nie podskoczysz, jak ci nie będzie to dane. Głową muru się nie przebije.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz