Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 grudnia 2021

Nadgorliwość niepożądana

 

          W pierwszych wiekach chrześcijaństwa kwitła tzw. nadgorliwość w dopisywaniu do świętych ksiąg własnych koncepcji. Najczęściej czynili to skrypowie w czasie opracowywania kopii  i tłumacze. Przez ostatnie tysiąclecia Pismo Święte kopiowano i tłumaczono tak wiele razy, że błędy i przeinaczenia były przy tym po prostu nieuniknione Dziś okazuje się, że niektóre znane fragmenty Biblii to dopiski, których autorami nie byli bynajmniej apostołowie. Uczynki te, zapewne czynione w dobrej intencji ubogacania doktryny wiary spowodowały rozbieżność pomiędzy źródłowymi wydaniami z późniejszymi.

          Teolodzy doszukują się wielu takich obcych wtrąceń. Jest ich tysiące (!). Może dziwić fakt, że przez wieki nie oczyszczano z nich Biblię. Przez to, przez wieki tworzyły późniejszą tradycję i nabierały znamiona Prawdy. Przykładem może być werset z Ewangelii Marka: "Rzekł im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą <i postem> " (Mk 9,29). Jak ustalili egzegeci słowa "i postem" jest późniejszym wpisem uczynionym przez pierwsze gminy chrześcijańskie. Uważali oni, że ten dopisek wzmocni przekaz Jezusa, gdy modlitwę złączy się z praktykowaniem postu.

          Piszący w III wieku Orygenes, zaliczany do grona Ojców Kościoła, żalił się już wówczas na egzemplarze Ewangelii, które miał w posiadaniu. Jak mówił: "Tymczasem jest oczywiste, że istnieje duża różnica między rękopisami; wynika ona bądź z niedbalstwa pewnych kopistów, bądź z niegodziwej śmiałości niektórych, bądź winę za to ponoszą ci, którzy nie zwracają uwagi na poprawność tekstów, bądź ci, którzy poprawiając dodają lub usuwają co im się podoba”; "Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty".

          We wczesnochrześcijańskim świecie nie istniały nie tylko drukarnie czy wydawnictwa, ale także coś takiego jak prawo autorskie. To wyjaśnia, dlaczego niektórzy rzucali wręcz klątwy na kopistów zmieniających ich tekst bez pozwolenia.

          Innym przykładem jest werset: "Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi" (Hr 1,3).  W Kodeksie Watykańskim kopista zmienił na słowo "podtrzymuje" na "objawił". Kolejny kopista przywrócił wyraz poprzedni. Po kolejnych kilku stuleciach trzeci kopista przywrócił wyraz "objawił". Obecnie w BT przywrócono wyraz "podtrzymuje".

          Wielu uczonych zajmujących się krytyką tekstu uważa, że należy porzucić dyskusję o oryginalnym tekście, gdyż ten jest i będzie niedostępny.

           Listy pisane przez Apostoła Pawła były kopiowane i rozsyłane do wielu kościołów, np List do Galatów był rozsyłany do całej Galacji. Przy okazji sporządzania kopii dochodziło do niewielkich zmian, Problemem jest, którą wersje listów zaliczyć do pierwowzorów. Przychodzące listy były kolejno powielane i ilość przeinaczeń się zwiększała.

         Ewangelia Jana była wielokrotnie zmieniana. Początkowo kończyła się na wersach 20,30–31. Według opinii niektórych badaczy wiele wskazuje na to, że opowieść o cudzołożnicy stanowi nieoryginalne wtrącenie. W pierwotnej wersji Ewangelii jej nie było. Większość badaczy uważa, że prawdopodobnie była to jedna z popularnych opowieści o Jezusie przekazywanych w tradycji ustnej i w jakimś momencie ktoś ją dopisał w nowej kopii.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz