Moje życie jest związane z imieniem Anna. Anna po hebrajsku znaczy łaska. Ania była moją pierwszą miłością, którą zaprzepaściłem. Przestraszyłem się jej charakteru i perspektywy trudu życia. Potrzebowałem pół wieku które minęły od pierwszego spotkania, aby uznać, że moje obawy były słuszne. Jednak ten długi czas był zapełniony tęsknotą. Przez nią poznałem moc miłości i tęsknoty. Oba uczucia mają wielkie znaczenie w życiu. Przede wszystkim trzeba było z nimi żyć przy jednoczesnej zwykłej codzienności. Druga miłość rozkwitła między czasie i dostarczyła mi też niezwykłych, acz bolesnych doświadczeń (przemilczę je). Jestem bogatszy o doświadczenia, które mają wpływ na moją świadomość. To trudy i zmagania się z nimi ją ukształtowały.
Moje pierwsze córce daliśmy na imię Ania, ale nie z powodu mojego niespełnionego uczucia, ale z jego piękna. Nie wypieram się, że obdarzyłem córkę wielkim uczuciem. Dla niej byłem zdolny oddać życie (brzmi to jednak banalnie – wybaczcie). Jej osobowość młodzieńcza była skomplikowana, pełna fantazji, ale jestem przekonany, że wgłębi to bardzo dobry człowiek. Dla niej popełniłem wiele nierozważny posunięć, ale robiłem to z miłości. Teraz za to płacę, ale jednocześnie doświadczam tyle łask Bożych, które z imienia nomen omen pasują do córki (łaska). Nie wszyscy to akceptują, ale dalej jest dla mnie osobą bardzo ważną i kochaną.
Anie nie przyniosły mi radości, ale ból. Z niego Stwórca, bo tylko On może, uczynił paradygmat celu i sensu mojego życia. Ukształtował program na najbliższe lata. Mam do wykonania zadania. Nie będę narzekał na nudę. Realne zadanie powodują realne zaangażowanie, walkę. Stąd wzięła się moja wola życia i pracy. Przynajmniej na okres potrzebny. Resztę co czynię (pisanie) jest dodatkiem. Pracą z jednym poprawny okiem jestem zmuszony do wysiłku, nie poddawania się.
Przy świątecznym stole zdałem sobie sprawę, że mogę czuć się szczęśliwy. Bo szczęście można różnie odbierać. Ja szczęście identyfikuję z dobrem które czynię.
Nie mogę zapomnieć o kobietach o tym imieniu, które mi okazały serce i wielką pomoc. Były one aniołami zesłanymi przez Boga. Nie ujawniam je, bo nie mam ich zezwolenia, ale wysyłam im moją dobrą energię i dobro podziękowania.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz