Kończąc studia w 1972 roku nie myślałem, że zderzę się z
poglądem: "Prawa Newtona są fałszywe" oraz, że obiekty
mikroskopowe zachowują się zupełnie inaczej niż obiekty makroskopowe. Wtedy nie
bardzo w to wierzyłem. Uważałem to za dziwactwa naukowe. Fizyka klasyczna była
we mnie silnie zakotwiczona i ugruntowana. Po latach, po studiach
teologicznych, gdy stuknęło mi 33 lat życia nie sądziłem, że będą musiał
zrewidować moją ustabilizowaną wiedzę religijną.
Po wielu samodzielnych latach studiów i poszukiwań
doszedłem do nowego spojrzenia. Dziś już wiem, że wszystko co mnie otacza jest
jednym wielkim wydarzeniem przyrodniczo - duchowym. Nie można rozdzielić od
siebie te dwa zjawiska. Świat jest Jednością. Wszystko od siebie jest zależne.
Podziały nauki na dyscypliny są umowne, ale jest to jedna wiedza kompleksowa. W
niej uczestniczą zjawiska relacji pomiędzy
światem nieożywionym, a ożywionym. W jednym i w drugim rządzą prawa,
które są rozpoznawane. Życie biologiczne bazuje na własnościach substancjach
chemicznych, które mają zapisane własności. Te prawa przyczyniają się do
procesów życiowych. W niektórych zapisane są właściwości np. obronne organizmu.
Np. niektóre rośliny są antidotum na trujące grzyby. Przyroda zapewnia działania
prowokujące i uzdrowieńcze. Mając o tym wiedzę człowiek nauczył się wytwarzać
sztucznie niektóre substancje pomagające funkcjonować w życiu jak np. insulina.
Insulina jest wytworem trzustki. Mądrość zawarta w materii wyprzedza ludzki
geniusz. Przed człowiekiem stoi jeszcze wiele barier poznawczych. Zasada
nieoznaczoności Heisenberga, dziś dla mnie zrozumiała była dla mnie kiedyś
blokadą logicznego myślenia. Uważałem, że obserwacja mikro-świata jest tylko
kwestią odpowiednio czułej aparatury. Dziś wiem, że jest poglądem (wiedzą) o
granicy ludzkiego poznania. Zasada nieoznaczoności np. tłumaczy dlaczego
elektrony krążą na zewnątrz jądra atomowe a nie spadają na jądro. Gdyby spadły
na jądro znane byłoby ich położenie. Wtedy ich pęd, zgodnie z zasadą byłby tak
wielki, że wyrzuciłby elektrony na zewnątrz jądra. Tam ich nieoznaczone miejsca
położenia obniżają ich pęd i w atomie zostaje zachowana równowaga. Dziś jestem
pod wrażeniem zasady nieoznaczoności. Nawet jak tego zmysłowo nie ogarnia się,
to poprawność zapisu matematycznego staje się podstawowym prawem przyrody. W
zasadzie zapisana jest mądrość i koncepcja stwórcza. Nic nie może mnie
przekonać, że jest zasadą samo stanowiącą się. Za tą mądrością stoi wybitny w
skali ludzkiej Inżynier w randze Aktu działającego. Kto rozumie prawa przyrody,
ten nie może wyrzec się Stwórcy. Ci którzy Boga odrzucają pozbawiają się rozumienia
Świata.
Podobnie oddzieliłem wiarę od religijności. Pozornie te
pojęcia są ze sobą związane, ale wiem, że wiara jest odpowiedzią ludzkiego
sumienia. Religia jest wymysłem ludzkich interesów. Za wiarą stoi Stwórca. Za
religią człowiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz