Izajasz mówi o nowym niebie i nowej ziemi: „Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię” (Iz 65,17; 66,22), co Jan w Apokalipsie 21 rozwija jako pełnię odkupienia w Chrystusie. Obraz uczty mesjańskiej (Iz 25,6–8) jest echem w przypowieściach Jezusa oraz w Ap 19,9. Motywy światła, drogi, pokoju i radości, tak silnie obecne w Izajaszu, przenikają nauczanie Jezusa (np. J 8,12 – "Ja jestem światłością świata” na tle Iz 9,1–2). Apostołowie często sięgają po język Izajasza, by opisać misję Jezusa i Kościoła.
Księga Izajasza, jeden z filarów biblijnego profetyzmu, zawiera w wersecie 7,14 zdanie, które stało się areną jednego z najgorętszych sporów w historii egzegezy: "Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Emmanuel”. Ewangelia Mateusza (Mt 1,23) przywołuje ten fragment, odnosząc go bezpośrednio do narodzin Jezusa z Maryi. I tu zaczyna się spór, który rozciąga się od filologii hebrajskiej po teologię chrześcijańską.
W hebrajskim Tekście Masoreckim czytamy: "Oto ‘almāh pocznie i porodzi syna…”. Kluczowe jest właśnie to jedno słowo — «‘almāh». W języku hebrajskim oznacza ono młodą kobietę w wieku małżeńskim, bez koniecznego podkreślenia jej dziewictwa. Gdyby autor chciał wyraźnie wskazać na dziewiczość, miał do dyspozycji słowo «betulāh». W świecie starożytnego Izraela «‘almāh» mogła więc znaczyć po prostu „młoda kobieta, jeszcze nieposiadająca dzieci”, choć w potocznym rozumieniu często zakładano jej dziewiczość.
Sytuacja zmieniła się w III–II wieku przed Chr., gdy żydowscy tłumacze oddali «‘almāh» w greckiej Septuagincie jako παρθένος (parthenos) — termin, który w grece klasycznej i hellenistycznej zazwyczaj oznaczał „dziewicę”. To właśnie ten przekład stał się fundamentem interpretacji Ewangelii Mateusza, dla której narodziny Jezusa były spełnieniem zapowiedzi dziewiczego poczęcia Mesjasza.
Oryginalny kontekst proroctwa wydaje się jednak inny. Izajasz przemawiał w czasach króla Achaza, w cieniu wojny syro-efraimskiej (VIII w. przed Chr.). Zapowiedź narodzin dziecka o imieniu „Emmanuel” była znakiem, że Bóg pozostaje z Judą i rychło przyjdzie jej wybawienie. Wielu badaczy uważa, że w pierwotnym sensie chodziło o dziecko narodzone w tamtym pokoleniu — być może syna króla lub samego proroka. Dopiero chrześcijańska tradycja nadała temu tekstowi wymiar mesjański, przenosząc go w przyszłość.
Tłumaczenia Biblii często różnią się w zależności od tradycji religijnej. Chrześcijańskie przekłady, takie jak Biblia Tysiąclecia (BT), English Standard Version (ESV) czy New International Version (NIV), zwykle oddają hebrajskie słowo «‘almāh» jako „dziewica”, nawiązując do języka Ewangelii. Z kolei żydowskie tłumaczenia, np. JPS Tanakh, konsekwentnie wybierają bardziej neutralne określenie „młoda kobieta”, unikając chrześcijańskiej interpretacji mesjańskiej.
Według mojego rozeznania błąd w tłumaczeniu jest kluczowy dla koncepcji chrześcijańskiej, ponieważ wpływa na obraz Maryi jako tej, która urodziła Jezusa, pozostając dziewicą — co z perspektywy rozumowej (filoteistycznej) jest nie do przyjęcia. Na tej pomyłce powstała idea Matki (Panny) dziewicy, która narzuciła trend dziewiczy w doktrynie chrześcijańskiej. Jak przyznaje prezbiter franciszkanin Juliusz Synowiec OFMConv w swojej książce: „Prorocy Izraela ich pisma i nauka” wyd. II z 1995 roku, (którego intencje były zupełnie inne niż w oglądzie filozoteistycznym): "Dlatego ludzie niewierzący często twierdzą, że obietnice proroków były złudne" (s. 66); "Pochodzenie proroków uważano za niezbyt jasne" (s. 88).
Skutki tego błędu mają istotne znaczenie dla rozumienia doktryny chrześcijańskiej dotyczącej wcielenia i wyjątkowości Maryi. Narusza on fundament tradycyjnego przekazu maryjnego, podważając jej status jako Matki Bożej oraz symbolu czystości i realizacji boskiego planu zbawienia. W konsekwencji może prowadzić do reinterpretacji kluczowych elementów wiary, co rodzi poważne napięcia teologiczne i duchowe wewnątrz wspólnot chrześcijańskich.
Mam świadomość, że moje spostrzeżenia mogą wywoływać spory, ponieważ dotykają one fundamentalnych aspektów tożsamości religijnej chrześcijan.
Aby uniknąć nieporozumień, pragnę podkreślić, że Maryja – Matka Boża – pozostaje w moim sercu jako wyjątkowa postać, a jej rola zbawienna jest dla mnie niekwestionowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz