Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 15 sierpnia 2019

Własna teologia

          Czytając ewangelie trzeba w każdej chwili pamiętać o intencji autora i z jego perspektywy odczytywać treść. Np. "Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone" (Mt 3,10). Autor  nie cytuje słów Jana Chrzciciela, ale wyraża swoje stanowisko do faryzeuszy i saduceuszy. Swój pogląd wkłada w usta Jana. Można powiedzieć, ze Mateusz uprawia własną teologię. Z omawianej perykopy (Mt 2,7–12) można odczytać starotestamentalne nawyki teologiczne strachu i wzbudzanie duchowego niepokoju.  Mateusz opiera się również na starotestamentalnych zasadach sprawiedliwości. Bóg widzi grzechy, oburza się i ostrzega w słowach: "Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone" (tamże). Taka własna narracja jest budulcem koncepcji teologicznej. Odczytanie intencji Boga jest zagłuszane ludzkimi pomysłami. Tak rodziła się religia chrześcijańska od strony ewangelistów. Mateusz dominuje wśród ewangelistów. Łączy wiedzę Starego Testamentu, z tradycją żydowską. Powołuje się na słowa proroków (Michaesza, Ozeasza, Izajasza) chcąc utrzymać ciągłość tradycji wiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz