Łączna liczba wyświetleń

piątek, 2 listopada 2012

Księga Sędziów (Sdz 1–21)


          Naród żydowski uważał, że istnieje tylko jeden Król – Bóg. Nie uważał za słuszne powoływanie przywódców do rządzenia. Niejednokrotnie jednak życie wymuszało konieczność rozstrzygania sporów i innych problemów życiowych. Rolę urzędową rozjemców nad pokoleniami pełnili tzw. sędziowie. Księga Sędziów opisuje dzieje (raczej ciemne) sędziów od zasiedlenia się Izraelitów w Ziemi Obiecanej (XIII – XI w. przed Chr.) aż do powstania monarchii. W okresach krytycznych pełnili oni rolę wodzów, zwierzchników. Każde pokolenie miało własnych sędziów. Niektórzy jednak, cieszyli się autorytetem kilku, a czasem nawet i wszystkich pokoleń. Sędziowie byli uważani za tych, którzy otrzymali od Boga charyzmaty i dzięki temu działa w nich duch Pański. Był nad nim duch Pana (Sdz 3,10). Dość często odnawiali oni pomiędzy sobą przymierza (dwunastoma pokoleniami) polityczne.
          Księga powstała na podstawie fragmentów pochodzących z różnych okresów (ustna tradycja ludowa lub zapisy).  Przeszła ona długą i złożoną drogę formowania. Redaktor końcowy prawdopodobnie żył w okresie królewskim, za czasów Dawida lub Salomona. W księdze występują typowe jak na ten okres wątki legendarne, „upiększacze”. Czyny bohaterskie są przesadzone, a klęski złagodzone. Hagiografowie chcieli wzbudzić w Izraelitach nadzieję i obudzić walecznego ducha. Tło polityczne i stosunki społeczne są przedstawione w sposób rzetelny i prawdziwy. Teologia księgi jest czytelna – powodzenie Izraela zależy wyłącznie od jego wierności wobec Pana. Bóg dał ziemię Kanaan jako wieczne dziedzictwo. Naród żydowski winien więc bronić jej przed wrogami zewnętrznymi jak i wewnętrznymi – bałwochwalstwem. Izraelici ciągle stawali przed pokusą przyjęcia religii i kultury Kananejczyków.
          Początek księgi mówi: nastało inne pokolenie, które nie znało Pana, ani też tego, co uczynił dla Izraela (Sdz 2,10). Zdanie to ujawnia pewną stałą regułę, która jest prawdziwa do dnia dzisiejszego. Każde nowe pokolenie musi od nowa odkrywać Boga. Przekazywanie wiary przez ojców nie do końca jest skuteczne. Czasami odbywa się to w świetle dramatów osobistych i społecznych. Ponieważ wiąże się to z aktem wiary, człowiek musi sam w swoim sercu dokonać rozpoznania. Bóg jako Osoba, zwraca się osobiście do każdego człowieka i domaga się osobistej odpowiedzi poprzez wiarę (wewnętrzne zaakceptowanie).                     
          Księga Sędziów pokazuje tylko tych sędziów, których rola zaważyła na losach narodu. Centralna myśl jest następująca – jeżeli naród oddala się od Boga przez bałwochwalstwo, wtedy zasługuje na karę i wpada w ręce swoich wrogów.
          Izraelici (nowe pokolenia) bratali się z miejscowymi Kananejczykami. Przyjmowali od nich ich wiarę (w Baala, Aszerę <Asztarte>). Klęski, jakie ich nachodziły były traktowane jako kary Boże za grzechy bałwochwalstwa. W końcu jednak, Bóg lituje się nad swym ludem, powołuje  Otniela (Sdz 3,7–11) – sędziego (przywódcę), który prowadząc działania wojenne uwalnia Izraelitów od nieprzyjaciół.
          Podobnie dzieje się za czasów sędziego Ehuda (Sdz 3,12–30). A Izraelici znów zaczęli czynić to, co złe w oczach Pana, a Pan wzmocnił przeciw Izraelowi Eglona, króla Moabu, ponieważ czynili to, co złe w oczach Pana (Sdz 3,12). Ehud osobiście zabija króla Eglona (Moabu) i wyzwala swój naród z niewoli. Czyn Ehuda trudno jest rozpatrywać przez pryzmat dzisiejszej moralności. Czym innym jest zabicie człowieka z pobudek prywatnych, a czym innym zabicie wroga. Skutkiem działania Ehuda było osiemdziesiąt lat pokoju w Izraelu.
          Po śmierci Ehuda Izraelici zaczęli czynić to, co złe w oczach Pana (Sdz 4,1). W tym czasie bohaterami są prorokini Debora, żona Lappidota, która pełniła funkcję sędziego, Barak – wódz wojskowy i Jael  – żona Chebery, mężna kobieta, która osobiście zabija palikiem od namiotu uciekającego wodza wojska Jabina, króla Chasoru – Siserę  (Sdz 4,4–5,31). Na kartach Pisma świętego pojawiają się dwie kobiety. Są one zapowiedzią innych kobiet, które w historii Izraela wyróżnią się odwagą, mądrością i wiarą. Bóg niejednokrotnie w realizacji swoich planów nie posługuje się siłą człowieka, ale wybiera to, co z natury słabe, aby tym bardziej ukazać swoją potęgę.
          W dalszym tekście pisma przedstawiona jest nowa forma literacka – pieśń opiewająca zwycięstwo Debory i Baraka (Sdz 5). Pieśń ta jest jedną z najstarszych zachowanych pieśni tego gatunku. Przyjmuje się, że powstała ok. 1125 r. przed Chr. Jak wykazały badania, jest ona w wielu miejscach skażona. Ujawnia przy tym naturalne przyczyny zwycięskiej wojny – deszcz i grad (co nie wyklucza opiekuńczego działania Boga). Z historycznego punktu widzenia pieśń ukazuje przede wszystkim fakt, że plemiona izraelskie były podzielone i rozproszone, i że ciągle musiały uznawać wyższość Kananejczyków.
          Kolejne upadki i złe uczynki powodują następne najazdy nieprzyjaciół. Tym razem są to Madianici. Bóg powołuje jednego z wybitniejszych sędziów Gedeona z Ofry (Sdz 6,11–8,32) do misji wybawicielskiej. Nie jest on jednak z tego powodu zachwycony. Anioł, który mu się ukazał, musiał go przekonywać: Ponieważ Ja będę z tobą, pobijesz Madianitów jak jednego męża (Sdz 6,16). Gedeon nie jest pewny prawdziwości objawienia i czyni ofiarę Bogu dla upewnienia się wiarygodności ukazującego się Anioła. Zachowanie Gedeona jest przykładem niepewności, z jaką człowiek odbiera znak dany mu przez Boga. Często jest tak, że nie potrafimy odczytać głosu Bożego, bo celowo go w sobie tłumimy. Czasami wręcz odrzucamy. Wiele jest przykładów świętych, którzy mieli trudności z odczytaniem głosu swojego sumienia, nie byli pewni, czy mówi do nich Bóg, czy szatan. W przypadkach wątpliwych należy czynić podobnie jak Gedeon – modlitwą (ofiarą) prosić Boga o podpowiedź: daj mi jakiś znak (Sdz 6,17). Gedeon zburzył ołtarz Baala. Jest on jednak ciągle niepewny co do tego, czy Bóg aprobuje jego działania: Jeżeli naprawdę chcesz przeze mnie wybawić Izraela, jak to powiedziałeś, pozwól, że położę runo wełny na klepisku; jeżeli rosa spadnie tylko na runo, a cała ziemia dokoła będzie sucha, będę wiedział, że wybawisz Izraela przeze mnie, jak powiedziałeś (Sdz 6,36–37). Z tekstu wynika, że Gedeon jest tylko pośrednikiem, wykonawcą woli Bożej. Tak naprawdę to Bóg zwycięża nieprzyjaciół. Gedeon jest tylko widomym znakiem Bożego działania. Mimo pozytywnego znaku, Gedeon prosi o jego powtórzenie. Chce mieć jednoznaczną pewność, że Bóg tego chce właśnie od niego. Utwierdzony w tym, bierze się do działania. Wszystkich, którzy będą wodę chłeptać językiem, podobnie jak pies, pozostawisz po jednej stronie, a tych wszystkich, którzy przy piciu uklękną, pozostawisz po drugiej stronie. Liczba tych, którzy chłeptali z ręki podnoszonej do ust, wynosiła trzystu mężów (Sdz 7,5–6). Nie bardzo jest czytelny ten tekst.  Z podpowiedzią Bożą dobiera sobie 300 odpowiednich wojowników. Mała ilość wojowników pozwoli na objawienie się Bożej pomocy. Podsłuchując rozmowę nieprzyjaciół, kolejny raz upewnia się o właściwości swojej misji. Na przykładzie Gedeona widać jak Bóg dobiera sobie pomocników. Wybiera czasami ludzi słabych i przemienia ich w charyzmatycznych przewodników obleczonych w boską moc, choć nie zawsze chcą oni być narzędziem bożego działania (por. Jefte, Samson, Jonasz, Izajasz). To Bóg nas wybiera (np. Cyrus – wybawiciel, Balaam – prorok kananejski). On stawia przed nami zadania, nawet takie, które są przez nas niechciane.
          Syn Gedeona (Jerubbaala), Abimelek jest złym bohaterem. Jak często w życiu bywa: spokojny ojciec, spokojna matka, a dziecko zagadka, niby nie pali, nie pije, a bije (satyryk Marian Załucki). Wymordował swoich braci (70 osób), aby mieć władzę absolutną. Uratował się tylko Jotam, najmłodszy syn, ponieważ się skutecznie ukrył (Sdz 9,5). Abimelek był zbrodniarzem. Napadał na własny naród. Zniszczył miasto Sychem. Ostatecznie podczas napadu na miasto Tebes kiedy Abimelek zbliżył się do  bram twierdzy chcąc podłożyć pod nią ogień, pewna kobieta zrzuciła na głowę Abimeleka kamień od żaren i rozbiła mu czaszkę (Sdz 9,53). Ponownie kobieta staje się bohaterką historii Izraela. Abimelek konając, prosi giermka: dobądź miecza i zabij mnie, aby nie mówiono o mnie «Kobieta go zabiła» (Sdz 9,54). Z politycznego punktu widzenia była to pierwsza próba (nieudana) wprowadzenia monarchii w miejsce rządów Sędziów.
          Historia kolejny raz się powtarza. Tym razem Ammonici uciskają Izraelitów. Jefte (Sdz 10,6–12,7) syn Gileadczyka jest kolejnym sędzią i przywódcą. Był on synem nierządnicy. Najpierw odtrącony przez braci, dochodzi jednak do godności zwierzchnika i wodza. To podkreślanie, że ktoś był nierządnicą czy był synem nierządnicy jest częstym motywem w Piśmie świętym. Dla Boga nie jest ważne pochodzenie, genealogia człowieka. Każdy ma swój własny los i każdy osobiście będzie odpowiadał za swoje grzechy, każdy umrze za swój własny grzech (Pwt 24,16; 2 Krl 14,6). Jefte próbuje dogadać się z Ammonitami. Bezskutecznie. Jefte złożył przysięgę Panu: Jeżeli   sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto [pierwszy] wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z    Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną (Sdz 10,31). Mimo że prawo Mojżeszowe zabraniało ofiar z ludzi, w kulcie Kananejczyków były jeszcze żywe stare zwyczaje. Warto sobie uświadomić, z jakim trudem powstawała religia Mojżeszowa w jednego Boga. Ile trzeba było czasu zanim wiara Izraelitów została całkowicie oczyszczona z politeizmu i starych kultów. Jefte rozgromił Ammonitów. Kiedy wracał do domu, pierwszą osobą, która wyszła mu naprzeciw była jego ukochana córka. Radość zamieniła się w smutek. Przysięgę należało spełnić. Mężna postawa córki (dziewicy) jest w Piśmie świętym kolejnym wyrazem bohaterskiej roli kobiet w życiu społeczności izraelskiej: Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach! (Sdz 10,36).
          Kolejni sędziowie Ibsan, Elon i Abdon byli mniej znani. Następną wielką postacią był Samson (Sdz 13,1–16,31), o którym krąży kilka legendarnych opowiadań ludowych. W treści jednak jest głęboki sens moralno-religijny.
          Tym razem na Izraelitów napadli Filistyni. Według autora przyczyną tego były złe uczynki Izraelitów. Okupacja trwała 40 lat. Żona Manoacha (matka Samsona) była niepłodna. Anioł Pana ukazał się owej kobiecie mówiąc jej: «Otoś teraz niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna» (Sdz 13,3). Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich (Sdz 13,5). Samson był nazirejczykiem to znaczy naznaczony przez Boga, powołany do szczególnego zadania, związany z Bogiem umową. Otrzymał on niezwykłą siłę, którą mógł jednak stracić, gdyby ściął włosy, spożywał produkty nieczyste lub alkohol.
          W tekście Anioł dwukrotnie jest proszony o przekazanie warunków. Znaczy to, że Bóg jest cierpliwy i szanuje niepewność, wahania się  ludzi. Anioł wyjaśnia: Nawet gdybyś mnie zatrzymał, nie będę spożywał twojego chleba. Natomiast jeśli chcesz przygotować całopalenia, złóż je dla Pana (Sdz 13,16). Natura duchowa nie potrzebuje spożywać pokarmów tak jak człowiek, miła zaś Bogu jest ofiara (modlitwa). Anioł zapytany o imię odpowiada: ono jest tajemnicze (Sdz 13,18). Należy mniemać, że pod postacią Anioła przemawiał sam Bóg, który nie ma imienia (brak imienia wyjaśniam przy opisie Księgi Wyjścia).
          Samson dorósł i upatrzył sobie Filistynkę za żonę. W narodzie żydowskim nie było to mile widziane żenić się z kobietą innej nacji, choć jeszcze wtedy nie było to zakazane. Tu jednak autor wyjaśnia, że samemu Bogu było to potrzebne do Jego zamysłu i planów: to pochodziło od Pana, który szukał powodu do sporu z Filistynami (Sdz 14,4). Udając się do Filistynów, po drodze Samson popisuje się swą siłą rozszarpując gołymi rękami napotkanego lwa. Autor pragnie ukazać czytelnikom wielkość siły, jaką obdarował Bóg Samsonowi.
          Podczas biesiadowania, Samson zadaje zagadkę do rozwiązania. Przez nieroztropność ujawnia rozwiązanie i przegrywa zakład. Wpada w gniew. Traci żonę, która jest darowana innemu. Gniew przeradza się w wojnę, w trakcie której bohater gromi i zabija Filistynów. Wykorzystuje tu swą ogromną siłę. Na biblijnej scenie pojawia się kobieta o imieniu Dalila. Samson będąc wrażliwy na wdzięki kobiece (korzystał też z usług nierządnic), zdradza jej podstawę swej siły – włosy. Jednocześnie ujawnia tajemnicę Boga, a to oznacza zdradę przyjaźni Bożej. Wtedy też podstępnie zostaje ogolony, traci swą moc i siły go opuszczają. Zostaje schwytany i uwięziony. Po pewnym czasie włosy jednak odrastają i Samson odzyskuje swą siłę. Szybko ją wykorzystuje i samobójczą śmiercią zabija swoich przeciwników.
          Samson był człowiekiem lekkomyślnym. Nie do końca spełnił pokładane w nim przez Boga nadzieje. Bardziej kochał Dalilę, piątą kolumnę Filistynów, niż naród i Boga, który go wybrał. Zapomniał do czego został wezwany i dlatego jego misja zakończyła się upokorzeniem i klęską. Bóg niejednokrotnie zawodzi się na człowieku. Pomimo tego, wciąż ukazuje nam swoją miłość i pokłada w nas nadzieję. Paradoksalnie, ale to Bóg w nas wierzy.
          Naród żydowski bezustannie jest narażany na nadużycia w kulcie Jahwe. Mika zbudował własne sanktuarium i powołał swego syna na kapłana. Na szczęście pojawia się prawdziwy Lewita, który przejmuje obowiązki kapłańskie. Mika odczytuje to jako błogosławieństwo Boga: Teraz wiem, że mi Pan będzie błogosławił, gdyż mam lewitę za kapłana (Sdz 17,13). Pomimo wiary w Jedynego Boga, kultywowane były jeszcze posążki bożków rodzinnych (terafim, por. posążki zabrane przez Rachelę). Świadczy to o jeszcze niepełnym przejściu na monoteizm.
          Brak monarchii, która w oczach ludzi gwarantuje porządek i jedność jest przyczyną wielu uchybień i nieprawidłowości.
          Księgę Sędziów kończy opis okrutnej zbrodni pobratyńców w Gibea (echa Sodomy, pogwałcenie praw gościnności) i zemsty połączonych pokoleń Izraelitów nad  innym pokoleniem żydowskim – Beniaminitami. Cena wojny i sprawiedliwości jest zbyt wysoka.  Pokoleniu Beniaminitów grozi wymarcie. Liczba dwunastu pokoleń jest teraz ułomna. Izraelici żałowali walk braterskich. Pokonują mieszkańców Jabesz za niesubordynację. Zdobywają 400 kandydatek na żony dla Beniaminitów, których wypuszczają na wolność.
           Autor kończy księgę dość smutną refleksją: W owych dniach nie było króla w Izraelu. Każdy czynił to, co było słuszne w jego oczach (Sdz 21,25).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz