Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 18 września 2012

Drugi aksjomat filozoteizmu


          Pierwszy aksjomat filozoteizmu nie jest taki niezwykły. Każdy skutek ma swoją przyczynę. Świat jest skutkiem, a więc musi istnieć jego przyczyna. Istnienie Boga jest konsekwencją logicznego myślenia. Trudniejszy do przyjęcia jest drugi aksjomat filozoteizmu, który brzmi: wywyższenie człowieka (Jezusa) do roli Aktu działającego jakim jest Stwórca.
          Można powiedzieć, że każde słowo w nim brzmi tajemniczo i wzbudza wątpliwość.  Pomimo, że jest to aksjomat, filozoteizm wiele miejsca zajmuje na wyjaśnianiu jego treści i znaczenia.
           Autor przyznaje, że problematyka Jezusa jako Wcielenie Boga  ewoluowała przez długi czas. Początkowo podchodził do tej problematyki ostrożnie i z dużą dozą sceptycyzmu. Trudno było zamknąć jedną klamrą człowieczeństwo Jezusa z Jego posłannictwem i Wcieleniem Boga. Głoszona katecheza wydawała się niespójna, oparta na mitach, legendach i cudach. Aby pójść dalej trzeba było odciąć się od głoszonej katechezy, która bardzo przeszkadzała. Pojęciom (wcielenie, wywyższenie, akt działający) nadano nowe znaczenia. Wyniki badań zaskoczyły samego autora. Ze sceptycyzmu przeszedł do pewności i entuzjazmu, że Jezus Chrystus jest niezwykłym Fenomenem, niezbędnym do wyjaśnienia tajemnic człowieczeństwa i Boga. Filozoteizm wyjaśnia szeroko tę problematykę ujętą w formie aksjomatu. Autor przyznaje, że problematyka Jezusa nie powinna być aksjomatem skoro jest wyjaśniana. Ta celowa nieścisłość jest wyrazem ogromnego podziwu, szacunku i wiary autora w Jezusa Chrystusa. Aksjomat jest wnioskiem końcowym jego badań.
          Używając języka prostego, można filozoteizm zdefiniować jako metodykę badawczą opierającą się na dwóch prawdach. Stwórca istnieje. Jezus Chrystus jest Wcieleniem (Aktem działającym) i obrazem Boga Najwyższego. Autor doszedł do zadziwiającej spójności. Jego ogląd wiary, pozbawiony legend jest równie piękny jak głoszona katecheza kościelna. Piękna bo bardziej zbliżona do Prawdy. Na końcu zrozumiał, że nie mogło być inaczej. Jezus Chrystus równy Bogu, co może być piękniejszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz