Jeżeli świat został stworzony (choć przeźroczysty, ale nie pusty) to znaczy, że istnieje inny świat, który jest z zewnątrz świata stworzonego. Jaki on jest? Pytanie proste, ale odpowiedź jest trudna. Co dzisiaj wiadomo o świecie zewnętrznym? Jest, jako logiczna konsekwencja istnienia świata stworzonego. Jeżeli tak, to czy można skorzystać z parametrów świata realnego? Przestrzeń w świecie realnym istnieje tylko wtedy, gdy coś w nim jest i ją obrysowuje. W świecie zewnętrznym nie ma nic, co by miało kształt. Nie ma możliwości obrysu, nie ma więc przestrzeni. Jeżeli nie ma przestrzeni, to nie ma i odległości. Jedno implikowałoby drugie. Czas jest miarą zmienności. Stwórca jest niezmienny, a więc nie podlega czasowi. Czasu nie ma. Idąc tak dalej można powiedzieć, że w świecie zewnętrznym nic nie ma. Aby wyjść z absurdu, że jest, ale w nim nic nie ma, trzeba założyć, że świat zewnętrzny jest zupełnie inny, innej natury. Przede wszystkim jest wieczny względem świata realnego.
Niektóre jego tajemnice przeniknęły do ludzi. Oczywiście są one przedmiotem wiary. Co więc wiadomo?
Świat zewnętrzny jest przepełniony światłem Bożym. Można powiedzieć również, że świat zewnętrzny, to światło natury duchowej: Pan jest światłością moją (Ps 27,1). Cokolwiek się w nim znajduje musi mieć taką samą naturę.
Z poziomu świata zewnętrznego świat realny jest spostrzegany. Odwrotnie nie ma takiej możliwości z racji logicznej. Świat zewnętrzny jest nadrzędny w stosunku do świata realnego. Świat realny jest dostępny w każdym jego punkcie od razu, w zależności od woli obserwatora.
Człowiek posiada również naturę duchową: Przyodziałeś się światłością jako szatą (Ps 104,2), tym samym, już za życia, jest zakotwiczony w świecie zewnętrznym. Ludzki fenomen może istnieć w dwóch przestrzeniach, realnym i duchowym. Czy to niezwykłe? Czy to nie jest szczególny dar od Boga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz