Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 października 2014

Dwie kategorie

          Kto uważnie czyta moje wykłady może zauważył, że bardzo mało piszę o moralności, grzechach, winach, złych uczynkach i karach. Religie ujmuję od strony miłości Stwórcy, a nie od strony słabości człowieka. Dlaczego? Prawdopodobnie wynika to z mojego charakteru. Lubię budować w oparciu o dobro, złem się zawstydzam, a słabości ukrywam. Człowiek jest istotą słabą, kruchą, narażoną na instynkt ciała, atrakcje i pożądania dające trochę zadowolenia. Na tym jednak nie można budować swojej osobowości, swego ego. Jezus Chrystus wziął na siebie grzechy tego świata. Jemu też jesteśmy zobowiązani. Sami jednak musimy dawać coś z siebie. Co? To co jest w nas silne, a nie słabe. Człowiek ma w sobie moc żywej nadziei. Gdy zostanie ona wzmocniona wiarą i miłością jest niezwykle mocna. Człowiek staje się zdolny do wezwania: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty (1 P 1,16).
          Chrześcijaństwo można ujmować w dwóch kategoriach. Tego czego człowiek otrzymał od Boga i tego, co może Bogu dać. Jedno i drugie jest ważne. Moje zainteresowania idą w kierunku ludzkiej działalności. To co Stwórca dał człowiekowi jest ciągle odkrywane i zasługuje na ludzki podziw. To co człowiek może dać Ojcu jest nieograniczone w pomysłach. Należy tu rozumieć dary dla drugiego człowieka: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiekieście uczynili jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili (Mt 25,40).
          Człowiek może zrobić dla drugiego człowieka naprawdę wiele. I tak się dzieje. Można przytaczać tysiące przykładów. To cieszy i wzbudza dalszą nadzieję. Człowiek nie jest taki zły. Trzeba jednak ciągle o tym pamiętać i pielęgnować, a złe przykłady rozbrajać na każdym kroku, gdziekolwiek się pojawią.
          Życie polityczne jest publiczne. Na tej arenie powinniśmy widzieć przykłady ludzi powołanych nie tylko przez ludzkie wybory. Kto otrzymał mandat społecznego zaufania powinien swoją postawą dawać przykład człowieka na miarę oczekiwań ludzi i Stwórcy.
          Zbliżają się wybory samorządowe. Jest okazja oczyścić arenę polityczną z  

chwastów. Nie należy zmarnować z tej okazji. Czynna postawa wyborcza jest społecznym obowiązkiem, nawet wtedy, gdy nie  ma na kogo głosować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz