Filozoteizm zajmuje się nie tylko religią, ale wszelką dyscypliną w
której występują elementy wiary, a konieczność wymaga zdroworozsądkowego
podejścia. Taką dziedziną jest jeszcze ciągle medycyna. Często wierzy się, że
wyzdrowienie nadejdzie po odbytej kuracji (tabletkowej) . Lekarze niechętnie
zajmują się przypadkami chorobowymi przeciw którym nie można zapisać jakiś
medykamentów (tabletek). To słabość medycyny. Inne metody, jak np.
naturalne, muszą długo przebijać się przez nieufność, aby w końcu znaleźć
właściwe sobie miejsce w medycynie.
Ufam medycynie, która opiera się na wiedzy immunologicznej (dziedzina
nauki z pogranicza biologii i medycyny zajmująca się biologicznymi i biochemicznymi
podstawami reakcji odpornościowo-obronnej ustroju), biochemicznej, która leczy
tym z czego zbudowany jest człowiek (z odpowiednich pierwiastków), co je i jak
działa. Każda choroba powinna mieć swoje biochemiczne wyjaśnienie.
Jedną z ciekawych metod leczniczych jest badanie wpływu spożywanego
pokarmu na ludzkie zdrowie (LEAP). Okazuje się, że migrena[1]
(bóle głowy) ma silny związek ze stanami zapalnymi jakie powstają w organizmie
(w jelitach) po spożyciu pewnych pokarmów. Przypuszcza się, że przyczyną są
nadmierne reakcje neurowaskularne, do których niektóre osoby mają predyspozycje
genetyczne. Ta nadwrażliwość wynika z nieprawidłowego działania receptorów
kanałów jonowych kory mózgowej. Do klasycznych objawów migreny należą także
nudności, wymioty, zaburzenia słuchu, widzenia, światłowstręt (i inne). Okazuje
się, że bardzo ważna jest dla człowieka odpowiednia dieta (migrena pokarmowa). Niektóre
pokarmy wywołują stany zapalne, przy których wyzwalane są mediatory
(to substancje chemiczne – cytokiny, poprzez które komunikują się komórki układów
regulujących organizmu, jak nerwowy, hormonalny, odpornościowy) powodujące
dalszą kaskadę reakcji, których efektem są nowe ogniska zapalne i stany
chorobowe. Aminy biogenne: tyramina (w pożywieniach pochodzenie roślinnego
jak i zwierzęcego), oktopamina, fenyloetyloamina i histamina powstają w
procesie rozpadu aminokwasów. Ich szkodliwe działania zależą od rodzaju
pokarmu, świeżości, fermentacji, peklowania, suszenia, wzmacniania smaku,
sposobu mrożenia i przechowywania. U każdego człowieka działanie pokarmów może
być różne (jak np. spożywanie czarnej herbaty, bananów, jabłek, czerwonego wina
). Trzeba organizm wyciszyć ze szkodliwych mediatorów. Leczenie polega na spożywaniu najmniej
reaktywnych pokarmów i stopniowe rozszerzanie jadłospisu o następne nisko
reaktywne, z całkowitym wyeliminowaniem wszystkich wysoko reaktywnych. Stosując
tę metodę, układ immunologiczny wycisza się, do krwiobiegu uwalnia się mniej
mediatorów, wygasają się ogniska zapalne, a procesy homeostazy ( proces kontrolowania równowagi
wewnętrznej organizmu ) wracają
do normy. Metoda ta różni się od tradycyjnych diet eliminacyjnych, w których
podstawowym zadaniem jest znalezienie wyzwalaczy (neurofizjologicznych przez
blokadę receptorów ). Diet eliminacyjnych jest bardzo wiele. Np. archaiczna dieta
trzyskładnikowa: marchew, ryż i królik (lub np. bezglutenowa, bez-laktozowa,
bez-mleczna, nisko-cukrowa).
Przykładem leczenia doborem odpowiedniej diety (ubogiej w aminy) jest,
póki co, nieuleczalna zapalna choroba jelita
Leśniewskiego-Crohn’a (Krona). Etiologia
tego schorzenia nie jest znana i nieznana jest również skuteczna metoda
leczenia. Ma ona podłoże immunologiczne (nie bakteryjne, ani nie
wirusowe), a na nią ma wpływ rodzaj pokarmu. Stany zapalne powodują ropienia,
które prowadzą do konieczności usuwania części jelita. Aby zapobiegać chorobie
trzeba wykonać szereg testów, które wykażą, które pokarmy szkodzą. Test MRT ujmuje 120 substancji pokarmowych i
30 dodatków do żywności. Na jego podstawie dietetyk dobiera odpowiedni plan
żywieniowy (ubogi w aminy) dostosowany do konkretnego pacjenta[2].
Bóg
zabezpieczył człowieka przed chorobami. Jak każdy dar od Boga należy przyjąć z
wiarą. Trzeba szukać ratunku w samej naturze. Wystarczy tylko po nią sięgnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz