Omawiając Księgę Rodzaju należy
mówić nie o jednym autorze, ale o wielu autorach, bo końcowa redakcja jest
zlepkiem wielu (4) tradycji literackich. Ostatni redaktor nie zważał na brak
logiki w tekście. Historia pierwszych rodziców przemienia się w istnienie wielu
narodów. Kain po zamordowaniu brata Abla zostaje wyrzucony z rodziny: "Tułaczem
i zbiegiem będziesz na ziemi!" (Rdz 4,12). Kain
żeni się: "Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i
urodziła Henocha. Gdy Kain zbudował miasto, nazwał je imieniem swego syna:
Henoch" (Rdz 4,17). Nagle w narracji pojawili się inni
ludzie! Jawna niezgodność logiczna ujawnia, że autorom nie chodziło o
ujawnienie prawdy historycznej (z zasady logicznej). Była to zresztą haggada
(legenda). Chodziło o przekaz jakiego morału, cząstki Prawdy. Księga Rodzaju
bardzo szybko przeszła do ukazania ludzkiej grzeszności. Przekaz jest
dramatyczny. Brat zabija brata! Upadek moralności jest wymowny. Człowiek
okazuje się istotą słabą, nieodporną na ludzkie przywary. Można powiedzieć, że
sam Stwórca jest zaskoczony tym faktem. Czyżby Bóg tego nie przewidział? To
niemożliwe. Ujawniła się wiedza, że świat stworzony musi być dialektyczną
antytezą dobra. Tę prawdę opisze później niemiecki filozof Georg Hegel
(1770–1831), twórca nowoczesnego systemu idealistycznego. To trudne to przyjęcia i zaakceptowania, ale zło jest
potrzebne, aby na jego tle ujawniło się Dobro. Podobna jest odpowiedź na
pytanie, dlaczego Bóg się przed nami ukrywa? Bo chce, aby Go wierni szukali.
Walka przeciwieństw stała się zasadą powszechną. Człowiek zmuszony ją przyjąć,
tak jak prawo ciążenia. Trzeba dużego wysiłku intelektualnego, aby to
zrozumieć. Pytanie, czy Bóg mógł inaczej zaprojektować Świat można poddać
krytyce, ale nie zmieni to faktu. Zło zagościło się w życiu ludzkim. Jaki jest
w nim sens? Aby człowiek mógł go pokonywać. Ujawniła się następna prawda. Życie
ludzkie polega na nieprzerwanej walce ze złem, walce z przeciwnościami losu.
Tym samym może pokazać, że panuje nad Światem, biegiem czasu i historią
zdarzeń. Dla niektórych powszechne zło staje się reliktem wiary. To pomylenie z
poplątaniem. Satanizm jest przykładem niezrozumienia Stwórcy. Jest też znakiem
sprzeciwu do koncepcji Boga. Jest zarzutem stawiany Bogu. Ujawnia się pycha
ludzka, że świat można było zaprojektować lepszy. Ludzie chcieli
dorównać Bogu, sięgając po samostanowienie o dobru i złu moralnym, ale srodze
się zawiedli.
Prawda jest blisko. Obiecane Niebo
jest stanem bezgrzesznym, ale jest to stan duchowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz