Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 22 maja 2014

Co jest ułudą?


          Świat duchowy można rozpoznać albo w sercu, albo na skutek objawień prywatnych. Jak pisałem wczoraj, istnieje niebezpieczeństwo symulacji operacji mózgowych do wywołania wrażeń nadprzyrodzonych. Przykładowo, można wywołać sztuczne obrazy np. Jezusa. Efekt będzie niezwykle realny. Osoba poddana takim zabiegom będzie przekonana o realności zjawiska. Mózg może też sam zasymulować podobne zjawiska przez np. uderzenie pioruna, sen, silne stresy czy innych bodźce neurotyczne. Nie należy się tym zbytnio martwić, jeżeli się wie, że takie zjawiska mogą zachodzić. Trzeba jedynie dokonać rozpoznania okoliczności zjawiska.
          Doświadczenia i wiedza pozwalają na sugestie odnośnie rozpoznania istoty istot nadprzyrodzonych. Jak już wcześniej sygnalizowałem, ich istota mieści się w zjawiskach dynamicznych, a nie ontologicznych. Coraz bardziej jestem o tym przekonany. Świat materialny jest złudzeniem, natomiast świat nadprzyrodzony jest faktem. Takie spojrzenie jest całkowicie odwróceniem powszechnej opinii, że świat rzeczywisty jest realny, bo jest zmysłowy, a świat duchowy jest ułudą. A jednak prawda leży w tym, co wydaje się  nieprawdopodobne. Bóg powoli ujawnia swoje tajemnicę. Najczęściej są one niezwykłe i trudne do akceptacji. Kto jednak przekroczy próg nieufności może się cieszyć poznaną prawdą.
          Koncepcja dynamicznego obrazu świata i istot nadprzyrodzonych jest niezwykle prosta. Należy jedynie aktem wiary lub rozważań logicznych zaakceptować, że może istnieć coś (podmiot lub przedmiot) jedynie przez samo istnienie: Jestem, który Jestem (Wj 3,14). O tym powiedział już sam Bóg w przekazie biblijnym. Nie od razu było to do końca zrozumiałe.
          W świecie zmysłowym jest wiele dowodów na energetyczną postać świata. Energia w postaci fali elektromagnetycznej jest tego najlepszym przykładem. Wiadomo, że fale elektromagnetyczne istnieją (np. fale radiowe, telewizyjne), ale odkrywamy je tylko przez skutki jakie czynią (włączając radio, czy telewizję). Tak naprawdę, to wiarą przyjmujemy, że wokół nas przemykają jakieś fale (czyli to coś, co istnieje). Wiatr istnieje, ale jest niewidoczny. Oddychamy powietrzem, ale go widzimy. Podobnie człowiek reaguje na zmianę ciśnienia, ale jego nie zauważa. Ludzie przekazują sobie funkcjonały miłości poprzez gesty, ale nie tylko. Czasem wystarczy spojrzenie. Można więc powiedzieć, że miłość istnieje. Miłości nie można zamknąć w obiekcie zamkniętym, czy schować do kieszeni. Jednak miłość istnieje. Serce to wie.
          Kościół winien nagłaśniać, że religia jest obrazowaniem spraw bożych i nie wszystko, co jest przedstawiane, jest realne sensu stricto. Póki co, posługuje się obrazami mitycznymi, bo nie wszystkie tajemnice zostały wyjaśnione. Taki przekaz byłby z pewnością zrozumiały i zaakceptowany. Zmuszanie do wiary np. w szatana czy w anioły powoduje, że religia staje się infantylna.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz