Poszukiwania teologiczne jakie prowadzę od wielu lat, nie polegają
jedynie na odrzucaniu fragmentów mitycznych z doktryny wiary, ale na
pogłębianiu już istniejących lekcji. Tezą mówiącą, że Bóg jest bardziej
dynamiczny niż ontologiczny nie przekreślam bytowość Boga, ale wskazuję, że
łatwiej jest poznawać przymioty Boga w Jego działaniu niż próby zrozumienia
substancji Boga. Kierunek dynamiczny opiera się na słowach listu Pawła do
Rzymian: Niewidzialne Jego przymioty
- wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego
dzieła (Rz 1,20). Krótkie werset niesie najważniejsze
informacje i stały się dla mnie cenne. Dynamizm Boga pozwolił mi pogłębić
zrozumienie działania Boga jaki jest w Akcie dynamicznym. To pojęcie bardzo
przydaje się do opisu Trójcy Świętej. Unika się politeizmu ontologicznego na
rzecz podobnego działania Ojca, Syna i Ducha Świętego. Trzy Osoby Boskie działają według tego
samego Aktu działającego. Integralną częścią jest ta sama wola Boska. Ona to
nie została przejęta przez pozostałe osoby Boskie przez posłuszeństwo, ale
wynika z Aktu działającego (Boskiego). Akt działający ma w sobie tylko jedyną
możliwą wolę. Przerzucając Boskość (ontologiczną) w wymiar Aktu dało możliwość
rozumowego przyjęcia istoty Boga. Podobnie ostatnie prace nad preegzystencją
pozwoliły poniekąd zrozumieć istnienie Syna przed powstaniem świata.
Antycypacja wstecz Aktu działającego (Syna) narzuca się sama, a przez to lepiej
rozumie się Jego pochodzenie i w dalszej kolejności narodzenie, czyli
ucieleśnienie Syna w postaci Człowieka. Przedstawione manewry słowne są czystą
filozofią, ale jakże ułatwiające zrozumienie niełatwej doktryny
chrześcijańskiej. Oczywiście pozostało jeszcze wiele pojęć religijnych do
dalszej obróbki. Niektóre będą musiały być całkowicie wyeliminowane jak np.
pojęcia modeli konceptualnych jakimi są anioły, czy szatan. Coraz częściej
spotykam się w literaturze z ewolucyjnym odchodzeniem od tych mitycznych
postaci. Szkoda, że nie mam wsparcia u akademickich teologów. Prowadzone prace
mogły być szybciej prowadzone. Polska teologia mogłaby stać się prekursorem
zmian doktrynalnych. Do tego potrzebny
jest naukowy dialog. Dialog oparty na dobrej woli uczonych. Całkowicie pomijam
słowne utarczki i przekonywania o swoich racjach. Wszystko musi być podparte
wiedzą rozumową, logiką. Sam jestem zaskoczony, jak pomocne jest Pismo święte.
Ile jest w nim pokładów nieodkrytej wiedzy. Pisarze pisali Biblię pod
natchnieniem, a teraz egzegeci muszą, pod natchnieniem, ją odczytywać. Zwracam
się do wszystkich ludzi dobrej woli do dyskusji, do polemik, dla odkrywania
reguł ustanowionych przez Stwórcę. Kto naprawdę wierzy, musi mieć stale oczy
otwarte i nadsłuchiwać głosu Bożego przez Jego odczytanie ze Stanu Prawdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz