Łączna liczba wyświetleń

sobota, 3 maja 2014

Egzystencjalizm


          Egzystencjalizm rozwinął się po II Wojnie Światowej. Do tego przyczynili się dwaj niemieccy filozofowie: Martin Heidegger (1889–1976) oraz Karl Jaspers (1883–1969). Do jego rozgłosu przyczynili się Jean-Paul Sartre (1905–1980), Albert Camus (1913–1960), Gabriel Marcel (1889–1973).

         Egzystencjalizm dzieli się na ateistyczny i teistyczny.

Egzystencjalizm ateistyczny

          Człowiek nie posiada żadnej istoty, nadanej mu przez Boga czy przyrodę. Jest on tym, czym się staje w każdym momencie swej egzystencji. Człowiek to taki byt, którego istnienie poprzedza istotę (esencję). Życie jest kruche, towarzyszy mu stałe zagrożenie. Stąd ciągła troska o własną egzystencję, stąd lęk i niepokój, które są powszechnymi determinantami jego losu. Nie ma nic stałego. Dokonania są jedynie chwilowymi, nietrwałymi realizacjami bytu ludzkiego. Stawanie się, tak charakterystyczne dla istnienia ludzkiego posiada określony wymiar czasowy. Zamyka się w sposób nieodwołalny fakt najbardziej niepojęty – śmierć. Życie ludzkie jest ciągłym przybliżaniem się do niej. Istnienie człowieka jest – jak powiada Heidegger – „byciem ku śmierci”. Sartre mówił, że „Absurdem jest , żeśmy się urodzili, absurdem jest, że pomrzemy”. W swej egzystencji człowiek jest osamotniony. Nie istnieje Bóg, nie ma też niezmiennych wartości czy norm postępowania, które mogłyby być pomocne w życiu.  Jego samotności nie łagodzi fakt, że istnieją inni ludzie. Bowiem w stosunkach międzyludzkich nie dochodzi do pełnego zrozumienia. Istnienie ludzkie jest przesycone tragizmem, którego natężenie powiększa jeszcze wolność człowieka. Nie wiadomo jak z niej korzystać. Każda jednostka zdana jest wyłącznie na siebie i dlatego nie powinna znikąd oczekiwać wsparcia, lecz podjąć świadomie brzemię własnej wolności. Los ludzki spoczywa bez reszty w rękach człowieka. Egzystencjalizm ateistyczny jest głęboko pesymistyczny i napawa niewiarą w sens życia, odbiera nadzieję i zniechęca do działania.

 

 Egzystencjalizm teistyczny

          Tu również stwierdza się prymat istnienia nad istotą. Ludzką egzystencję nie da się pojęciowo określić. Właściwie pozostaje tajemnicą, zamieszkującą w nas samych. Rodzi to metafizyczny niepokój, który skłania człowieka do poszukiwania swojego istnienia. Marcel przeciwstawia istnienie – posiadaniu. Posiadanie dotyczy w zasadzie rzeczy, i to tylko tych, którymi się rozporządza.  Posiadanie może jednak obejmować sam podmiot, jego myśli, uczucia i postawy. Człowiek jest zależny od tego, co posiada, poddaje się mu, pragnie mieć to, czego jeszcze nie ma, a zarazem obawia się  utraty tego, co już zdobył. W związku z tym rodzi się lęk i cierpienie. Posiadanie odgradza jednostkę od świata, przerywa jej żywotną, egzystencjalną łączność z nim. Degradując swe istnienie do posiadania człowiek pogrąża się w osamotnieniu i rozpaczy. Tragiczna kulminacją tego stanu może być samobójstwo, które jest wyrazem potraktowania swojego istnienia jako posiadanej rzeczy. Możliwe jest jednak przejście od posiadania do autentycznego istnienia, przede wszystkim dzięki miłości i wierze. Właśnie miłość pozwala zastąpić typowe dla posiadania przeciwieństwo: ja – on przez ja – ty i utworzenie wspólnoty, którą najlepiej oddaje słowo my. Miłość pociąga za sobą wiarę. Wierzyć, to po prostu zawierzyć siebie komuś. Niestety w stosunkach międzyludzkich wiara może być nadużyta. Istnieje jednak niezawodna gwarancja – Bóg, który jej nie zawiedzie. Toteż jedynie poprzez wiarę w Osobę najwyższą możemy się całkowicie zaangażować w świat.

 

Spojrzenie krytyczne

          Egzystencjaliści nie zajmują się konkretnym człowiekiem. W centrum ich uwagi staje się istnienie ludzkie, które potraktowane jest jako powszechny sposób bytowania człowieka, niezależny od wszelkich przemian. Egzystencja ta ma być czymś uniwersalnym, obojętnie w jakich konkretnych warunkach znalazłby się człowiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz