Prawie każdy, nawet przeciętny uczniak zna prawo zachowania energii.
Brzmi błaho: energia w układzie izolowanym nie zmienia się. Nad czym się zastanawiać i dywagować? A
jednak prawo to zawiera w sobie bardzo bogatą treść. Człowiek przyzwyczajony
jest, że wszystko, co się porusza, w końcu zatrzymuje się. Siły tarcia czynią
skutki. Prawo jednak mówi, że wielkość definiowana (energia) jest stała, nie
maleje, pomimo najprzeróżniejszych działań. Energia jedynie ulega
przekształceniu na inną postać, ale liczbowo jest niezmienna. Łącząc wyczucie
strat w wyniku ruchu i tarcia, podświadomie człowiek oczekuje przynajmniej
zjawiska zużycia energii, jednak nic takiego nie ma miejsca. Skąd więc biorą
się takie nadzwyczajne własności energii? Jeżeli użyję do opisu energii słów o
charakterze niewymiernym, to siłą rzeczy nadaję jej boskie przymioty. Nie ma
jednak znaku równości pomiędzy energią a Bogiem. Energia jest wytworem Boskiej
mocy. Jest Jego tchnieniem. Pochodzi od samego Boga. Osadzona jest w
rzeczywistości stworzonej, ale pochodzi z zewnątrz. Stymuluje wszystkie
procesy, generuje korpuskuły o właściwościach materii, odpowiada za dynamizm
wszelakich zjawisk. Z tych to powodów energia jest dla nas tajemnicą, jak
tajemniczy jest Stwórca. Warto jednak mieć tę świadomość, że tak jak energia
jest wszechobecna, tak wszechobecny jest Stwórca. Można pokusić się na tezę, że
energia jest jednym z dowód na Jego istnienie.
Jeżeli religijność ma podobne pochodzenie, to istnieje niebezpieczeństwo
jej dogmatyzacji, czy wręcz ślepej wiary (dewocja). Warto nabytą wiarę w sposób
jakby automatyczny (przekaz rodziców) poddawać refleksjom, aby stała się ona
rozumna, przemyślana, aby była aktem. Ślepa wiara pochodzi z heteronomii,
okresu braku własnego rozeznania. Jest ona infantylna i dziecinna.
Wiedza religijna katolików według mojego rozeznania jest na bardzo
niskim poziomie. Bardzo dobrze pokazana w serialu Ranczo, gdzie ksiądz pyta
napotkana osobę:
Z jakiego kraju pochodzi Maryja, Matka Boża?
A niby z jakiego? Mówi się. Matka Boska
Częstochowska, znaczy się pochodzi z Częstochowy, a więc jest Polką.
A jej Syn?
Ma się rozumieć, że tak jak Matka, z Częstochowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz