To pytanie ciągle wraca. Jak żyć, aby
spełnić oczekiwania Stwórcy? To pytanie jest słuszne nawet, jak nie do końca
znana jest nasza eschatologiczna przyszłość. Ewangelie przebąkują o zbawieniu,
o nowej ziemi i nowym niebie. Jezus mówi, że mieszkań jest wiele. To jest
niewystarczające. Człowiek chciałby wiedzieć, na jakim koniu jedzie, co go
czeka i jaki jest w tym sens. Dlaczego człowiekowi nie jest dane znać szczegóły
zbawienia? Ci którzy dogłębnie wczytują
się w słowa Pisma świętego mogą zyskać trochę więcej informacji. A co z
pozostałymi?
Wobec śladowych
informacji, należy Bogu zaufać, że to co zaplanował jest dobre dla człowieka.
Należy przestrzegać podstawowe zasady etyczne. Wystrzegać się grzechów
ciężkich, które czynią drugim krzywdę. Wszystko co się czyni robić z miłością
do bliźniego. Być aktywnym w czynieniu dobra, bo ono pozostaje i czyni dalsze
dobra. Trzeba otworzyć się na ludzi, zwłaszcza potrzebujących. Mądrze pomagać.
Pouczać i przekazywać nauki Chrystusowe. Trzeba patrzeć i dostrzegać piękno
świata. Można konsumować wszystko, co Bóg dał człowiekowi, bo dał w
obfitości. Należy jedynie być
roztropnym w konsumpcji i działaniu. Nie bójmy się radować i korzystać z
dobrodziejstw jakie wytworzył człowiek. To nasz świat, nasz dom, nasz ogród.
Trzeba koniecznie spotykać się wzajemnie i własną postawą pokazywać Boga w
sobie. Radość jest nie tylko dana, ale i zadana. Tym chwalimy dzieła Boga,
oddając Mu należny hołd. Nasza radość jest Jego radością. Przeciwności losu
należy przyjmować z godnością i pokorą. Własne niepowodzenie i cierpienia
składać jako ofiarę, aby Bóg zrobił z tego użytek. Modlitwy mają ogromną moc i
składają się na dobro, które Bóg rozporządza. Dobro, choć nieontologiczne, jest
istniejącym napędem, dynamicznym i skutecznym. Miłość napędza wolę czynienia
dobra. Miłość jest zasadą wszechświata. Miłością jest sam Bóg. Miłość jest
niezgłębioną tajemnicą. Tajemnica ta jest w zasięgu każdego. Trzeba tylko
chcieć.
Jeżeli
przeszkadza wam wasza powszechna grzeszność, a brak siły woli do jej
wykluczenia, to oddajcie ją Jezusowi. On sobie z nią poradzi.
Słowa Jezusa
zaskakują: Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9,13). Jedna z interpretacji
tych słów mówi: Jeżeli czujesz, że postępujesz sprawiedliwie, to znaczy że
wyszedłem z cienia rodziców i stałeś się odpowiedzialny i samodzielny. Nikt cię
już nie potrzebuje powoływać.
Słowa Jezusa: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary (tamże) są teraz dla ciebie
nowym zadaniem i nakazem. Czyń swoją powinność jak dorosły. Teraz ty powinieneś
być patronem innych. Tym samym stajesz się pomocnikiem Boga i wysłannikiem
Jezusa. Jesteś już blisko Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz